Po przeczytaniu "The Science of Temptation" muszę przyznać, że książka przerosła moje oczekiwania i dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń. To moje drugie spotkanie z twórczością autora i muszę powiedzieć, że ta pozycja bije na głowę jego wcześniejsze dzieło. Poprzednia książka była interesująca, ale brakowało jej tego "czegoś", co sprawiłoby, że wciągnęłabym się bez reszty. Tym razem jednak udało się to w pełni.

Od samego początku książka trzymała mnie w napięciu. Autor znakomicie buduje atmosferę i prowadzi fabułę w sposób, który sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Każdy rozdział dodaje nowe elementy, które nie tylko rozwijają historię, ale także wzbudzają coraz większą ciekawość i emocje.

Postacie są doskonale wykreowane, wielowymiarowe i wiarygodne. Ich motywacje i dylematy są przedstawione w sposób, który pozwala czytelnikowi zrozumieć i utożsamić się z nimi. Szczególnie podobało mi się, jak autor porusza temat pokus i ich wpływu na ludzkie życie, co dodaje głębi i realizmu całej historii.

"The Science of Temptation" to naprawdę wyjątkowa książka, która zachwyciła mnie od pierwszej do ostatniej strony. Jeśli szukasz lektury, która wciągnie Cię bez reszty i dostarczy zarówno emocji, jak i tematów do refleksji, to jest to pozycja warta uwagi. Zdecydowanie polecam!

"Musiałem przerwać czytanie książki ""The Science of Temptation"" na 73%. Postacie wydają się płaskie, a ich interakcje powierzchowne, co czyni tę powieść niesatysfakcjonującą. Główni bohaterowie - inteligentny profesor i bystra studentka, która otrzymała stypendium - nie prowadzą żadnych skomplikowanych rozmów. Czyż nie jest to kluczowy element dla romansu z takim motywem?

Ich dyskusje ograniczają się głównie do sfery fizycznej, co staje się monotonne. Czytelnik musi w założeniu zaakceptować, że są oni ""mądrzy/inteligentni"", ponieważ dialog nie dostarcza dowodów na takie stwierdzenie - rozmowy są wręcz męczące i niewiele bardziej złożone niż te prowadzone przez pary nastolatków. W związku z tym, trudno jest zrozumieć, dlaczego autorka nie zdecydowała się na większe zaangażowanie w tematykę, której postanowiła poświęcić książkę.

Czego brakuje w relacji między głównymi bohaterami to jakiekolwiek napięcie. Klucz do ich związku zostaje odkryty już w 9 rozdziale, co odbiera czytelnikowi emocjonalną inwestycję. Pomimo obiecującego zakazu na ich związek ze względu na relację profesor-studentka, nie ma w tym żadnego realnego poczucia zagrożenia.

Bohater - Reed - miał być atrakcyjnym mężczyzną, ale jego charakter prezentuje się w nieprzyjemnym świetle. Jego zachowanie i dialog przypominają stereotypowego natręta, którego każdy stara się unikać.

Niestety, książka "The Science of Temptation" nie oferuje niczego, co skłoniłoby mnie do dokończenia jej lektury. Całość sprawia wrażenie niezbyt przemyślanej i niezadowalającej.