Mafia, romans, który przyprawi was o szybciej bicie serce oraz zawrotna akcja. Kochani zapraszamy Was na recenzje naszego patronatu "Gra pozorów" od Charlotte Mils oraz Wydawnictwa Dlaczemu.
Lorenzo Moretti to najstarszy syn Cesare, mafijnego Dona. Mężczyzna ma przejąć po nim pałeczkę i dlatego stara się być my jak najbardziej posłuszny. Jednak pewnego dnia w jego życiu, a nawet w jego rodzinie pojawia się Chiara, wnuczka innego mafioza, który postanowił się jej pozbyć i wysłać do rodziny Morettich. Czy coś między nimi zaiskrzy? Jakie niebezpieczeństwa czekają na Lo? Na te pytania oczywiście znajdziecie odpowiedź czytając książkę. A teraz zapraszamy na kilka słów od nas.
Powiemy Wam, że po przeczytaniu historii od razu napisałyśmy do autorki i powiedziałyśmy, że opowieść bardzo nam się podobała. Książka to zdecydowanie coś innego, coś oryginalnego, my po przeczytaniu stwierdziłyśmy, że chcielibyśmy poznać takiego swojego Lo.
Jeżeli jesteście fankami romansów mafijnych to ta powieść to strzał w dziesiątkę. Nam się bardzo podobała, a szczegolnie jedna scena, która zapada w pamięci.
Co więcej, czytałyśmy już trzy książki Charlotte i stwierdzamy, że ta jest najciekawsza oraz najlepiej napisana. Opisy wreszcie są długie i odpowiednie dla naszego gustu. Nadzwyczajne jest również zobrazowanie wszystkich scen z mafijnego życia, opisy broni, cała akcja zwiazana z walką, jednym słowem bardzo interesująca opowieść. Nie mamy się do czego przyczepić i czekamy na drugą część.
Chociaż teraz mamy rozkwit książek mafijnych to ta książka ma bardzo przykuwającą fabułę. Oj co tam się dzieje. Nie chcemy was dużo zdradzać, ale nie zawiedziecie się na pewno. Mamy główny wątek, który przeplata ze sobą różne odcienie wcale nie barwnego życia Chiary. Ukazując jak wiele można przetrwać i czy warto znosić to dla lepszego jutra. Akcja jest bardzo szybka i dzieje się dużo. Nie ma tu miejsca na odpoczynek. Co chwilę coś. Nie ma miejsca na nudę. Zapewniamy.
Klimat książki to istny majstersztyk, połączenie pasji, oszałamiającej akcji oraz rodzinnej współpracy( jeżeli można to tak nazwać)