"Przystanek Pożądanie 2" to druga odsłona opowiadań ośmiu autorów, którzy swoje historie umieścili w miejscu, do którego ciągnie każdego miłośnika gór - do Bieszczad. Każde opowiadanie łączy także nazwa hotelu/pensjonatu, który nazywa się "Paradise". Czy bohaterowie tych krótkich opowiadań znaleźli swój raj na ziemi u podnóża bieszczadzkich gór?
Są to moje pierwsze spotkania z autorami, poza Melisą Ładą, którą znam, lubię, szanuję i jej kibicuję. Każde opowiadanie dotyczy innej historii, lecz wspólnym mianownikiem jest miejsce akcji, emocje, uczucia, które rodzą się podczas wypadów do serca Podkarpacia. To tam bohaterowie przeżywają krótkie, lecz intensywne romanse, bądź znajdują partnera na całe życie. To tam zmienia się ich życie o 180 stopni i z sentymentem będą wracali do tego miejsca.
Nie ukrywam, że są opowiadania, które podobały mi się mniej i są takie, które skradły moje serce.
Charlotte Mils "Show" - Ciekawy pomysł na opowiadanie, gdzie bohaterowie, jedni trzeźwi inni nie, biorą udział w telewizyjnym show, gdzie ochotnicy są dobierani w pary i zamieszkują parami w jednym z mieszkań udostępnionym przez organizatora. Mimo, że to tylko opowiadanie, to patrząc na prawdziwe programy telewizyjne, jesteśmy świadkami, że uczucie między dwojgiem ludzi może się zrodzić biorąc udział w tego typu przedsięwzięciu.
Autorka też poruszyła temat pierwszego wrażenia, dzięki któremu szybko oceniamy daną osobę i to, jak wygląd może zmylić. Mnie bardzo przypadło do gustu i wyróżniało się na tle innych historii.
Melisa Łada "Rekompensata" - Jeśli ktoś nie czytał historii Melisy, które dodawała na Wattpadzie, ten będzie trochę w tyle z paczką, która tutaj się pojawia. Jednak główną bohaterką jest Karola, koleżanka Dagmary, która kumpluje się z Patką i Maxem - wybuchową parą, która skradła niejedno serce. Każdy rozdział zaczyna się cytatem z piosenki z gatunku hip-hopu i to na pewno jest jeden ze znaków rozpoznawczych Melisy. Sceny erotyczne są dosadniejsze niż pozostałe, ale nie wywołujące niesmaku, o co jest ostatnio ciężko w tego typu historiach. Nie ukrywam, że ta historia podobała mi się najbardziej. Nie przez sympatię do samej autorki tego tekstu, ale przez fakt, że z każdą nową historią jej warsztat się poprawia, potrafi nadać wiele emocji, bohaterowie są niezwykle zwykli, a fascynacja hip-hopem, wysokimi mężczyznami z łysą głową (czyt. Max) i umiejętność zaintrygowania czytelnika sprawia, że chce się chłonąć daną historię. Historia Karoli i jej "wspólnego" prysznica ze szczurem rozwaliła mnie na łopatki, a tytułowa rekompensata od właściciela hotelu była dość... emocjonująca