Zapewne każdy z Was zna Danielle Steel. Ja co prawda zetknęłam się już z nią bardzo dawno temu, jak byłam małą dziewczynką, ponieważ moja mama od zawsze uwielbiała jej książki. Później jak dorosłam, to sama sięgnęłam po kilka tytułów i przyznam, że były naprawdę dobre. Autorka tworzy zazwyczaj w swoich pracach typowy, kobiecy świat, pokazuje nam życiowe dylematy ludzi, ich problemy. Ponadto dodaje do tego wątki romansu, miłości, przyjaźni, czyli tego co każdy czytelnik pragnie znaleźć w każdej dobrej książce.
Nie znajdziemy tutaj raczej nagłych zwrotów akcji,trudnej fabuły, zagadek i tym podobne.
Jest to raczej dobra kobieca książka na letni wypoczynek. W przypadku książki Nie wszystko stracone jest bardzo podobnie. Główna bohaterka napotyka w swoim życiu na wiele rozczarowań, smutku, zmartwień, sytuacji bardzo trudnych dla niej, ale jakoś w końcu udaje jej się pokonać wszystkie przeciwności losu, jest pozytywną bohaterką.
Główna bohaterka Sydney w ułamku sekundy traci dosłownie wszystko. Swojego idealnego męża, którego kochała nad życie, cały majątek, cudowną willę, która stale przypomina jej o śmierci męża.
Sydney jest kobietą, która po rozstaniu z pierwszym mężem, wychodzi po raz drugi za innego mężczyznę. Z początku jest bardzo szczęśliwa, ma wszystko czego trzeba. Bogatego faceta, idealny, piękny dom, ciuchy od najlepszych projektantów. Jest tak bardzo pochłonięta tym życiem i luksusem, że nie martwi się o dalsze życie, dlatego rzuca swoją ukochaną pracę projektantki, aby całkowicie oddać się mężowi i spędzać z nim jak najwięcej czasu.
Jest to jednak błąd, ponieważ on z kolei w testamencie nie zawiera żadnej wzmianki dotyczącej spadku na swoją żonę, a jedynie na córki z poprzedniego małżeństwa.
I tak pewnego razu jej facet ginie w wypadku, a ona pozostaje sama na lodzie, bez pieniędzy, bez spadku, bez domu, na głowie ma za to córki Andrewa (drugiego męża), które chcą zabrać Sydney wszystko co tylko mogą.
Bohaterka nie ma zbyt wiele czasu, musi znaleźć sobie nowe, obskurne i tanie mieszkanie oraz dobrze płatną pracę, aby móc siebie utrzymać.
Dzięki pomocy swoich córek oraz kilku innych osób, które przypadkowo poznaje udaje jej się po woli wyjść na prostą, ale nie do końca. W życiu Sydney czeka ją jeszcze wiele niespodzianek, ogromnych kłopotów, utrapień. Czy uda jej się połączyć koniec z końcem i stanąć wreszcie na nogi po śmierci Andrewa?
To naprawdę bardzo dobra książka. Jedna z lepszych tej Autorki. Co prawda nie czytałam ich za dużo, ale uważam, że po tę naprawdę warto sięgnąć i skusić się.
Bohaterka - Sydney, jest wykreowana w tak doskonały sposób, że praktycznie ciężko jest nie wczuć się w fabułę, jej losy. Czytając tę powieść, stale mamy wrażenie, że jesteśmy obecni przy głównej bohaterce. Momentami wydawało mi się, że czuję jej emocje, odczucia... Znaczy to, że książka musi być naprawdę dobrze napisana, skoro miałam aż tak silne wrażenie.
Fabuła również jest bardzo dobrze skomponowana. Książkę czyta się szybko, z łatwością. Jest to kolejna pozycja, w której fabuła nie jest jakoś zagmatwana. Wszystko jest jasne i klarowne.
Może trochę zabrakło mi jakiś zwrotów akcji, trochę więcej dynamizmu w fabule, ale i tak nie zmienia to faktu, że to bardzo dobra pozycja. Każda fanka Danielle Steel musi ją przeczytać. Zresztą, nie tylko fanka... Każda z kobiet powinna zapoznać się z takiego rodzaju książką. Jeżeli masz ochotę na dobrą zabawę, którą możesz przeżyć wraz z główną bohaterką- Sydney, to zapraszam.

Recenzja pochodzi z bloga : http://recenzentka-doskonala.blogspot.com

Książka jest wspaniala- lekka ale intrygująca. Tak bardzo chciałabym wiedzieć co dalej dzieje się w życiu głównej bohaterki...