Nieszczególnie podobają mi się Azjatki. Po prostu nie są atrakcyjne. To tylko moje zdanie, które możesz podzielać lub nie.
Jedno jest bezsprzeczne: ich cera... to wyznacznik szczególnej dbałości, wiecznej młodości i tego czego od zawsze zazdroszczą im setki kobiet z Europy i Ameryki.
Autorka książki, Charlotte Cho jest Azjatką, która urodziła się i spędziła wszystkie lata swojej młodości w Kalifornii.
Kultura Stanów Zjednoczonych nakazała jej jak najbardziej upodabniać się do wszystkich amerykańskich klonów. Inwestowała swoje kieszonkowe w solarium, rozjaśniacze do włosów, frytki i colę.
Po studiach dostała pracę w siedzibie Samsunga w Korei Południowej. Po przeprowadzce zaczęła zazdrościć mieszkańcom tego, czego dotąd się wstydziła. Chciała mieć taką piękną cerę jak każda Koreanka a przy tym zachować ją na długie jeszcze lata.
Okazało się, że w Seulu pielęgnacja jest elementem kultury, rytualną przyjemnością. Dotąd nie było to do pomyślenia w amerykańskim świecie fast, gdzie pielęgnacja kojarzyła się z morderczym wyciskaniem pryszcza na kilka godzin przed randką.
Okazuje się, że pielęgnacja to najistotniejszy punkt dbania o cerę.
Oczyszczanie cery? Tak, ale nie raz i nie dwa a kilka i to przeróżnymi kosmetykami.
Potem świetna zabawa z pandziarską maską na twarzy. A na koniec krem.
Co ciekawe, Charlotte mówi o tym, że przeciętna kobieta na świecie używa raczej jednego kremu dziennie a Azjatki przynajmniej trzech...
Żadna szanująca Koreanka nie kupi kremu na którym będzie wypisane magicznymi cyframi przeznaczenie dla określonego wieku. Każda Koreanka wie, że krem kupuje się dostosowując go do cery nie do metryki urodzenia.
Owszem, Azjatki się malują. Ale ich sposób na wydobycie piękna wygląda inaczej niż to robimy my i inne kobiety. One nie tuszują mankamentów, a wydobywają zalety. Twarz ubierają w rozświetlacz, a nie zakrywają toną podkładu.
Ich starania w tej kwestii różnią się diametralnie od tego do czego jesteśmy przyzwyczajone.
Nie sądzę też by prędko się to zmieniło.
By na stałe utrzymać piękną kondycję skóry należy ją stale nawilżać. Nic dziwnego nie ma w tym, że na biurku każdego Koreańczyka stoi nawilżać powietrza a w samolocie nawet mężczyźni spryskują się mgiełką do twarzy.
Odpowiednia dieta jest podstawą świeżej i promiennej cery. Owoce morza, woda i dużo warzyw to recepta, którą należy zachować wchodząc do spożywczego.
Konieczne jest wystrzeganie się używek i dobry sen. Nie należy także żyć w stresie.
Po przyjeździe z Ameryki Charlotte Cho zakłada bloga i udziela porad w zakresie koreańskich kosmetyków do pielęgnacji. Zdobywa wiedzę i stale ją pogłębia. W niedługim czasie wspólnie z chłopakiem zakłada sklep Soko Glam gdzie zajmuje się dystrybucją kosmetyków dla Amerykanek i Europejek za główny cel stawiając sobie rzetelne doradztwo
Czego dowiemy się sięgając do książki?
jak prawidłowo dbać o cerę
jakich błędów nie popełniać
jak korzystać ze SPA w Azji
jak wygląda wizyta w salonie piękności
czy Azjatki robią operacje plastyczne
pigułka najlepszych kosmetyków azjatyckich z podziałem na rodzaje i kategorie
najlepsze potrawy jakie można zjeść w Seulu
gdzie warto się udać i co zobaczyć
W książce znajdziecie mnóstwo ciekawych porad dotyczących pielęgnacji.
To pozycja, z której wiele można się nauczyć.
Ciekawe światło na sprawy kosmetyki rzuca opinia różnych ekspertów, która pojawia się kilka razy w książce.
Książka opatrzona jest fajną grafiką. Całość utrzymana w trójkolorowej gamie różu, czerni i bieli.
Czcionka spora i bardzo przejrzystwa. Bardzo dobrze wizualnie rozgraniczony podział na rozdziały podrozdziały, wyłuszczenia, ramki i komentarze. Wszystko tak świetnie złożone graficznie, że od razu wiadomo, do czego później wracać.
Z tyłu miejsce na notatki, polecam w trakcie lektury wypunktować sobie najważniejsze uwagi.
Jedynym mankamentem jest trochę gazetowy papier.
Nie jestem ekspertem, nie zostałam nim też po przeczytaniu tej książki. Moja wiedza o azjatyckich kosmetykach ogranicza się wciąż do kilku najbardziej znanych firm, ale świadomość jak ich używać i w co warto zainwestować w przyszłości zdecydowanie się pogłębiła.
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.
Komentarze nie są potwierdzone zakupem