Jeśli w okolicy dzieje się coś dziwnego, Państwo Brownowie już wiedzą, że musi być tam miś w czerwonym kapeluszu i niebieskim płaszczu. Paddington ma talent do pakowania się w kłopoty, ale zwykle udaje mu się wyjść z opresji obronną łapą. W tej części Paddington odkryje swoją ogrodniczą pasję, jednak mimo, iż zapowiadało się, że w końcu Paddingtonowi coś zwyczajnie się uda, to jego dobroduszność i mały rozumek znowu wywiozą go w pole... Ten puchaty jegomość znajdzie się również w tv, także w dosłownym tego słowa znaczeniu, cóż wydaje się, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Wiele się tutaj dzieje, Paddington znajduje coraz więcej swoich talentów, zostanie nawet zaangażowany do przedstawienia, kto jak kto, ale ten miś obok takiej nobilitacji nie może przejść obojętnie. Paddington nie jest urodzonym artystą, ale nie martwcie się, kurtyna nie spadnie mu na głowę.

Z ogromną przyjemnością postawiłam na półce kolejny tom przygód Paddingtona, bo to seria pełna humoru i komizmu sytuacyjnego. Z uśmiechem na ustach czytam o kolejnych tarapatach, w które wpadł ten nieco naiwny misiek, a także o jego niezbyt rozsądnych pomysłach. Zajrzyjcie na Windsor Gardens do domu Państwa Brownów, gdzie ugości Was pani Bird, a niesamowitymi opowieściami przy kanapce z marmoladą uraczy Was przesympatyczny niedźwiadek.

~ Całość recenzji na IG _ksiazkowanie_ ~

Perypetie tego uroczego niedźwiadka doczekały się wielu wydań książkowych, a także adaptacji filmowych i nie tylko.
"Nowe przygody Paddingtona" to wprost idealna propozycja do wieczornego czytania przed snem.
To ponad sto dwadzieścia wypełnionych ciepłem i dobrym humorem stron, podzielonych na siedem rozdziałów, z których każdy zawiera niezwykłą przygodę.
Spokojny, angielski klimat opowiastek, płynąca niespiesznie lecz ciekawie akcja sprawiają, że u nas sprawdziły się jako wyciszająca lektura na dobranoc.

Tym razem Paddington da się porwać i to w dosłownym tego słowa znaczeniu,