Józef Makowski
gdy wybuchła wojna, jak wielu polskich Żydów, uciekł na Wschód. We Lwowie rozpoczął studia na uniwersytecie. W grudniu 1941 roku znalazł się z powrotem w Warszawie. Trafił do getta. Tam stracił ojca, a jego wraz z matką załadowano do wagonu bydlęcego i wywieziono do Treblinki. Postanowił, że woli być Żydem zbiegem niż czekac bezczynnie na śmierć. Wyskoczył z pociągu, ale wtedy zdał sobie sprawę z tego, że sam nie przetrwa. Wrócił więc do getta, gdzie czekała go... śmierć w komorze gazowej. Wraz z kolegami w grudniu 1942 roku uciekł z getta w Płońsku. Dotarł do Warszawy, w której znów musiał się ukrywać. Razem z przyjacielem do Mińska, zostają "Wehrmachtgefolge", czyli są cywilami pracującymi dla Wehrmachtu. Początkowo zatrudnieni jako robotnicy, szybko przydają się do prac administracyjnych. Józef Makowski, świetnie znający język niemiecki, zostaje tłumaczem.