Do tej książki nie miałam żadnych oczekiwań - wręcz spodziewałam się, że będzie średnia. Ale uwaga, bardzo się przeliczyłam. Ta historia jest tak komfortowa, że na pewno będę do niej nie raz wracać myślami. Rozświetla serce, nawet gdy nie widać w nim ani światła, otula człowieka jak ciepła kołderka i rozbawia jak najlepszy przyjaciel. Daje takie poczucie bezpieczeństwa i nadziei. Nadziei na to, że nie wszystko musi być takie złe, że los - choćby późno, pomoże nam w naszych rozterkach. Autorka idealnie pokazała problemy naszego społeczeństwa, o których zapominamy. Zwłaszcza spodobało mi się to, jak poruszony został temat internetu, i dlaczego wcale nie jest on taki świetny. Nie wszystko, co widzimy na ekranie telefonu jest prawdziwe. Niekiedy takie osoby, które codziennie pokazują swoje życie na portalach, mogą zmagać się z przeróżnymi trudnościami, a idealnym przykładem jest Aurora, czyli główna bohaterka, która przez media społecznościowe zgubiła siebie. W ogóle kocham bohaterów tej historii - są tacy prawdziwi, rzetelni i łatwo można z nimi się utożsamić. Will szukający swojego miejsca na Ziemi i Aurora niemająca pojęcia co robić dalej - czy to nie tak, że większość zmaga się z takimi kłopotami? No i ten wątek romantyczny! W końcu jakaś książka, w której uczucie między bohaterami nie jest sztuczne! Przysięgam tyle razy ile Will sprawił, że miałam rumieniec na twarzy, to nigdy bym tego nie zliczyła. Te małe gesty i słowa od obojga partnerów przyprawiały mnie o zawrót głowy, ale taki pozytywny! Ta książka to definicja idealnej historii na ciepłe, letnie dni. Nie dostała ode mnie jednak pełnej pięciogwiazdkowej oceny, ponieważ napotkałam kilka minusów, ale patrząc na całokształt nie wybrzmiewają aż tak bardzo. Po pierwsze nie była to „moja" historia. Nawet nie wiem, jak to wytłumaczyć, po prostu nie stała się moim ulubieńcem i aż tak mnie nie zachwyciła. Po drugie w książce zauważyłam kilka błędów takich jak powtórzenia, czy bezsensowne opisy, które totalnie były niepotrzebne. I tak wiem, że to debiut autorki - ja sama nie byłabym w stanie napisać tak cudownej historii, ale gdzieś tam w mojej polonistycznej duszy te błędy zawadzały. I chyba ostatnim minusem, który trochę wiąże się z poprzednim - momentami ta powieść już przynudzała i wiele razy ją odkładałam. Ale na szczęście nie na tyle, żebym nie chciała do niej wracać. Podsumowując polecam wszystkim tę historię, a najbardziej osobom, które zaczynają przygodę z czytaniem, bo mnie z kilkuletnim stażem, aż tak nie porwała, ale i tak przyjemnie mi się ją czytało! 4,25/5

Kiedy Aurora kończy liceum nie jest gotowa do podejmowania dorosłych decyzji.
Wpada na szalony pomysł - postanawia wsiąść w przypadkowy samolot.
Zostawia za sobą wszystko i rusza do przepięknej Werony , gdzie czekają na nią zaskakujące przygody oraz największe życiowe wyzwanie - miłość!
Aurora poznaje Willa który żyje na walizkach i ciągle podróżuje. Chłopakowi Aurora odrazu wpada w oko i wywraca jego życie do góry nogami.

Czy pierwsza miłość może okazać się ta ostatnią? Czy ta dwójka skończy ze złamanym sercem ?
Koniecznie musicie przeczytać tą książkę by poznać losy naszych bohaterów.

Książka już od pierwszego momentu przykuła moja uwagę piękna okładka i zachęcający opis.
Napisana jest lekkim, prostym językiem. Idealna na letni wieczór, to ta książka od której nie możecie się oderwać i odrazu musicie przeczytać ja w całości.
Idealnie oddany klimat przepięknej Werony , przybliżył mnie do tego miejsca i na nowo się w nim zakochałam!
A nawiązania do "Romea i Julii" to strzał w dziesiątkę. ❤️
Nasza bohaterka Aurora to dusza romantyczna, wrażliwa , spokojna, poukładana. Jej relacja z Willem toczyła się powoli co bardzo lubię w książkach,gdyż wtedy lepiej jestem w stanie poznać bohaterów.
Wielkie gratulacje dla autorki za tak świetną książkę! Ja jestem zauroczona i będę polecać ja napewno dalej tym młodszym jak i starszym czytelniką!

"Aurora" autorstwa Agaty Gładysz to urocza i przyjemna powieść dedykowana dla nastolatków, która i mnie starsze pokolenie wciągnęła od pierwszych stron. Fabuła opowiedziana z dwóch perspektyw narracyjnych - Aurory i Willa - pozwala na poznanie bohaterów, czyniąc historię jeszcze ciekawszą i bardziej angażującą. Jest to debiut autorki, który uważam za udany.

Główna bohaterka, Aurora, zrobiła najbardziej szaloną rzecz w swoim życiu - wsiadła w przypadkowy samolot i poleciała do słonecznej Werony, miasta pachnącego rozmarynem i lawendą. Tam ma pomagać w małej, rodzinnej księgarni w zamian za nocleg, czując, że znalazła się we właściwym miejscu i czasie. Werona staje się dla niej miejscem, gdzie musi zmierzyć się z największym życiowym wyzwaniem - miłością.

Will natomiast żyje na walizkach, próbując odnaleźć swoje miejsce na Ziemi. Między jedną podróżą a drugą stara się zrozumieć samego siebie. Jednak niespodziewanie na jego drodze staje Aurora, dziewczyna o niesamowicie błyszczących zielonych oczach. Czy jego serce jest gotowe na taki przewrót, zwłaszcza gdy do gry dołączy ktoś trzeci?

Agata Gładysz umiejętnie ukazuje uniwersalne tematy dorastania, pierwszych miłości i poszukiwania własnej tożsamości. Krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Historia porusza wiele ważnych kwestii, takich jak znaczenie ryzyka, wychodzenia ze strefy komfortu oraz autentycznego bycia sobą.

Książka "Aurora" jest nie tylko opowieścią o pierwszej miłości, ale również o trosce, przyjaźni, smutku i tęsknocie. To powieść, z której można wynieść wiele mądrości, na przykład, aby nie spędzać zbyt wiele czasu przy telefonie, ryzykować i nie bać się być sobą. Wciągająca fabuła i sympatyczni bohaterowie sprawiają, że "Aurora" to idealna lektura na wakacje, która pozostawia z refleksją nad własnym życiem.

 

"Aurora" czyli debiut Agaty Gładysz! Bardzo długo czekałam na tą książkę i byłam jej ogromnie ciekawa. Dobrze i przyjemnie mi się czytało. Cudowny debiut!!

W tej książce nie ma czasu na nudy! W fabule wszystko się klei, wątki są wyjaśnione. Uwaga, uwaga... Główna bohaterka jest książkarą... I pracuje w księgarni! Idealnie.

Bardzo polecam! Klimatyczna młodzieżówka 12+ idealna na lato! Czekam na inne książki od Agaty!

Aurora była jedną z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Zaczynając tą historię byłam ciekawa czy polubię się z twórczością Agaty oraz jej stylem pisania, a teraz już wiem że kupię każdą kolejną książkę którą wyda.
Książka była bardzo przyjemnie napisana i nawet nie spostrzegłam się a już byłam za połową. Od początku poczułam z tą historią mocną więź i od pierwszych stron zaczęłam ją adnotować (możecie niektóre adnotacje zobaczyć na zdjęciach). Może ją przeczytać absolutnie każdy, już od 11 roku życia, a ja bardzo do tego zachęcam

Ta lekka i przyjemna młodzieżówka może Was tam zabrać! A przy okazji oprowadzi po starych księgarniach i włoskich zabytkach.

"Aurora" jako książka to debiut ze spokojną fabułą, przyjemnym klimatem i potencjałem bycia comfort book. Z kolei Aurora jako postać emanuje tak przyjemną energią, że wystarczyło kilka pierwszych rozdziałów i już ją polubiłam. To romantyczka, ciut naiwna i łatwowierna co prawda, ale bardzo chętna do działania i niesienia pomocy. No a poza tym, uwielbia czytać! Jest jedną z nas, książkary! Możemy jej tylko pozazdrościć zaczepienia się na etacie w starej, włoskiej księgarni. I znalezienia takiego słodziaka, jak William. On z kolei jest postacią, jakiej Aurora potrzebowała spotkać na swojej drodze, by otworzyć się na świat i na samą siebie.

Liczne odniesienia do popkultury sprawiają, że tło fabuły wydaje się bardziej współczesne: Taylor Swift, Bridgertonowie, Daisy Jones & The Six (duży plus ode mnie za uwzględnienie "Zaplątanych". Uwielbiam "Zaplątanych"!). Troszkę konfundowała mnie ekspozycja - za dużo przypadkowych informacji o bohaterach rzuconych ot tak, po prostu, podczas gdy nie znamy tych podstawowych, jak choćby ich nazwisk.

Pierwsza połowa książki wywarła na mnie zdecydowanie lepsze wrażenie. Praca Aurory, wycieczki z Willem... choć niewiele się działo, przyjemnie się o tym czytało. Z kolei w drugiej może i dynamiczniejszej połowie zachowanie Aurory stało się dość... niewytłumaczalne. Owszem, wciąż ją lubię, ale w tej drugiej połowie po prostu nie potrafiłam jej zrozumieć. Wypadałoby podać tu jakiś przykład, więc MINI SPOILER mogę tłumaczyć nastawienie Aurory do Carlosa jej wyrozumiałością i naiwnością, ale niestety wygląda to tak, jakby próbowała go ze wszystkiego tłumaczyć, bo ma ładną buźkę. Nic innego ich tak naprawdę nie łączy KONIEC SPOILERU.

Na koniec powtórzę to, co napisałam na początku. "Aurora" to książka, która broni się przede wszystkim przyjemnym, księgarsko-wakacyjnym klimatem i z którą miło można spędzić nie tylko wakacyjny czas.

PS Dawno nic mnie nie wyprowadziło z równowagi tak, jak sen Aurory. Przeczytacie, zrozumiecie.

"Aurora" to idealna propozycja dla osób, które chciałby sięgnąć po książkę lekką z motywem pierwszej miłości oraz istnie wakacyjnym vibem.

Tytułową bohaterkę poznajemy już na lotnisku. Dowiadujemy się, że skończyła właśnie szkołę i razem z nami zrobi coś szalonego. Na tym lotnisku kupi bilet do losowego miejsca i w tym momencie okazuje się, że pada na miasto Romea i Julii-Weronę.
Podczas podróży poznaje dziewczynę, która proponuje jej pracę w rodzinnym interesie - księgarni oraz nocleg. Aurora jest wniebowzięta, ponieważ uwielbia książki i praca wśród nich jest dla niej idealnym zajęciem, które umożliwi jej zwiedzanie miasteczka po godzinach pracy.
W trakcie układania książek przytrafia się jej jednak pewien wypadek. Zaczyna lecieć na nią cały regał ( ach..która książkara tego nie zna) lecz z opresji ratuje ją Will.
Will to chłopak żyjący na bagażach. Podróżuje po świecie, jednocześnie szukając swojego miejsca na ziemi. Do Werony trafia zupełnie pozaplanowo. Zwiedzając miasteczko, zauważa dziewczynę w opresji i ją z niej ratuje.

Cudownie było móc przenieść się do słonecznej Italii choć na chwilę. Pióro autorki jest lekkie, co sprawia, że po książce się płynie. Jest w niej delikatny wątek miłosny a sami bohaterowie skradną serce niejednemu czytelnikowi.
Jednak historia pomimo, że dobra, to jednak nie zapadnie w mej pamięci na długo. Świetnie się przy niej bawiłam, lecz jeśli ktoś zapyta się mnie o nią za jakiś czas to pewnie za wiele już pamiętać nie będę.

Dobra, lekka historia, która cudownie wprowadzi Was w wakacyjny nastrój.
Polecam

Mieliście kiedyś tak, że chcieliście wsiąść w pierwszy lepszy samolot nie wiedząc gdzie będziecie lecieć? Jeżeli tak koniecznie sięgnijcie po książkę pt.

Styl pisania

Cudownie było się przenieść do Werony...

Aurora, to nastolatka, która właśnie skończyła szkołę średnią i zamierza odciąć się od obecnego życia wyjeżdżając na wakacje życia. Gdzie? To zależy, jaki samolot będzie miał wolne miejsce, bo Aurora ma w planach wsiąść w pierwszy lepszy samolot i udać się obojętnie gdzie.
I tym oto sposobem ląduje w pięknej Weronie. Na miejscu z pomocą Aurorze przychodzi niejaka Sofia, proponuje jej nocleg i pracę w księgarni.
Will to chłopak, który podróżując poszukuje swojego miejsca na świecie. Kiedy jednak wpada w księgarni na Aurorę, chce poznać tę zielonooką dziewczynę. A kolejna jego podróż staje pod znakiem zapytania.
Pierwsza miłość, pierwsze motyle w brzuchu a później pierwszy raz złamane serce...

To naprawdę udany debiut!
W momencie wciągnęła mnie ta książka. Z przyjemnością przeniosłam się do Włoch i tej cudownej księgarni. To lekka historia o młodych ludziach, o pierwszych sercowych rozterkach i o przyjaźni, którą można spotkać przypadkiem. Świetnie wykreowani bohaterowie, cudownie opisane miejsca a to wszystko utkane w lekkiej, młodzieżowej i romantycznej historii.

Miło spędziłam czas z tą książką, pozwoliła mi oderwać się od codzienności.
Chciałabym być taka odważna jak nasza tytułowa bohaterka - Aurora. Rzucić wszystko i wsiąść do pierwszego lepszego samolotu. Może kiedyś...

Ze swojej strony - Polecam!

Moje imię oznacza wschód słońca i to moja ulubiona porą dnia.
Dziewiętnastoletnia Aurora całkiem niedawno była znaną i lubianą influencerką.
Niestety doświadczyła również hejtu i odrzucenia a nieprzychylne komentarze zdecydowanie podkopały jej pewność siebie.
Obecnie dziewczyna ukończyła szkołę średnią i szuka swojego miejsca na Ziemi. By to zrobić nasza bohaterka postanawia wsiąść w pierwszy samolot na który dostanie bilet.
Okazuje się, że tym sposobem trafiła do włoskiej Werony i choć nie ma o tym pojęcia ta podróż całkowicie odmieni jej życie.
Już na miejscu poznaje Sofię - córkę lokalnych księgarzy u których w zamian za pracę dostanie darmowy nocleg.
Will ma dwadzieścia trzy lata i na świat przyszedł w Niemczech, lecz nie czuje się tam jak w domu.
Teraz podróżując po świecie szuka kraju w którym poczuje, że jest u siebie.
Przypadkowe spotkanie tej dwójki sprawi,że nic już nie będzie takie samo.
Jakie sekrety wyjdą na jaw?

To był naprawdę udany debiut. Opowieść o pierwszym uczuciu zrodzonym między młodymi ludźmi ich rozterkach i problemach o dojrzewaniu i przyjaźni a także o tym ,że zaufanie nie zawsze okazuje się dobrym pomysłem , nie zabrakło również przeciwności losu.
Pióro Agaty Gładysz jest lekkie , a autorka świetnie wykreowała zarówno swoje postaci jak i świat młodych dorosłych.

O jeny, cóż to była za ciepła i konfortowa historia! Właśnie takiego czegoś szukałam

Aurora to historia o Aurorze,która przytłoczona wirtualnym światem wsiada w samolot i zrządzeniem losu trafia do Werony miejsca Romea i Julii.Natomiast Will podróżuje i nigdzie się na dłużej nie zatrzymuje.Jak się potoczą losy tych dwojga,gdy do głosu dadzą o sobie znać uczucia?Czy Aurora który jest jej pisany,gdy na horyzoncie pojawi się ten drugi?Cudowna historia, która wydaje się,że przekazuje tak niewiele,a jednak tak wiele ponieważ to nie tylko książka o poszukiwaniu siebie,zatracaniu siebie,złamanym sercu, miłości,ale też o tym,że małe gesty są ważne.Czasem nie potrzebujemy wiele by zrobić coś dla drugiej osoby.Polecam

„Aurora" to książka, po której kompletnie nic się nie spodziewałem. Mimo to ogromnie mnie zaskoczyła. Klimat książki był ciekawy oraz dosyć nietypowy.

Cała akcja dzieje się we Włoszech w mieście Werona. Przedstawiony świat jest bardzo ciekawy i piękny. Jakoś nigdy za bardzo nie interesowałem się tym krajem, lecz książka bardzo zbliżyła mnie do tego.

Fabuła była bardzo wciągająca, a pomysł Agaty dosyć nietypowy. Zostało wszystko bardzo dobrze opisane oraz uważam, że jak na pierwszą książkę. Jest niemalże idealnie. Podziwiam bardzo za kreatywność autorki, ponieważ nigdy nie spotkałem się z podobną książką.

Czytając „Aurorę", towarzyszyło mi bardzo wiele emocji. A styl pisania był bardzo przyjemny i prosty. Nie musiałem się wysilać, by zrozumieć o co chodzi. Zdecydowanie na plus.

Polecam dla każdego kto szuka nietypowej książki!

A więc zacznę od tego, że ta książka była momentami smutna, momentami śmieszna, a momentami słodka, porostu podczas czytanie odczuwałam prawie wszystkie emocje. Byłam (i nadal jestem) oczarowana klimatem tej książki. Tak się zaangażowałam w czytanie, że czułam się, jakbym była na wakacjach, z dala od wszelkich problemów. Playlista bardzo oddawała vibe tej książki. Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki, przez co książkę czytało się przyjemnie i szybko. Bohaterowie nie byli ideałami, ale do toksycznych im sporo brakowało, jedyne zachowanie bohaterów tej historii mi się nie podobało to po prostu.

! UWAGA SPOJLER!

Wyjazd Willa, a później Aurory, bo to było strasznie dziecinne.

! KONIEC SPOJLERU!

A tak poza tym bohaterowie byli ideałami, Aurora - bardzo fajna postać, trochę zbyt bardzo ciekawska, ale ona w porównaniu do postaci z innych książek umie to sobie wytknąć. Will - wydawało mi się, że mógł zrobić wszystko, żeby Aurora była szczęśliwa, ale jak się okazało - nie wszystko. Carlos był od początku dla mnie red flagiem, lecz później stawał się coraz to coraz lepszy.

Poniżej wymienię plusy i minusy tej książki.

Plusy:

- Cechy\charakter głównych bohaterów

- styl pisania autorki

- Plot twisty

- W sumie wszystko.

Minusy

- ciekawość Aurory

- jedno zachowanie głównych bohaterów.

Podsumowując ta książka była przede wszystkim bardzo realna i słodka.

Hejka!
Dzisiaj przechodzę do Was z...
Główna bohaterka Aurora robi najbardziej szaloną rzecz w swoim życiu, a dokładnie wybiera totalnie randomowy kierunek lotu i wsiada w przypadkowy samolot. Na lotnisku poznaje dziewczynę - Sofię, która proponuje jej pobyt w swoim domu, a w zamian Aurora będzie pracowała w ich małej, rodzinnej księgarni. Już pierwszego dnia pracy, zupełnie przypadkowo spotyka pewnego mężczyznę- Will'a, który od tamtego momentu zacznie coraz częściej pojawiać się w jej życiu.
Zazwyczaj nie zaczynam od aspektów wizualnych, ale tutaj muszę od razu o nich wspomnieć. Książka ma przepiękną, słoneczną okładkę, która idealnie pasuje do tematyki powieści, oprócz tego cudowny, żółty grzbiet, który idealnie prezentuje się na półce, no i oczywiście skrzydełka, wyklejka i całość, po prostu zakochałam się w całości. Szczerze mówiąc brakowało mi uroczego, letniego romansu, który wprowadziłby mnie w ciepły, wakacyjny klimat, a "Aurora" sprawiła, że miałam ochotę polecieć do Wenecji i przenieść się do tego beztroskiego i klimatycznego miasteczka. W książce mamy poprowadzoną perspektywę dwóch osób: Aurory oraz Will'a, co uważam za ogromny plus, bo zawsze lubię poznać spojrzenie na te same sytuacje, jednak ze strony kilku osób. Bardzo polubiłam się z głównymi bohaterami, każdy z nich odznacza się innymi cechami charakteru, zainteresowaniami. Jeżeli chodzi o wątek romantyczny to mamy tutaj pierwszą miłość, która jest według mnie opisywana bardzo realistycznie oraz rozwija się naturalnie. Historia porusza też codzienne i aktualne tematy, takie jak pierwsza miłość, dorastanie, dążenie do własnych marzeń. Styl pisania autorki bardzo mi przypadł do gustu, był on lekki, odkryłam też bardzo dużo pięknych, rozwijających myśli, cytatów, które na pewno zostaną w mojej głowie na dłużej. Co mogę więcej dodać, jeżeli szukacie letniego, uroczego romansu z przepięknymi cytatami to koniecznie sięgnijcie po tę książkę!♡

Aurora to książka która wciągnie was (do Werony) po przeczytaniu kilku zdań (przynajmniej w moim przypadku tak było). Ta książka jest tak komfortowa że nawet nie wiem do czego mogę to porównać. Na 100% to moja nowa ulubiona książka. Straaaaaasznie polecam to cudeńko

Książka super! Mega lekka i klimatyczna. Od razu człowiek ma ochotę przenieść się do słonecznych Włoch. Pióro Agaty na prawdę przypadło mi do gustu, przez książkę się po prostu płynie że nawet nie wiem kiedy ją skończyłam. Polecam zdecydowanie jako pozycję na nadchodzące lato!

Od wieków Werona jest miastem jednej z najbardziej znanych par kochanków - Romea i Julii. Tytułowa Aurora nie myśli jednak o tym, kiedy pełna obaw postanawia coś zmienić w swoim życiu. Ten wyjazd ma być zmianą, nowym początkiem oraz źródłem pomysłów na dalsze lata życia. Aurora to stojąca u progu dorosłości nastolatka. Postanawia zdać się na los i wybrać w podróż, która pozwoli jej na odcięcie się od bolesnych doświadczeń.
Werona to cudowne miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Aurora trafia na cudowną rodzinę oraz do wspaniałej przestrzeni - księgarni. To tam będą miały miejsce wydarzenia, które w znaczny sposób wpłyną na nastolatkę. "Aurora" to książka o mocno wakacyjnym klimatem. Słońce, bezchmurne niebo, wycieczki i swego rodzaju beztroska. W życiu nastolatki sporo się wydarzy, a ona sama nauczy się o sobie nowych rzeczy.
Książkę czyta się bardzo szybko. Autorka swoim stylem pisania oraz prowadzeniem akcji potrafi zaciekawić i zaangażować czytelnika. Porusza również inne tematy, takie jak szukanie swojego miejsca na świcie, zgubny wpływ social mediów na życie młodych osób, pomysłu na siebie i na swoje życie. Główni bohaterowie są nastolatkami, jednak miałam wrażenie, że poznajemy ich dość powierzchownie. Autorka w głównej mierze skupia się na aktualnych wydarzeniach, a nie na ich przeszłości, a szkoda, ponieważ chciałabym ich lepiej poznać. Ta historia ma w sobie coś ulotnego, wakacyjnego, co ma przywoływać miłe wspomnienia. Czytelnik jest świadkiem wakacyjnej, pierwszej miłości. Jest ona nieco nieporadna, jednak przywołuje na myśl własne doświadczenia odbiorcy.
Narracja prowadzona jest z dwóch perspektyw - Aurory oraz Willa. Jest to plus, ponieważ czytelnik może obserwować te same wydarzenia z perspektywy dwóch, zaangażowanych w relację osób. Pozwala również na poczynienie pewnych spostrzeżeń, na temat podejścia do życia i dalszych planów bohaterów. Przedstawiona historia nie jest niczym nowym i odkrywczym w literackim świecie, niemniej pozwala na relaks, uśmiech i czerpanie radości z czytania.
"Aurora" jest pięknie wydana, z dużą dbałością o szczegóły. Dobrze sprawdzi się jako lektura zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników. Myślę, że równie dobrze sprawdzi się do czytania podczas podróży.

Aurora potrzebuje odetchnąć. Właśnie skończyła liceum, a do tego przytłacza ją własna popularność w social mediach. Will szuka swojego miejsca na ziemi i jest cały czas na walizkach. Oboje trafiają do Werony w tym samym czasie i... Czy znajdą to, czego szukają? A może nawet więcej?

Mam lekki problem z tą książką, bo choć nie jest zła, nie umiałam się z nią do końca polubić.

Ale może zacznę od pozytywów, bo ich także jest tu sporo.

Przede wszystkim jest to niezwykle klimatyczna powieść. Czułam, jakbym sama była w Weronie (a potem nawet w Wenecji), jakbym zwiedzała to miasto wraz z bohaterami. Widać, że autorka przyłożyła się do tematu, bo te upalne Włochy aż czuć.

Po drugie styl autorki jest bardzo przyjemny. Czyta się szybko, jest zabawnie, akcja płynie dość sprawnie. Gdybym oceniała sam styl, nie domyśliłabym się, że to debiut.

Co do samej fabuły... Myślę, że historia podobałaby mi się o wiele bardziej, gdybym sama była nastolatką. Dla mnie teraz była to książka zbyt słodka, idealna, taka, gdzie wszystko układa się dla bohaterów perfekcyjnie (co nie jest złą rzeczą - tylko po prostu nie w moim guście).

Bohaterów w sumie nie polubiłam jakoś specjalnie. Tak jak na początku wkręciłam się w historię i bardzo lubiłam Aurorę (nawet pozaznaczałam fragmenty, w których się z nią utożsamiałam) i Willa, tak pod koniec oboje okropnie mnie zirytowali. Aurora zrobiła się strasznie dziecinna, a Will stał się istną drama queen. Gdzieś w połowie przestałam czuć między nimi chemię i miałam ochotę na nich nakrzyczeć. Końcówka książki była według mnie zbyt Hallmarkowska (lub Disneyowska), co też niekoniecznie przypadło mi do gustu, choć jestem pewna, że spodoba się wielu.

Myślę, że Aurora może być fajną, niewymagającą lekturą na lato, mimo że osobiście nie podpasowała mi do końca. Niemniej, doceniam wiele jej aspektów, a autorce gratuluję debiutu i trzymam kciuki za jej dalsze sukcesy.

„Aurora" to książka @agataandbooks, która jest pełna humoru i ciekawej akcji, a zarazem spokojna i ciepła.

Historię poznajemy z dwóch punktów widzenia Willa i Aurora.

Aurora jest bardzo cichą i sympatyczną dziewczyną. Unika konfliktów i przez to często boi się wyrażać swoje zdanie.

Will natomiast jest sportowym świrem i podróżuje po świecie. Jest opiekuńczy i zarazem humorystyczny.

W książce pojawia się również temat stawiania własnych granic. Ukazuje się on w bardzo realistyczny sposób, dzięki czemu możemy dostrzec, jak ważne jest szanowanie cudzych granic nawet w pozornie nieistotnych momentach życia.

Widzimy również, że wychodzenie z własnego komfortu tylko po to, aby dopasować się do oczekiwań innych może mieć różne zakończenia.

Jest również pokazana ta nieco gorsza strona używek. Możemy zauważyć, że wbrew częstemu przekonaniu można o wiele lepiej spędzać czas w momencie, kiedy ma się pełną świadomość.

Poza tym akcja dzieje się w bajecznej Weronie, która potrafi zawrócić w głowie swoim urokiem.

Powieść napisana przez Agatę była niesamowita, odrazu pokochałam jej styl pisania, dodatkowo książkę szybko mi się czytało co było kolejnym plusem.
Postacie w książce były barwne i miały cudowne charaktery (oprócz Carlosa).
Zakochałam się w historii Willa i Aurory.. była piękna.. a zwłaszcza w momencie w którym Will kupił Aurorze księgarnie...
Ta książka zawierała miejsca które ja sama odwiedziłam, przykładowo 4 lata temu byłam we Włoszech nad Gardą i odwiedziłam wtedy też Weronę gdzie stanęłam na balkonie Julii, dlatego z cudownymi wspomnieniamy czytałam tą książkę.
Włochy są zdecydowanie moim ulubionym krajem dlatego ta książka jest tak bliska mojemu sercu.

Z reguły nie sięgam po romanse, ale "Aurora" Agaty Gładysz, ma w sobie coś, co mnie przyciągnęło... może to przez Włochy a może lody?...
Także bardzo mi się podobało, że główna bohaterka jest "molem książkowym". Historia jest przedstawiona z dwóch perspektyw - Aurory oraz Willa. Niestety, w mojej ocenie, książka na tym trochę straciła, ponieważ chłopak i dziewczyna są tak bardzo do siebie podobni i tak bardzo zgodni, że miałam wrażenie, iż czytam tę samą historię po raz kolejny.
Mimo to książka była oryginalna i przyjemnie się ją czytało. Uważam, że będzie idealna dla osób, które kochają romanse i podróże.
Moja ocena to 4/5

Liczyłem od książki że będzie mocno średnią a była o wiele lepsza. Książka wciąga od pierwszych stron. Ja ją przeczytałem w dwa dni I chce więcej ponieważ koniec mega ciekawi. Ja czytam głównej książki 16+ bo nie przepadam za książkami typu 12+, 13+ lecz tą Książka jest bardzo dobra. Podobało mi się to że Aurora jest bardzo ciekawa świata I to że czytała książki, a w Willu podobało mi się to że zakochał się w dziewczynie od pierwszego wejrzenia. Uwielbiam to że Will zabierał wszędzie Aurorę, dbał o to aby spełniała marzenia razem z nim. Chyba każdy kto czytał książkę rozczulił się na momencie gdy Will przyjechał po Aurorę I obronił ją przed zachłannością Carlossa. Końcówka książki zabolała lecz słodkie było to gdy Aurora dowiedziała się co Will dla niej zrobił gdy wróciła do Anglii. Książka opisuje pierwszą miłość, troskę, przyjacielstwo, smutek oraz tęsknotę. Bardzo polecam książkę I zachęcam do kupowania.

Moja opinia: Bardzo spodobał mi się klimat tej książki, który był taki włoski lekki i letni. Świetnie się bawiłam czytając tą książkę i poznając głównych bohaterów, którzy mi się spodobali.
Fabuła książki spodobała mi się, a zwroty akcji były bardzo nieoczekiwane.
Kocham relacje między Aurorą i Willem, w której czułam każdą emocje, a dialogi między nimi były przeurocze.
Bardzo polecam wam tą książkę, jeżeli szukacie czegoś lekkiego na tegoroczne lato to ten debiut na pewno wam się spodoba.

Naprawdę do samego końca liczyłam, że polubię się z tą książką, jednak tak się nie stało. Nie polubiłam się z bohaterami - Aurora wydawała mi się zbyt dziecinna momentami, mimo że pojawiały się w książce stwierdzenie, że jest dojrzała jak na swój wiek. Ja niestety odniosłam odwrotne wrażenie :(( Postać Willa podobała mi się nieco bardziej, choć czasami nie rozumiałam jego myślenia. Przeszkadzało mi często określanie czegoś jako „męskie" i „dziewczęce". Pojawiało się to naprawdę często i naprawdę niejednokrotnie mnie irytowało. Postać Carlosa była dla mnie nie zrozumiała. Nie byłam w stanie zrozumieć, czemu został on dodany, tak jak i sam motyw enemiestolovers i lovetriangle. Miałam nadzieję, że ich pojawienie się sprawi, że książka się rozkręci i bardziej mnie wciągnie, ale stało się wręcz przeciwnie i czułam tylko większą frustrację. Relacja głównych bohaterów od samego początku wydawał mi się zbyt szybko rozwijać i kompletnie nie czułam się jakbym czytała slowburn :(( Z plusów nie mogę nie wspomnieć o tym, że naprawdę fajnie jest pokazana Werona i podobała mi się jej prezentacja, opisanie różnych miejsc i atrakcji. Uważam, że sam pomysł na książkę był naprawdę dobry, jednak książka mnie naprawdę zmęczyła i nie bawiłam się na niej dobrze, mimo wielkich nadziei. W trakcie myślałam również, że porzucę jej czytanie, ale podjęłam decyzję, aby doczytać do końca i zakończenie - mimo, że spodziewałam się go od samego początku - było naprawdę przyjemne. Był to moim zdaniem najlepszy fragment książki, która niestety dla mnie była zbyt chaotyczna.

Jest to debiut autorki, więc wiadomo, że książka może nie być idealna i mimo, że mi osobiście ona nie przypadła do gustu, to życzę autorce powodzenia w jej dalszej karierze i gratuluję wydania książki!

„Aurora" autorstwa Agaty Gładysz jest to debiut autorki, ale jakże cudowny i udany. Gdyby nie fakt, że wcześniej o tym wiedziałam, nie domyśliłabym się po przeczytaniu tej historii. Bez wątpienia zostanie ona na długo w moim sercu i w mojej pamięci. Kocham sposób w jaki autorka wykreowała bohaterów, uwielbiam relację między Willem, a Aurorą i absolutnie każdy ich dialog. Jest to książka, z której można wynieść wiele lekcji oraz mądrości, jak na przykład to, żeby nie spędzać tyle czasu przy telefonie, aby ryzykować i czasami wychodzić ze swojej strefy komfortu, ale najważniejszą kwestią, na którą autorka zwraca uwagę jest to, aby nie dopasowywać się na siłę do otoczenia i nie robić niczego wbrew sobie. Uważam, że każda zarówno młodsza jak i starsza osoba powinna tę powieść przeczytać. Uwielbiam również klimat w tej książce, który był opisywany w sposób tak realistyczny, że poczułam się jakbym to ja była bohaterką tej książki. Znalazłam bardzo dużo komfortu w tej historii, może to dlatego, że utożsamiam się z Aurorą, ale również dlatego, że ta historia jest po prostu cudowna. Wątek romantyczny w tej książce jest tak cudownie rozbudowany, na ostatnich stronach po prostu popłakałam się ze wzruszenia, a dobrze wiecie, że ja na książkach nie płaczę. Kocham absolutnie wszystko w historii Aurory oraz Willa. Polecam wam ją z całego serca!
Ocena 5/5