Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919 Kossak Zofia Książka

Komiks "Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919" już od pierwszych stron rzuca nas w wir nieoczekiwanych wydarzeń, fundując solidną dawkę dramatyzmu i bezkompromisowej akcji. Twórca dzieła kreśli dystopijną wizję przyszłości, umiejscowioną w roku 2152, gdzie postęp technologiczny został zniwelowany, a cywilizacja powróciła do mrocznych czasów średniowiecznych. W tej surowej rzeczywistości, opowieść skupia się na postaci Patriarchy - starszego mężczyzny o niezachwianym zdrowiu fizycznym, którego cechuje bezwzględne odrzucenie wszelkich śladów nowoczesności i zdecydowane dążenie do ich eradykacji.Twórcy komiksu zastosowali intrygujący zabieg narracyjny, umieszczając prolog oryginalnej powieści na początek komiksowej adaptacji, przez co sekwencja wydarzeń ulega inwersji. Zaczynamy od obrazu upadku ludzkości, by stopniowo odkrywać łańcuch zdarzeń prowadzących do tej apokaliptycznej klęski.W "Pożoga #1" po dramatycznej inauguracji, fabuła przenosi nas do 2052 roku, gdzie zetknąć się możemy z odmiennym, nowoczesnym światem, w którym ludzie otoczeni są przez technologie ułatwiające życie - smartfony, komputery, olbrzymie ekrany reklamowe oraz latające pojazdy. To właśnie w tej epoce poznajemy François, młodego mężczyznę zmierzającego do Paryża na spotkanie z ukochaną Blanche. François to człowiek, który wśród powszechnego entuzjazmu dla nowości technologicznych, dostrzega potencjalne niebezpieczeństwo. To właśnie on w przyszłości uosabia postać Patriarchy.Narracja skrupulatnie odsłania kulisy tytułowej "Pożogi", ukazującej zatracenie ludzkości w otchłań chaosu i obłędu. Mimo że początkowe strony komiksu są krótkie, tworzą one napięty i sugestywny wstęp do całej historii. W dalszej części opowieści, gdzie przedstawiona jest przeszłość, dzieło nieco traci na intensywności. Próbując pozostać wiernym oryginalnej powieści, autor szkicuje portrety głównych bohaterów i przedstawia zarzewie nadchodzącego upadku. Fabuła w tym fragmencie zdaje się cierpieć na brak rozbudowanej głębi, co sugeruje konieczność rozszerzenia niektórych wątków.Mimo ograniczonej przestrzeni, jaką oferują zaledwie trzydzieści stron, Morvan dąży do maksymalnego wykorzystania dostępnej treści, przygotowując grunt pod bardziej dynamiczne wydarzenia w nadchodzących tomach trylogii.Oprawa graficzna dzieła, stworzona przez rysownika Rey Macutay, podobnie jak fabuła, wykazuje nierówność. Mimo że rysunki skutecznie oddają surowość i dramaturgię przedstawionego świata, miejscami brakuje im wyraźniejszej ekspresji, która jeszcze bardziej wzmocniłaby odbiór historii.W rezultacie, "Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919" przedstawia się jako komiks z ambicją i wyrazistym przesłaniem, którego potencjał rozwinie się zapewne w dalszej części serii. Z niecierpliwością oczekujemy na kontynuację tej postapokaliptycznej sagi.

Komiks "Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919" już od pierwszych stron rzuca nas w wir nieoczekiwanych wydarzeń, fundując solidną dawkę dramatyzmu i bezkompromisowej akcji. Twórca dzieła kreśli dystopijną wizję przyszłości, umiejscowioną w roku 2152, gdzie postęp technologiczny został zniwelowany, a cywilizacja powróciła do mrocznych czasów średniowiecznych. W tej surowej rzeczywistości, opowieść skupia się na postaci Patriarchy - starszego mężczyzny o niezachwianym zdrowiu fizycznym, którego cechuje bezwzględne odrzucenie wszelkich śladów nowoczesności i zdecydowane dążenie do ich eradykacji.Twórcy komiksu zastosowali intrygujący zabieg narracyjny, umieszczając prolog oryginalnej powieści na początek komiksowej adaptacji, przez co sekwencja wydarzeń ulega inwersji. Zaczynamy od obrazu upadku ludzkości, by stopniowo odkrywać łańcuch zdarzeń prowadzących do tej apokaliptycznej klęski.W "Pożoga #1" po dramatycznej inauguracji, fabuła przenosi nas do 2052 roku, gdzie zetknąć się możemy z odmiennym, nowoczesnym światem, w którym ludzie otoczeni są przez technologie ułatwiające życie - smartfony, komputery, olbrzymie ekrany reklamowe oraz latające pojazdy. To właśnie w tej epoce poznajemy François, młodego mężczyznę zmierzającego do Paryża na spotkanie z ukochaną Blanche. François to człowiek, który wśród powszechnego entuzjazmu dla nowości technologicznych, dostrzega potencjalne niebezpieczeństwo. To właśnie on w przyszłości uosabia postać Patriarchy.Narracja skrupulatnie odsłania kulisy tytułowej "Pożogi", ukazującej zatracenie ludzkości w otchłań chaosu i obłędu. Mimo że początkowe strony komiksu są krótkie, tworzą one napięty i sugestywny wstęp do całej historii. W dalszej części opowieści, gdzie przedstawiona jest przeszłość, dzieło nieco traci na intensywności. Próbując pozostać wiernym oryginalnej powieści, autor szkicuje portrety głównych bohaterów i przedstawia zarzewie nadchodzącego upadku. Fabuła w tym fragmencie zdaje się cierpieć na brak rozbudowanej głębi, co sugeruje konieczność rozszerzenia niektórych wątków.Mimo ograniczonej przestrzeni, jaką oferują zaledwie trzydzieści stron, Morvan dąży do maksymalnego wykorzystania dostępnej treści, przygotowując grunt pod bardziej dynamiczne wydarzenia w nadchodzących tomach trylogii.Oprawa graficzna dzieła, stworzona przez rysownika Rey Macutay, podobnie jak fabuła, wykazuje nierówność. Mimo że rysunki skutecznie oddają surowość i dramaturgię przedstawionego świata, miejscami brakuje im wyraźniejszej ekspresji, która jeszcze bardziej wzmocniłaby odbiór historii.W rezultacie, "Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919" przedstawia się jako komiks z ambicją i wyrazistym przesłaniem, którego potencjał rozwinie się zapewne w dalszej części serii. Z niecierpliwością oczekujemy na kontynuację tej postapokaliptycznej sagi.