O książce Burzyńskiej dowiedziałem się całkiem przypadkiem, dzięki temu, że ukończyła ten sam kierunek, który ja studiuję obecnie- teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim i jej osoba została wspomniana na jednych z naszych zajęć. Postanowiłem prześledzić jej losy i najpierw trafiłem na program telwizyjny, który prowadzi Kinga, a następnie na publikacje książkowe. Przyznam szczerze, że miałem wrażenie że książka niczym mnie nie zaskoczy...A jednak!!! Dzięki "Szkole filmowej" mogłem pogłębić swoją wiedzę na temat teatru, a także zaobserwować, jak należy podchodzić do osób związanych z tą branżą. Okazuje się, że wcale nie jest to łatwe zadanie. Czekam z niecierpliwością na jakieś spotkanie autorskie, gdyż książka wywołała u mnie wiele pytań i mam nadzieję, że będę mógł kiedys zadać je osobiście;) Wrażenia literackie na plus, artystyczne także...cóż moge więcej napisać-warto zapoznać się z tą pozycją!!

Regularnie oglądam program pani Kingi "Szkoła filmowa", więc byłam mile zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że postanawia wydać książkę o tym samym tytule. Zapiski na kartkach papieru to świetne utrwalenie przeprowadzanych rozmów. A do tego tak piękne wydanie świetnie prezentuje się na półce!
Co do samej szkoły filmowej...widać rzetelne podejście do tematu.Wywiad może przeprowadzić każdy, ale...dobry wywiad? Mało kto. Do tego trzeba pamiętać o tym, że środowisko artystyczne cechuje się specyfiką, do której trzeba mieć odpowiednie podejście. Autorka zdecydowanie je posiada. Dzięki temu książka jest bardzo wciągająca i nie sposób jej odłożyć. Przy okazji można dowiedzieć się nowych faktów o ulubionych postaciach z desek teatru, ekranów kinowych, a także o sztuce reżyserskiej.