Priest. Zakazany owoc. Tom 1 Sierra Simone Książka

Z dużym zainteresowaniem sięgnąłem po książkę "Priest" autorstwa Sierrea Simone, skuszony intrygującym tytułem i obiecującą okładką. Niestety, mój zapał szybko przygasł po przeczytaniu zaledwie 44% książki. Jest to historia Tylera, młodego księdza, którego powołanie do kapłaństwa wynika z traumatycznego przeżycia związanego z jego siostrą. Brzmi interesująco? Również tak myślałem. Niestety, książka nie spełniła moich oczekiwań na wielu poziomach. Główne postacie wydają się płytkie i zdominowane przez swoje pragnienia fizyczne. Tyler, zamiast być postacią pełną wewnętrznych konfliktów i głębokich przemyśleń, wydaje się być napędzany głównie przez chęć fizycznego zbliżenia. Jego wewnętrzne monologi, pełne wulgaryzmów i nieprzyzwoitych myśli, jedynie mnie irytowały. Chociaż autor próbował nadać temu wszystkiemu jakiś pseudo-duchowy wymiar, te próby szybko ginęły w natłoku erotycznych scen. Poppy, główna postać żeńska, jest przedstawiona jako inteligentna i wykształcona kobieta, ale jej zachowanie przeczy temu opisanemu obrazowi. Zamiast pokazać ją jako postać wielowymiarową, autorka zdecydowała się na kreowanie jej jako obiektu seksualnego, co było dla mnie bardzo rozczarowujące. Relacja między Tylerem a Poppy jest nie tylko mało realistyczna, ale również brakuje jej jakiejkolwiek głębi emocjonalnej. Zamiast stopniowego budowania napięcia i pokazywania prawdziwych dylematów moralnych, czytelnik jest bombardowany obrazami erotycznych uniesień, które w moim odczuciu nie wnosiły nic wartościowego do fabuły. Jako czytelnik, który ceni sobie zarówno romans, jak i elementy erotyczne w literaturze, byłem zawiedziony. Zamiast gorących, ale sensownych scen, otrzymałem jedynie niekończący się potok wulgarności i płytkich interakcji. Sposób, w jaki autorka próbowała przedstawić wewnętrzne zmagania Tylera, był dla mnie zupełnie nieprzekonujący. Podsumowując, "Priest" to książka, która miała potencjał, ale niestety nie zdołała go wykorzystać. Brak głębi postaci, nadmiar wulgarnych scen i płytkie podejście do opisywanego tematu sprawiły, że nie byłem w stanie dokończyć lektury. Jeśli szukasz książki z dobrze zbudowaną fabułą i wiarygodnymi postaciami, niestety "Priest" nie będzie dla Ciebie.

Z jednej strony wyuzdane, nawet ciekawe sceny erotyczne, a z drugiej długie monologi i wewnętrzna szamotanina, jak pogodzić duchowieństwo i romantyczną miłość. Podobało mi się, jak wyglądała relacja głównych bohaterów (ludzie ze sobą rozmawiają i siebie szanują, wow!) oraz w jaki sposób autorka wykorzystywała kościelną przestrzeń podczas ich zbliżeń. Nic to jednak nie pomogło na nudę i banały, bardzo szybko zaczęłam pomijać coraz większe akapity w tekście, żeby tylko dotrzeć do zakończenia.

Z jednej strony wyuzdane, nawet ciekawe sceny erotyczne, a z drugiej długie monologi i wewnętrzna szamotanina, jak pogodzić duchowieństwo i romantyczną miłość. Podobało mi się, jak wyglądała relacja głównych bohaterów (ludzie ze sobą rozmawiają i siebie szanują, wow!) oraz w jaki sposób autorka wykorzystywała kościelną przestrzeń podczas ich zbliżeń. Nic to jednak nie pomogło na nudę i banały, bardzo szybko zaczęłam pomijać coraz większe akapity w tekście, żeby tylko dotrzeć do zakończenia.

Z dużym zainteresowaniem sięgnąłem po książkę "Priest" autorstwa Sierrea Simone, skuszony intrygującym tytułem i obiecującą okładką. Niestety, mój zapał szybko przygasł po przeczytaniu zaledwie 44% książki. Jest to historia Tylera, młodego księdza, którego powołanie do kapłaństwa wynika z traumatycznego przeżycia związanego z jego siostrą. Brzmi interesująco? Również tak myślałem. Niestety, książka nie spełniła moich oczekiwań na wielu poziomach. Główne postacie wydają się płytkie i zdominowane przez swoje pragnienia fizyczne. Tyler, zamiast być postacią pełną wewnętrznych konfliktów i głębokich przemyśleń, wydaje się być napędzany głównie przez chęć fizycznego zbliżenia. Jego wewnętrzne monologi, pełne wulgaryzmów i nieprzyzwoitych myśli, jedynie mnie irytowały. Chociaż autor próbował nadać temu wszystkiemu jakiś pseudo-duchowy wymiar, te próby szybko ginęły w natłoku erotycznych scen. Poppy, główna postać żeńska, jest przedstawiona jako inteligentna i wykształcona kobieta, ale jej zachowanie przeczy temu opisanemu obrazowi. Zamiast pokazać ją jako postać wielowymiarową, autorka zdecydowała się na kreowanie jej jako obiektu seksualnego, co było dla mnie bardzo rozczarowujące. Relacja między Tylerem a Poppy jest nie tylko mało realistyczna, ale również brakuje jej jakiejkolwiek głębi emocjonalnej. Zamiast stopniowego budowania napięcia i pokazywania prawdziwych dylematów moralnych, czytelnik jest bombardowany obrazami erotycznych uniesień, które w moim odczuciu nie wnosiły nic wartościowego do fabuły. Jako czytelnik, który ceni sobie zarówno romans, jak i elementy erotyczne w literaturze, byłem zawiedziony. Zamiast gorących, ale sensownych scen, otrzymałem jedynie niekończący się potok wulgarności i płytkich interakcji. Sposób, w jaki autorka próbowała przedstawić wewnętrzne zmagania Tylera, był dla mnie zupełnie nieprzekonujący. Podsumowując, "Priest" to książka, która miała potencjał, ale niestety nie zdołała go wykorzystać. Brak głębi postaci, nadmiar wulgarnych scen i płytkie podejście do opisywanego tematu sprawiły, że nie byłem w stanie dokończyć lektury. Jeśli szukasz książki z dobrze zbudowaną fabułą i wiarygodnymi postaciami, niestety "Priest" nie będzie dla Ciebie.