PayPo odbierz kod 30 zł na zakupy
Menu

Przygodowa

Informacje o sortowaniu:

sortowanie wg Popularności:
Produkty są sortowane według popularności na podstawie kilku czynników: liczby zakupów, ilości i wartości wystawionych ocen, zainteresowania użytkowników mierzonych dodaniem produktu do koszyka lub ulubionych.

sortowanie wg Cena - od najniższej:
Produkty są sortowane po aktualnej cenie sprzedaży, od najniższej do najwyższej.

sortowanie wg Cena - od najwyższej:
Produkty są sortowane po aktualnej cenie sprzedaży, od najwyższej do najniższej.

sortowanie wg Od najnowszych:
Produkty są sortowane według daty premiery. Na początku wyświetlane są najnowsze tytuły, które dopiero trafiły do sprzedaży lub będą dostępne w najbliższym czasie

sortowanie wg Od najstarszych:
Produkty są sortowane według daty premiery. Na początku wyświetlane są najstarsze tytuły.
Przepraszamy, wygląda na to, że tym razem nie znaleźliśmy produktów dla Twojego zapytania.

Spróbuj zmienić zapytanie, wyłączyć filtry lub wybrać kategorię.

Te książki mogą Ci się spodobać

Książka dla wszystkich mężczyzn i tych, którzy ich kochają Gdyby ludzkość poświęcała tyle uwagi Kosmosowi, co problemom z penisem, czytałbyś tę książkę na Marsie. Czas najwyższy, by odrzucić mity i mętne porady doktora Google i stać się świadomym użytkownikiem męskiego sprzętu. Ten przewodnik po męskiej seksualności sprawi, że mężczyźni poczują dumę z własnego ciała. • Czy mężczyźni naprawdę myślą o seksie co siedem sekund? • Dlaczego kochankowie zasypiają tuż po orgazmie? • Czy potencja ma coś wspólnego z kolarstwem? • Co z tym męskim punktem G? • I wreszcie: czy rozmiar naprawdę ma znaczenie? Sturla Pilskog jest prawdopodobnie najbardziej błyskotliwym urologiem na świecie. W tej książce jasno i logicznie odpowiada na wiele pytań dręczących pacjentów, a po drodze snuje barwne opowieści o starożytnej viagrze, organach amerykańskich prezydentów i pośmiertnych przygodach klejnotu Napoleona. FRAGMENT KSIĄŻKI: Historyczny ideał penisa Rzeźby pochodzące ze starożytnej Grecji przedstawiają mężczyzn o imponujących parametrach fizycznych. Są wysocy, atletyczni, a pod ich skórą drgają nabrzmiałe, dobrze widoczne mięśnie. Na pierwszy rzut oka wygląda więc, że greckie przemyślenia na temat doskonałego męskiego ciała zgadzają się z ideałem mężczyzny naszych czasów. Jeśli jednak przyjrzymy się tym rzeźbom nieco dokładniej, zauważymy, że jeden drobiazg wyraźnie różni je od ideału naszej epoki: organy płciowe są nieduże, wręcz maleńkie. Rzeczywiście ich rozmiar jest znacznie mniejszy niż przeciętny. Przyczynę tego, że niewielki penis był uważany za cechę pozytywną, znajdziemy w mitologii. Starożytni Grecy wierzyli w cały szereg bogów, duchów, gigantów i w inne mitologiczne istoty, które aktywnie uczestniczyły w życiu na ziemi. Do najbardziej znanych należeli satyrowie, mieszkające w dziczy męskie istoty, znane z nienasyconego apetytu na seks. Satyrowie byli opisywani na różne osoby, ale najbardziej znany wizerunek przedstawia istotę będącą mieszanką mężczyzny i kozła, z wielkim fallusem w pełnym wzwodzie. Uważano ich za głupich, prymitywnych i zdradliwych, a więc absolutne przeciwieństwo ówczesnego ideału cywilizowanego mężczyzny. Niewielki organ był zatem uważany za znak, że jego posiadacz kontroluje popędy i nie pozwala, by kierowały nim impulsy oraz pragnienie ulotnej rozkoszy. Rozmiar normalny Powtórzmy: co trzeci mężczyzna uważa, że jego organ jest za mały. Wynika to z nieporozumienia w kwestii normalnego rozmiaru, za co winę w pewnym stopniu ponosi branża pornograficzna. Chłopcy i mężczyźni od młodych lat oglądają pornografię w internecie, gdzie od różnych form seksu dzieli użytkownika zaledwie parę kliknięć. W filmach porno bardziej niż zdolności aktorskie liczą się inne kwalifikacje, a aktorzy często stają się niefortunnymi wzorcami, z którymi wielu się porównuje. Istnieje inna hipoteza tłumacząca, dlaczego wielu mężczyzn nie docenia wielkości swojego penisa. Otóż dzieci, które obserwują starszych chłopców i mężczyzn, nie wierzą, że ich własny narząd kiedykolwiek stanie się tak wielki. U wielu przekonanie to pozostaje silne aż do dorosłości. Wygląda więc na to, że nieświadomość samych mężczyzn zdejmuje z pornografii część odpowiedzialności za poczucie gorszości. Średnia Przeprowadzono różne badania dotyczące wielkości penisa. Opierają się one w dużym stopniu na deklaracjach, mają więc spore słabości ‒ między innymi taką, że w badaniach takich chętnie uczestniczą przede wszystkim mężczyźni zadowoleni z długości swojego organu. Okazało się również, że panowie często dodają sobie centymetr lub dwa. Pierwsze badanie opierające się na pomiarach wykonanych przez personel służby zdrowia przeprowadzono w roku 2015, a opracowano je w King’s College w Londynie. Było to badanie zbiorcze bazujące na 17 innych badaniach z całego świata i obejmowało ponad 15 000 mężczyzn. Wyniki pokazują, że przeciętna długość penisa we wzwodzie wynosi 13,1 cm, podczas gdy w stanie miękkim średnia to 9,2 cm. Równie ważna jak długość jest grubość, a tu stwierdzono, że przeciętny sztywny organ ma obwód 11,6 cm. Badacze wzięli się również za bary z mitami na temat związku między rozmiarem penisa a wielkością stóp czy długością palców. Mity te zostały zdecydowanie obalone. Duże buty mówią więc niewiele o tym, jak dobrze natura wyposażyła mężczyznę. Jedyny punkt, w którym znaleziono pewne powiązanie, to zależność między wzrostem a długością penisa, ale nawet tutaj korelacja jest bardzo słaba. Picuś i pracuś Naturalny wydaje się domysł, że im większy jest organ w zwisie, tym większy będzie, gdy zesztywnieje. Wiele badań udowodniło, że to nieprawda. Duży wiotki organ niewiele rośnie w stanie wzwodu, podczas gdy penis niewielki po wypełnieniu krwią może stać się ogromny. Od tego wzięły się angielskie określenia grower i shower, co można by po polsku oddać jako pracuś i picuś. Przeprowadzone w 2014 roku badanie pozwoliło zdefiniować penisa, który po zesztywnieniu zwiększa długość o ponad 4 centymetry, jako pracusia. Jeśli różnica jest mniejsza od 4 cm, to mówimy o picusiu. To samo badanie pokazało, że trzech na czterech mężczyzn należy do drugiej grupy, a reszta do pierwszej. Istnieje oczywiście pewien związek. Organ, który jest potężny i gruby w stanie zwisu, nie skurczy się przecież we wzwodzie, ale jednocześnie nie będzie o wiele większy niż na początku. I podobnie, niewielkich rozmiarów narząd raczej nie osiągnie imponującej wielkości, gdy obudzi się do życia. Podobnie jak w wielu innych obszarach naszego życia, nie należy oceniać książki po okładce. Czy wielkość ma znaczenie? Możemy prowadzić długie dyskusje na temat średniej i odmian normalności, ale najważniejsze pytanie brzmi oczywiście: czy wielkość ma znaczenie? Czy duży organ ułatwi znalezienie partnerki? I czy duży penis zwiększy szansę na jej zadowolenie? Odpowiedź na oba te pytania to zdecydowane: tjaaaa… Ludzki penis jest całkiem spory w porównaniu z penisami większości pozostałych naczelnych. Taki na przykład goryl nie ma co z nami konkurować, ponieważ wśród tych zwierząt rzadko spotyka się narząd o długości przekraczającej cztery centymetry w stanie sztywnym. A to u ssaka, który może spokojnie ważyć 200 kilogramów. Męska część ludzkości wyhodowała tak imponujące organy rozrodcze prawdopodobnie dlatego, że kobiety wykorzystywały wielkość penisa jako kryterium wyboru partnera. Zgodnie z teorią doboru naturalnego Darwina, ewolucja stopniowo faworyzowała mężczyzn z dużymi członkami. Funkcjonowało to oczywiście przede wszystkim wtedy, gdy poruszaliśmy się mniej lub bardziej nago, tak że potencjalne partnerki mogły bez przeszkód oceniać walory panów. W naszych czasach tylko nieliczne kobiety mają okazję ocenić wielkość organu, zanim dojdzie do intymnych chwil. Wyjątkiem są te, którym mężczyźni nieproszeni przesyłają kutafotki. Jak jednak wskazują badania, wątpliwe, by była to ze strony nadawców udana strategia. Choć możliwości oceny wielkości penisa potencjalnych partnerów są ograniczone, przeprowadzono badania kobiecych preferencji. Ich wyniki dowodzą, że wielkość rzeczywiście ma pewne znaczenie, jednak znacznie mniejsze, niż wielu uważa. W jednej z prac stwierdza się, że męska siła przyciągania rośnie tym bardziej, im większy jest organ w stanie zwiotczałym. Sprawdza się to jednak tylko do pewnego momentu. Gdy długość zwisającego penisa przekracza 7,6 cm, atrakcyjność przestaje rosnąć niezależnie od rozmiarów. W badaniu tym porównywano ponadto dwie inne cechy: sylwetkę i wzrost. Dla postrzegania męskiego ciała jako atrakcyjnego przez kobiety zdecydowanie najważniejsza jest sylwetka, podczas gdy wzrost i penis wypadają mniej więcej tak samo. Badano tutaj, co wolą kobiety, gdy mogą swobodnie wybierać między zwisającymi członkami, jednakże, jak już wiemy, rozmiar w tym stanie nie powie nam, jaką wielkość organ osiągnie po usztywnieniu. Aby dowiedzieć się, czy panie preferują jakiś rozmiar penisa w pełnej gotowości do działania, kalifornijscy naukowcy przeprowadzili inne badanie, w którym wykorzystali drukarkę 3D do stworzenia modeli prącia o różnej długości (od 10,2 do 21,6 cm) i grubości (obwód od 6,6 do 17,7 cm). Również tutaj okazało się, że kobiety wolą członki plasujące się w górnej połówce skali, warto jednak zwrócić uwagę, że idealny penis wcale nie był tym największym. Gdy poproszono panie o wybranie takiego, jaki chciałyby widzieć u przyszłego małżonka, miał on długość 16 cm, a obwód 12,2 cm. Nie jest to więc wiele ponad średnią wielkość tego organu w naszej części świata. Innym ciekawym wnioskiem z badania jest fakt, że kobiety poszukujące krótkotrwałej relacji, na przykład skoku w bok lub partnera na jedną noc, wskazywały prącie większe niż w przypadku potencjalnego męża. Jurny ogier jest więc dobry na krótki dystans, lecz w dłuższej perspektywie panie wolą wiernego i wytrwałego konia roboczego. Wszystkie poważne badania z tego obszaru obejmowały relacje heteroseksualne, nie wiadomo więc, czy przedstawiciele innych preferencji mają inne ideały. We wszystkich badaniach dotyczących tego tematu wspólne jest to, że kobiety nigdy nie przywiązują największej wagi do wielkości penisa. Wyższe miejsca na liście zajmują poczucie humoru, inteligencja, uprzejmość, sylwetka i wiele innych cech. Najcenniejszym być może wnioskiem z badań jest to, że 85% wszystkich kobiet wyraża zadowolenie z wielkości mężowskiego organu. Ważne więc jest przede wszystkim, jak jest on użytkowany.
Nowość
Świat Wisławy Szymborskiej utrwalony w fotografiach Co jeszcze – prócz kota – zostaje w pustym mieszkaniu? Listy od młodzieńczych miłości. Modne ubrania z różnych epok. Zabawne prezenty od kolegów poetów. I liczne fotografie – ze zwierzętami na rękach, na zwalonym drzewie, na ulicy podczas spaceru z przyjaciółmi, z Filipowiczem na rybach… – choć przecież sama poetka miała do pozowania stosunek raczej niechętny. Joanna Gromek-Illg przygląda się życiu Szymborskiej przez pryzmat „powracających przedmiotów”. Otwiera kolejne szuflady w jej słynnej komodzie i wydobywa z nich rozmaite „drobne pamiątki”, odsłaniając przed nami fascynujące, znane i nieznane portrety poetki. Opracowanie graficzne: Michał Pawłowski
Bestseller
Czerwcowy Miesięcznik ZNAK Nie jesteś swoją diagnozą „Zaczynasz 10 zadań naraz i nie kończysz żadnego? Rozpraszają cię dźwięki i zapachy? Podejmujesz decyzje bez zastanowienia? – najpewniej masz ADHD”. Diagnoza pomaga opracować proces leczenia, otrzymać refundowane recepty, ułatwia komunikację między specjalistami. Samym pacjentom często przynosi ulgę i poczucie, że istnieją ścieżki pomocy z tym, z czym się zmagają. Zdarza się jednak, że sprowadzamy do niej naszą osobowość: ma wyjaśniać wszystkie trudności, ogranicza sprawczość. Zamiast prowadzić ku zdrowieniu – oddziela nas od innych i świata. „Nasze choroby nie są ograniczone do naszej czaszki, ale powstają i są podtrzymywane przez nasze relacje i społeczności, w których funkcjonujemy” – pisze w książce Obcy dla samych siebie dziennikarka „New Yorkera” Rachel Aviv. Autorka, opisując przypadki pacjentów wymykających się diagnozie, opowiada się za złożonością i skomplikowaniem ludzkiej psychiki. Nie da się  jej sprowadzić do postawienia diagnozy, bo najwięcej o człowieku mówi po prostu jego własna historia. Skąd wziął się gwałtowny wzrost liczby osób w spektrum autyzmu i z ADHD? Jak social media robią z nas pacjentów? Czy diagnoza uchroni dziecko przed cierpieniem? Odpowiadają: psychoterapeutka Cveta Dimitrova, neurolożka Suzanne O'Sullivan oraz pisarka Natalia Fiedorczuk Ponadto w numerze: Trump 2.0, czyli Ojciec chrzestny w Białym Domu Anna Bikont: Mama nigdy mi nie powiedziała, że jestem Żydówką Stereotypy czy początek zmian? Jak kino pokazuje seksworking Agnieszka Szydłowska: Jestem mistrzynią prokrastynacji, ale jako szefowa Trójki musiałam sobie z tym poradzić Michał Choiński: Głosy spoza amerykańskiej historii Romowie w Bośni i Hercegowinie, czyli kolejny odcinek reporterskiego cyklu Anny Alboth Krzyżówka dla mądrali Felietony Małgorzaty Rejmer, Elizy Mórawskiej-Kmity, Janusza Poniewierskiego Filmowe polecajki Diany Dąbrowskiej
Bestseller
Witajcie w cyfrowym więzieniu Dobrowolnie oddajemy im część siebie przy każdym kliknięciu przycisku „zaloguj”. A one same siebie stawiają się na piedestale, czym nadają sobie niemal boski charakter. Sylwia Czubkowska odkrywa, jak mocno big techy manipulują politykami i opiniotwórcami, a także jak podporządkowują sobie prawo tak, by działało na ich korzyść. Po co prezes Google’a spotyka się z premierem Polski? Jak Microsoft i Amazon przejmują polskie szkoły? Dlaczego nie mamy szans w starciu z Facebookiem?   Sylwia Czubkowska odsłania skrupulatnie zaplanowane strategie podbicia rynków przez wielkie firmy technologiczne. Ceniona autorka bestsellera Chińczycy trzymają nas mocno i ekspertka w dziedzinie nowych technologii pokonała setki kilometrów, aby zobaczyć, na czym polega zawłaszczanie świata przez big techy. W tej przełomowej książce ujawnia wzorzec, dzięki któremu wielkie korporacje coraz bardziej się wzbogacają i powiększają swoją władzę – a my, jako jednostki, stajemy się coraz bardziej bezbronni.
Wysyłka przed premierą!
Joanna Bator prowadzi do źródeł swoich opowieści Na początku był bunt Wyznaczył kierunek drogi, pomógł w wyborze lektur. Bez niego nie byłoby pisania. Wyobraźnia Jest niezbędna, by prawdziwie żyć. To most między pisarką a czytelnikami. Współczucie Bez niego nie sposób sobie wyobrazić, co przeżywają istoty ludzkie i zwierzęce. Troska O tych, którym się współczuje, i o siebie. Bo równie ważne jak to, o czym jest opowieść, jest to, jak nas zmienia. To cztery strony literackiego kompasu Joanny Bator, wartości niezbędne w jej życiu i pisaniu, nadające kierunek i sens jej literackiej podróży. Uznana pisarka odsłania kulisy swojego warsztatu. Zdradza, jak zrodziły się pomysły na fabuły, które przyniosły jej popularność i nagrody. Na kartach książki pojawiają się znane z twórczości autorki bohaterki: Berta Koch, Kasia Makara czy Jadzia Chmura. Dzięki dołączonym interpretacjom i komentarzom miłośniczki i miłośnicy pisarstwa Joanny Bator zyskają niepowtarzalny wgląd w jej proces tworzenia. W książce znalazły się teksty: Joanny Jabłkowskiej, Izabelli Adamczewskiej-Baranowskiej, Marty Zdanowskiej, Angeliki Siniarskiej-Tuszyńskiej i Marzeny Samojlik-Podolskiej.
Bestseller
Jak odczytać własną drogę w życiu? Czym się kierować wśród mnogości sprzecznych propozycji? Jak dopomóc swojej wierze, która słabnie? Co robić, kiedy Bóg milczy? To tylko przykłady pytań, z którymi mierzy się kard. Grzegorz Ryś. Zadajemy je sobie wszyscy, próbując żyć świadomie jako chrześcijanie, ale też zwyczajnie poszukując sposobu na szczęśliwe, sensowne życie. Kardynał Ryś nie poucza, ale dzieli się własnym doświadczeniem i świadectwem wiary. A przed nikim nie odsłania się tak bardzo jak przed ludźmi młodymi. To właśnie im opowiada o swoim powołaniu, domu rodzinnym, momentach przełomu, ludziach, którzy byli dla niego ważni, a nawet… o piłce nożnej. To nie jest książka pisana zza biurka ani z ambony; to książka zrodzona z niezwykłego spotkania.
Bestseller
Pesto siciliano, wino marsala, obłędna pasta pistacjowa z Bronte. Dojrzewające w pełnym słońcu soczyste cytryny. Piaszczyste plaże oblewane granatową wodą, a nad nimi majestatyczna Etna. Ceramika z Caltagirone i widniejące wszędzie trinacrie. Czy jest coś bardziej symbolicznego dla Palermo? Owszem! Hotel The Palms to ikona Palermo, przez którą można opowiedzieć o złożonej historii miasta, ale i o przemianach Sycylii. Jego pokoje stały się świadkami wydarzeń, które ukształtowały Palermo XX wieku: od samobójstw po intrygi polityczne i tajne spotkania mafii. Gościli tu Arthur Miller, Sophia Loren i Maria Callas. Tu Richard Wagner pozował do portretu Augustowi Renoirowi. Korytarze rozświetlał blask największych sław, zaś cieniem na obrazie hotelu kłady się mroczne postacie, jak krwawi mafiosi czy okultysta i założyciel sekty. Trzymasz w ręku fascynującą opowieść o literaturze, sztuce, historii i polityce, w której główne role zostały obsadzone bohaterami pięknymi, ale i mrocznymi. A najważniejsza jest scena, na której dzieje się ten porywający spektakl. Dasz się namówić na wyprawę do Palermo?
Bestseller
– O czym jest ta książka? – Najkrócej rzecz ujmując: o nieuchronnym końcu analogowej Polski. Kraju pełnego pozostałości po PRL-u, wszystkich tych starych dworców, barów, restauracji, bibliotek i ośrodków, które w pewnym momencie zaczęły znikać z krajobrazu, co na początku było niemal niezauważalne, ale w pewnym momencie nabrało takiego tempa, że to, co niegdyś powszechne, stało się unikatem. Stąd też między innymi tytuł książki. – To znaczy? – Przez lata, szukając miejsc do sfotografowania, zwracałem uwagę na to, czy w opisie budynku przewija się określenie „jak za Gierka”. To był dla mnie znak, że warto tam pojechać: „Wystrój jak za Gierka”, „Standard pokoi jak za Gierka”, „Lampy, krzesła jak za Gierka”. Gierek był wszędzie. Teraz ten slogan niemal zniknął z opisów. Era peerelowskiego krajobrazu dobiega końca. Dokonuje się długo odwlekany koniec pewnej epoki. Marcin Wojdak – fotograf i debiutujący (po raz drugi!) pisarz. Twórca instagramowego profilu Cosmoderna o lekkim zabarwieniu architektonicznym. Publikuje na nim teksty inspirowane zdjęciami ostatnich materialnych pozostałości po minionej epoce. Od lat podróżuje po Polsce i krajach byłego ZSRR, poszukując miejsc zanurzonych w socjalistycznej formalinie. Mimo upływu trzech lat od napisania swojego ostatniego biogramu wciąż nie umie pisać o sobie w trzeciej osobie, za to bardzo lubi psy. I morze! Marcin Wojdak dokonuje niemożliwego – pakuje nas do kapsuły czasu i zabiera w podróż na ląd bynajmniej nie odległy, choć mityczny: do wnętrz zapomnianych PRL-owskich hoteli, barów, ośrodków wypoczynkowych, dworców, urzędów czy przedsiębiorstw. Polska epoki Gierka w takim wydaniu okazuje się Atlantydą pełną skarbów architektury i designu, które pod spojrzeniem autora nabierają barw i odzyskują blask. A że ta fotograficzno‑literacka wyprawa jest zarazem pożegnaniem z niektórymi przedstawicielami tamtego świata, skazanymi na rozpad i zapomnienie, wkrada się też w nią szczypta nostalgii. Beata Chomątowska pisarka, dziennikarka, antropolożka Goodbye Gierek to zamknięty w twardej okładce postmodernistyczny odlot pełen pięknych zdjęć. Kolega Marcin niby opowiada o odchodzącej w szybkim tempie postpeerelowskiej Polsce: o jej architekturze, o sentymentalnym klimacie i popkulturze, a tak naprawdę cały czas gra z nami w ironiczne skojarzenia i skłania do refleksji nad współczesnością. Jest zabawnie, jest ciekawie i zaskakująco. Bardzo dobre pożegnanie. Piotr Kędzierski dziennikarz radiowy i telewizyjny  
Wysyłka przed premierą!
Niemożliwe? Nie znam takiego słowa. Nic nie jest niemożliwe dla moich Polaków! Napoleon Bonaparte Dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy! Mazurek Dąbrowskiego, pieśń z 1797 r., od 26 lutego 1927 r. oficjalny hymn państwowy Rzeczypospolitej Polskiej 220 lat temu zwyciężył pod Austerlitz. 210 lat temu przegrał pod Waterloo. Pierwsza z tych bitew uczyniła go Bogiem Wojny. Druga odebrała mu władzę, lecz unieśmiertelniła jego legendę. Najwierniejsi z wiernych – Polacy, stali u jego boku w chwilach triumfów i klęsk. Do końca lojalni wobec człowieka, który obiecywał im odzyskanie ojczyzny. Wsłuchajmy się w głos tych, którzy stali z Napoleonem ramię w ramię. Prawdziwych żołnierzy Napoleona i prawdziwych Polaków. Po ponad dwustu latach oddajmy im głos. Piotr Korczyński sięga po relacje i wspomnienia wiarusów i po raz pierwszy w takiej formie opowiada niezwykłą historię wojen napoleońskich widzianą z siodeł szwoleżerów z orłem na czakach.
Wysyłka przed premierą!
KAŻDY NIESIE SWOJĄ PRAWDĘ NA OSTRZU MIECZA Crucesignati – oznaczeni krzyżem – to średniowieczne określenie uczestników wojen pokutnych, starsze niż idea krucjat. Każdy mógł zapewnić sobie duchowe zbawienie, walcząc z wrogami Chrystusa i Kościoła rzymskiego, wystarczyło, że wziął do ręki broń i ruszył do Ziemi Świętej. Dan Jones wsłuchuje się w zgiełk tamtych bitew i oddaje głos wszystkim stronom konfliktu. Zrywa z eurocentryczną narracją i rozszerza pole widzenia – pokazuje krucjaty nie tylko jako starcie chrześcijan z muzułmanami na Bliskim Wschodzie, ale także jako serię wojen, które toczyły się w Hiszpanii i Afryce Północnej, nad Bałtykiem i na Bałkanach. W jego ujęciu to także mechanizm ekspansji, wykorzystywany przez władzę i ideologię. Opowiada o mnichach i najemnikach, królowych i kalifach, kupcach, prorokach i pielgrzymach. Ich świat nie jest czarno-biały – nieustannie przeplatają się w nim wiara i ambicja, chciwość i nadzieja, brutalność i transcendencja. Krzyżowcy to opowieść o wojnie, ale jeszcze bardziej o tym, kto i jak ją pamięta.
W kategorii książki dla młodzieży znajdziesz wiele tytułów, które z pewnością zainteresują zarówno nastolatków, jak i nieco starsze dzieci. Odkryjesz tu wiele wciągających historii, które poruszają tematy związane z dorastaniem, przyjaźnią, miłością, a także walką o swoje marzenia i przetrwanie w niełatwej rzeczywistości.

Książki dla młodzieży to nie tylko proza, ale również poezja, dramaty i inne formy literackie. Znajdziesz tu zarówno bestsellery, jak i mniej popularne tytuły, które warto poznać. Bogata oferta pozwoli Ci na wybór książki dopasowanej do preferencji i gustów czytelnika.

W kategorii książki dla młodzieży znajdziesz również dzieła autorów z różnych krajów, co pozwoli Ci poznać inne kultury i zwyczaje. To świetna okazja do poszerzenia horyzontów i odkrycia nowych perspektyw na życie.

Niektóre książki z tej kategorii poruszają trudne i ważne tematy, takie jak choroby psychiczne, przemoc w rodzinie czy dyskryminacja. Dzięki nim młodzi ludzie mogą lepiej zrozumieć świat i zacząć myśleć o nim w sposób bardziej świadomy.

W kategorii książki dla młodzieży nie brakuje również tytułów fantasy i science-fiction, które przeniosą czytelników w świat pełen magii, potworów i niezwykłych technologii. To doskonała propozycja dla miłośników tego gatunku, którzy szukają wciągającej przygody i nietypowych rozwiązań.

Wszystkie książki w tej kategorii mają wspólny cel - pobudzić wyobraźnię i zainteresować młodych ludzi czytaniem. Dzięki temu mogą stać się nie tylko źródłem rozrywki, ale również sposobem na rozwijanie się intelektualne i emocjonalne.