Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Magdalena Kwapich
27/10/2021
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Wojna cukierkowa" to nowa odsłona powieści Brandona Mulla, autora poczytnego "Baśnioboru". Tym razem mamy, jak wskazuje tytuł, pyszne słodycze, dzieci i sporo magii...Oto czwórka dziesięciolatków: Nate, Trevor, Gołąb i Summer mieszkańcy Colson, małego miasteczka, założyło Klub Poszukiwaczy Skarbów "Błękitne Sokoły" i chyba sprowokowali tym los, bo przygody, które przeżyli, przerosły ich oczekiwania. A zaczęło się tak niewinnie, od słodyczy Belindy White z jej sklepu o nazwie "Słodki Ząbek". Właścicielka częstowała przyjaciół słodkimi pysznościami w zamian za drobną pomoc w prowadzeniu interesu. A potem sprytnie wykorzystała ufność dzieci, angażując je w mało bezpieczne zadania i nagradzając zaczarowanymi cukierkami. Ten sekretny układ początkowo odpowiadał dzieciom, tym bardziej, że cukierki miały naprawdę magiczne, fantastyczne moce, pozwalając im na przykład unosić się w powietrzu, przenikać lustra czy zmieniać fizjonomię. Trudno im się zresztą dziwić - któż z nas nie chciałby mieć ponadprzeciętnych zdolności czy supermoc. Dzieci bawiły się więc świetnie, próbując tych cukierków. ale zlecenia Belindy stały się coraz bardziej podejrzane i niezgodne z prawem. W dodatku w mieście pojawił stary lodziarz, pan Scott, który także wytwarzał zaczarowane desery..Po czyjej więc stronie miały stanąć, czyje intencje były czyste, kto mówił prawdę? Nim czwórka przyjaciół się zorientowała, została wplątana w prawdziwe kłopoty i zmuszona do powstrzymania czarnych charakterów i ocalenia swojego miasta! Czy im się to udało?Brandon Mull w "Wojnie cukierkowej" stworzył, jak zazwyczaj w swoich utworach, świat niezwykle oryginalny i pomysłowy, a jednocześnie pełen prostoty, Wykorzystał znane motywy i odwieczne marzenia ludzi (choćby o lataniu w przestworzach) i w ten sposób powstała powieść o czarach, magii i dzieciach. Mimo że akcja utworu toczy się w dzisiejszym świecie , utrzymany jest w niej niezwykły, baśniowy klimat. Oryginalność książki, skonstruowanie w niej alternatywnego, pełnego fantazji świata nie jest jej jedyną zaletą. Na podkreślenie zasługuje też taki specyficzny, nienachalny dydaktyzm, którą książka jest delikatnie nasycona. Przede wszystkim stworzył takich dziecięcych bohaterów, z którymi młodzi czytelnicy łatwo mogą się utożsamić, jednocześnie dbając o pokazanie ich prawdziwych przymiotów, niezwiązanych z magiczną mocą cukierków. Mocno przecież podkreśla odwagę, lojalność, współdziałanie, porozumienie, uczciwość przyjaciół.W sumie "Wojna cukierkowa" to pełna pysznych słodyczy, niebanalna, interesująco skonstruowana opowieść o koleżeństwie, przyjaźni, odwadze, odpowiedzialności i odwiecznej walce dobra ze złem, skierowana do młodszych czytelników, choć i mnie bardzo się spodobała, mimo że jestem już "trochę" starsza od jej bohaterów;-). Zapraszam do lektury.Cała recenzja: www.czytelnika.pl/2021/10/wojna-cukierkowa-brandon-mull.htmlDziękuję wydawnictwu WILGA za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Wojna cukierkowa" to nowa odsłona powieści Brandona Mulla, autora poczytnego "Baśnioboru". Tym razem mamy, jak wskazuje tytuł, pyszne słodycze, dzieci i sporo magii...Oto czwórka dziesięciolatków: Nate, Trevor, Gołąb i Summer mieszkańcy Colson, małego miasteczka, założyło Klub Poszukiwaczy Skarbów "Błękitne Sokoły" i chyba sprowokowali tym los, bo przygody, które przeżyli, przerosły ich oczekiwania. A zaczęło się tak niewinnie, od słodyczy Belindy White z jej sklepu o nazwie "Słodki Ząbek". Właścicielka częstowała przyjaciół słodkimi pysznościami w zamian za drobną pomoc w prowadzeniu interesu. A potem sprytnie wykorzystała ufność dzieci, angażując je w mało bezpieczne zadania i nagradzając zaczarowanymi cukierkami. Ten sekretny układ początkowo odpowiadał dzieciom, tym bardziej, że cukierki miały naprawdę magiczne, fantastyczne moce, pozwalając im na przykład unosić się w powietrzu, przenikać lustra czy zmieniać fizjonomię. Trudno im się zresztą dziwić - któż z nas nie chciałby mieć ponadprzeciętnych zdolności czy supermoc. Dzieci bawiły się więc świetnie, próbując tych cukierków. ale zlecenia Belindy stały się coraz bardziej podejrzane i niezgodne z prawem. W dodatku w mieście pojawił stary lodziarz, pan Scott, który także wytwarzał zaczarowane desery..Po czyjej więc stronie miały stanąć, czyje intencje były czyste, kto mówił prawdę? Nim czwórka przyjaciół się zorientowała, została wplątana w prawdziwe kłopoty i zmuszona do powstrzymania czarnych charakterów i ocalenia swojego miasta! Czy im się to udało?Brandon Mull w "Wojnie cukierkowej" stworzył, jak zazwyczaj w swoich utworach, świat niezwykle oryginalny i pomysłowy, a jednocześnie pełen prostoty, Wykorzystał znane motywy i odwieczne marzenia ludzi (choćby o lataniu w przestworzach) i w ten sposób powstała powieść o czarach, magii i dzieciach. Mimo że akcja utworu toczy się w dzisiejszym świecie , utrzymany jest w niej niezwykły, baśniowy klimat. Oryginalność książki, skonstruowanie w niej alternatywnego, pełnego fantazji świata nie jest jej jedyną zaletą. Na podkreślenie zasługuje też taki specyficzny, nienachalny dydaktyzm, którą książka jest delikatnie nasycona. Przede wszystkim stworzył takich dziecięcych bohaterów, z którymi młodzi czytelnicy łatwo mogą się utożsamić, jednocześnie dbając o pokazanie ich prawdziwych przymiotów, niezwiązanych z magiczną mocą cukierków. Mocno przecież podkreśla odwagę, lojalność, współdziałanie, porozumienie, uczciwość przyjaciół.W sumie "Wojna cukierkowa" to pełna pysznych słodyczy, niebanalna, interesująco skonstruowana opowieść o koleżeństwie, przyjaźni, odwadze, odpowiedzialności i odwiecznej walce dobra ze złem, skierowana do młodszych czytelników, choć i mnie bardzo się spodobała, mimo że jestem już "trochę" starsza od jej bohaterów;-). Zapraszam do lektury.Cała recenzja: www.czytelnika.pl/2021/10/wojna-cukierkowa-brandon-mull.htmlDziękuję wydawnictwu WILGA za przesłanie egzemplarza recenzenckiego.