Emery jak już wspomniałam jest z jednej strony moją ulubioną bohaterką serii, choć trochę irytowało mnie w jaki sposób traktowała Jacka. Mężczyzna owszem do ideałów nie należy i stracił jej zaufanie. Jednak metoda jaką obrała Emery czyli "Chciałabym ale boje się " na dłuższą metę szkodziła im obojgu. Brak zaufania czyli jak dla mnie fundamentu związku stał dość mocno na drodze do szczęścia tej naprawdę sympatycznej dwójki. Układ w jaki oboje zdecydowali się wejść czyli tzw Friends with benefits, to według mnie ich najgorsza decyzja.Ale jak to mówią cel uświęca środki i czasem trzeba przejść wyboistą drogę by na jej końcu czekało coś pięknego.

Wciąż zadaję sobie pytanie czy każdy błąd można wybaczyć? I myślę, że nie ma na to pytanie łatwej i jednoznacznej odpowiedzi. Związek wymaga poświęceń, dużej dozy zaufania i cierpliwości. A jednak to co najcenniejsze i najprawdziwsze to ogrom miłości jaki może połączyć swoje ludzi. Oboje krążyli wokół siebie przez lata nie umiejąc przyznać się przed sobą nawzajem, że ich życie bez tej drugiej osoby jest strasznie puste.

Zapach świeżo mielonej kawy i szelest papierowych stron to coś co idealnie odzwierciedla moje odczucia podczas lektury "To co najcenniejsze" którą to otrzymałam do recenzji od @wydawnictwo_slowne. I za ten egzemplarz pięknie dziękuję już teraz.
Będzie happy end? Przekonajcie się sami.Warto❤️