„Zawsze i na zawsze" to druga część serii „Kaprysy losu". Niestety nie miałam okazja przeczytać pierwszego tomu, ale pomimo tego bez problemu odnalazłam się w drugim, ponieważ bohaterowie z poprzedniej części ustępują miejsca nowym postacią.
Tom drugi opowiada historię Natalii. Dziewczyny, którą wychowuje tylko ojciec. Matka postanowiła pewnego dnia odejść od męża, pozostawiając córkę pod opieką taty. Tadeusz postanowił ułożył sobie życie na nowo z Agatą, która z kolei ma syna, Wojtka.
Agata i Tadeusz wpadają na świetny pomysł. Chcą by rodziny poznały się ze sobą bliżej i w tym celu proponują wakacje nad morzem. Pomysł nie za bardzo spodobał się młodym, ale żeby zrobić przyjemność rodzicom zgadzają się.
Na miejscu Natalia i Wojtek przekonują się, że nie tylko ich rodzice mają się ku sobie, ale również oni coraz bardziej lubią przebywać w swoim towarzystwie. I to nie tylko w dzień. Nie wiedzą jednak jak zareagują na to rodzice, dlatego ukrywają swoje uczucia. Ale czy uda im się utrzymać swój sekret w tajemnicy? Przekonacie się sami.
„Zawsze i na zawsze: to książka idealna na wakacyjny urlop. Nie jest gruba i czyta się ją szybko . Początkowo opis życia Natalii i Tadka nudził mnie, ale później dałam się porwać wakacyjnej przygodzie nad morzem. Ale również tej górskiej, ponieważ nasza Natalka była również z koleżanką w Zakopanym, gdzie miałam ciekawe przeżycia.
Książka posiada zaskakujący zwrot akcji i dostarcza wielu emocji. Wzruszenie, poczucie niesprawiedliwości, ale są również momenty, które wywołują uśmiech na twarzy.
Jeśli chcecie dowiedzieć się czy miłość obu par przerwała dłużej niż wakacyjny urlop, koniecznie sięgnijcie po ten tytuł.