Książka poświęcona jest historii powstania, analizie i interpretacji filmu Edwarda Żebrowskiego na motywach powieści Stanisława Lema pod tym samym tytułem. Film wszedł na polskie ekrany w marcu 1979 roku. Autorka przedstawia bieg wydarzeń, które poprzedziły realizację filmu. Swoistą preakcję stanowią mało znane perypetie z powieścią Stanisława Lema i z pierwszą próbą przeniesienia jej na ekran (na podstawie scenariusza samego autora) oraz kłopoty z Komisją Ocen Scenariuszy w 1964 roku. Filmowy „Szpital Przemienienia” powstał na podstawie scenariusza Michała Komara i Edwarda Żebrowskiego. Autorka przywołuje oceny i interpretacje Komisji Kolaudacyjnej z 1978 roku oraz głosy prasy polskiej po wprowadzeniu filmu na ekrany. Osobny wątek stanowi reakcja samego Stanisława Lema na adaptację powieści. Małgorzata Hendrykowska wskazuje także na bogactwo odczytań filmu Edwarda Żebrowskiego i ponadczasowość jego wymowy.
Szpital Przemienienia Małgorzata Hendrykowska
Oprawa miękka |
Wydanie: pierwsze |
ISBN: 978-83-232-3216-2 |
EAN: 9788323232162 |
Tytuł oryginalny: Szpital Przemienienia |
Liczba stron: 180 |
Format: 16.9x21.2 |
Cena detaliczna: 15,00 zł |
15,00 zł
15,00 zł - najniższa cena z 30 dni przed obniżką
Powiadom mnie
Powiadom
Opis
Inni klienci sprawdzali również
Inne książki z tej kategorii
Recenzje
Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst przez formularz.
ZA WCZEŚNIE...
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem 2019-02-04Zwabiony nazwiskiem przebrnąłem wtedy przez powieść traktując temat jako „wczesną twórczość" autora, zanim świat zobaczył i poznał jego prawdziwą twarz.
„Ciężar" wczesnych nastu lat na karku nie dał mi wtedy szansy na zauważenie (czytaj zrozumienie) tego co w książce najważniejsze.
Sięgnąłem po nią jeszcze raz.
Jak wtedy - stateczna historia rozwija się powoli.
Jak wtedy nie porywa nagłymi zwrotami akcji.
Ale teraz, co kilka stron potykam się o problematy, które widać jasno we wszystkich późniejszych dziełach Lema. Tam schowane lub delikatnie zarysowane za zasłoną ironii, czy astronautycznej wyobraźni - tutaj „walą" centralnie po głowie bez ostrzeżenia. Wszystko tworzy mało pocieszające rozważania o człowieku. Bez samouwielbienia dla „korony stworzenia" i bez tanich środków znieczulających w postaci ślepej wiary.
Czy jest lepsze miejsce na takie refleksje jak umieścić akcję w szpitalu psychiatrycznym? (Co za okazy wśród personelu!)
Absolutna alogiczność natury, która powołała do istnienia homo sapiens. Taka historia nie miała prawa się zdarzyć we Wszechświecie.
Nicość, która jest siedzibą naszej „rozumności" (patrz opis zmian zachowania u chorego na raka mózgu i scena operacji).
Bezgraniczna samotność i bezsilność każdego człowieka ostatecznie zawieszonego w absolutnej pustce (sceny ostatniego rozdziału). W głowie łączę książkę z tym co Lem pisał i mówił potem. Ludzkość jest sama we Wszechświecie. Człowiek jest sam między ludźmi. Wewnątrz siebie też jesteśmy samotni - nawet siebie samych nie potrafimy zrozumieć. (Jakbym skoczył w sam środek prozy Camus'a).
Na łopatki rozłożyła mnie końcówka opowieści. W ułamkach zdarzeń przewija się przed oczami cała ludzka menażeria postawiona w sytuacji granicznej. (Nie spodziewałem się po sobie takich emocji).
„Jak oni mogą robić to i żyć?" - retoryczne pytanie bohatera z ostatnich stron odnosi się do oprawców.
Ale tak naprawdę można odnieść je do wszystkich.
Nie tylko literackich bohaterów SZPITALA PRZEMIENIENIA.
https://cyganblog.wordpress.com/2015/11/27/za-wczesnie/
Powiedz, co sądzisz o tej książce
Dodaj recenzję+
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.
Komentarze nie są potwierdzone zakupem