Zanim Patrick powiedział Susan to, że jest dla niego wszystkim, ta para musiała zrobić wiele kroków, a każdy z nich stawał się coraz cięższy. Droga do "wszystkiego" była naprawdę trudna, a zwłaszcza, gdy na drodze pojawiali się osoby trzecie. Pewna swoich uczuć, co do Patricka młoda Su, postanawia wkroczyć do rodziny Pratchettów. Bardzo szybko staje się żoną mężczyzny, który stał się dla niej wybawieniem, gdy ta rozpaczliwie poszukiwała sponsora w galerii handlowej. Częściowo poznaliśmy losy Dupka i Rudzielca, już w poprzedniej części, gdzie Susan zostaje matką małego Michaela, to on jedyny łączy ją z byłym partnerem - Calvinem, który ma wobec nich pewne plany. Do tego wszystkiego w ich życie wkracza gubernator, a dla Pratchetta jest on zagrożeniem w małżeństwie, które wisi na włosku. Wszystko sypie się przez tradycyjny kontrakt zawierany pomiędzy małżonkami, który od pokoleń rządzi w rodzinie Patricka. Ten nie do końca podoba się kobiecie, jednak zakochana po uszy ulega, a na domiar złego, mąż łamie obietnicę, którą jej złożył. Jak potoczy się pokręcona historia tych wariatów i jakie niespodzianki czekają na nich za rogiem? Tego dowiecie się, gdy sami o tym przeczytacie.
Cierpliwie czekałam na drugą część i było warto.
Momentami miałam ochotę udusić Patricka za jego aroganckie zachowanie i nie raz sama nazywałam go w myślach Dupkiem. A Susan czasami mnie denerwowała swoim szczeniackim zachowaniem, ale to wybaczalne. Jej cięty język i zadziorny charakter wszystko nadrabiał. To bohaterowie nieidealni, dlatego polubiłam tę szaloną parkę. Nieokiełznana Susan i zadufany Patrick to niezła mieszanka wybuchowa. Jakby wrzucić mentosa do coli, efektem jest takie wielkie WOW! - powaga :D
Jak zawsze w historiach autorki nie zabrakło emocji. Było wiele śmiechu, nerwów, że żyłka na czole miała ochotę pęknąć, a na sam koniec wielkie napięcie. Gdyby nie pokonała mnie choroba, książkę przeczytałabym bardzo szybko. Za każdym razem będę chwalić autorkę za jej genialne piórko pisarskie, dzięki któremu czytanie jest przyjemniejsze.
Oczywiście gorąco polecam historię Su i Patricka. Jedna z najlepszych, jakie miałam okazję poznać.