In vitro. Rozmowy intymne Małgorzata Rozenek-Majdan Książka

10/10

Zachęcam do przeczytania każdego zarówno tych małej, jak i wielkiej wiary.

Jestem ogromną fanką Pani Małgosi. Uważam, że ta kobieta ma naprawdę dużą wiedzę i duże życiowe doświadczenie. Cieszę się, że poruszyła tak trudny i kontrowersyjny temat. Jestem osoba wierzącą, mimo to, uważam, że metoda ta jest potrzebna. Hej! Czy Bóg nie chce abyśmy byli dla siebie dobrymi ludźmi? Czy nasza religia nie opiera się na wzajemnym szacunku i pomocy? Dlaczego więc księża nie chcą zaakceptować in-vitro? Pary zmagające się z niepłodnością naprawdę cierpią. Sama sobie nie wyobrażam, że wraz z moim kochanym mężem do końca życia byli samotni. Dzieci to szczęście. Macierzyństwo to cud. Kochani! Polecam tę książkę. Proszę, nie zrażajcie się autorką (wiem, że niestety Pani Małgosia ma dużo hejterów), temat bardzo na czasie, świetnie przedstawiony. Jednym słowem: świetna.

Świat się rozwija... Nauka robi tak ogromne postępy, które doceniane są również przez innych ludzi. Wynalazki, nowe metody, innowacje, wszystko to pomaga nam w życiu. Dlaczego osobom, które nie mogą mieć dzieci nie pozwalamy na spełnienie? Gdy temat nas nie dotyczy nie znaczy, że jest on niepotrzebny, zbędny. Współczuję każdej parze, która nie może mieć dzieci. Macierzyństwo to piękno naszego życia. Nie odbierajmy innym tego szczęścia skoro istnieje rozwiązanie.

Moim zdaniem temat bardzo trudny do przeanalizowania, wykorzystywany politycznie i religijnie. Temat, który manipuluje ludźmi i ich przekonaniami. Czy będąc wierzącym, ale chorując na bezpłodność nie mamy już szans na posiadanie potomstwa? In-vitro to temat kontrowersyjny. Najczęściej poruszany przez osoby, które nie mają pojęcia o zastosowaniu tej metody. To nie jest tak, że dziecko bierze się znikąd! Zachęcam każdego do przeczytania, zarówno tych skrajnie przekonanych o słuszności tej metody, ale także tych, którzy uważają, że to ogromny cios w moralność ludzką.

Moim zdaniem temat bardzo trudny do przeanalizowania, wykorzystywany politycznie i religijnie. Temat, który manipuluje ludźmi i ich przekonaniami. Czy będąc wierzącym, ale chorując na bezpłodność nie mamy już szans na posiadanie potomstwa? In-vitro to temat kontrowersyjny. Najczęściej poruszany przez osoby, które nie mają pojęcia o zastosowaniu tej metody. To nie jest tak, że dziecko bierze się znikąd! Zachęcam każdego do przeczytania, zarówno tych skrajnie przekonanych o słuszności tej metody, ale także tych, którzy uważają, że to ogromny cios w moralność ludzką.

Świat się rozwija... Nauka robi tak ogromne postępy, które doceniane są również przez innych ludzi. Wynalazki, nowe metody, innowacje, wszystko to pomaga nam w życiu. Dlaczego osobom, które nie mogą mieć dzieci nie pozwalamy na spełnienie? Gdy temat nas nie dotyczy nie znaczy, że jest on niepotrzebny, zbędny. Współczuję każdej parze, która nie może mieć dzieci. Macierzyństwo to piękno naszego życia. Nie odbierajmy innym tego szczęścia skoro istnieje rozwiązanie.

Jestem ogromną fanką Pani Małgosi. Uważam, że ta kobieta ma naprawdę dużą wiedzę i duże życiowe doświadczenie. Cieszę się, że poruszyła tak trudny i kontrowersyjny temat. Jestem osoba wierzącą, mimo to, uważam, że metoda ta jest potrzebna. Hej! Czy Bóg nie chce abyśmy byli dla siebie dobrymi ludźmi? Czy nasza religia nie opiera się na wzajemnym szacunku i pomocy? Dlaczego więc księża nie chcą zaakceptować in-vitro? Pary zmagające się z niepłodnością naprawdę cierpią. Sama sobie nie wyobrażam, że wraz z moim kochanym mężem do końca życia byli samotni. Dzieci to szczęście. Macierzyństwo to cud. Kochani! Polecam tę książkę. Proszę, nie zrażajcie się autorką (wiem, że niestety Pani Małgosia ma dużo hejterów), temat bardzo na czasie, świetnie przedstawiony. Jednym słowem: świetna.

Zachęcam do przeczytania każdego zarówno tych małej, jak i wielkiej wiary.

10/10