Konto

Młyn do mumii Mistyczny porno - gastro thriller z XIX - wiecznej Pragi Petr Stancik Książka

Młyn do mumii Mistyczny porno - gastro thriller z XIX - wiecznej Pragi
Chwilowo niedostępny
27,00 zł
36,00 zł - sugerowana cena detaliczna
Darmowa dostawa od 299 zł
Do darmowej dostawy brakuje Ci 299,00 zł
Znak Ekstra
Dostawa za 0 zł dla
zamówień od 99 zł
GLS
 
 
Zwykły zakup
Zamówienia od 99 zł
Zamówienia od 149 zł
Zwykły zakup od 7,99 zł
GLS Punkt GLS Kurier GLS
Automat/Punkt GLS
Kurier GLS
7,99 zł
12,99 zł
Zamówienia
od 99 zł
0 zł
Zamówienia
od 149 zł
0 zł
Zwykły zakup 5,99 zł
Znak Punkt odbioru ZNAK
Punkt odbioru ZNAK
5,99 zł
Zamówienia
od 99 zł
0 zł
Zamówienia
od 149 zł
0 zł
Zwykły zakup 14,99 zł
Poczta Polska
InPost PACZKOMAT 24/7
Kurier DPD
Kurier Poczta Polska
14,99 zł
Zamówienia
od 99 zł
14,99 zł
Zamówienia
od 149 zł
0 zł
Zwykły zakup 10,99 zł
Punkt odbioru Poczta Polska
Odbiór w punkcie Orlen
Poczta Polska
Żabka
10,99 zł
Zamówienia
od 99 zł
10,99 zł
Zamówienia
od 149 zł
0 zł

* Płatność przy odbiorze + 5 zł

PayPo Płacę później
Kup teraz, zapłać za 30 dni
Blik Płacę później
Kup teraz, zapłać za 30 dni
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Liczba stron: 342
Format: 125x195mm
Rok wydania: 2016
Zobacz więcej

Zainspiruj się podobnymi wyborami

Podobne do Młyn do mumii Mistyczny porno - gastro thriller z XIX - wiecznej Pragi

Nadchodzi nowy rok. Kiedy praski Orloj wybija północ, odkryta zostaje bestialska zbrodnia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi ekscentryczny komisarz Durman. Czy jego nietypowe metody doprowadzą do ujęcia sprawcy? Jak powstrzymać mordercę, który zawsze o krok wyprzedza policję? I czym jest tajemnicze Ordo Novi Ordinis? Petr Stančík oprowadza czytelnika po Pradze pięknej i Pradze ponurej, odwiedza burdele, kościoły i gospody, a w tle tej fantastycznej opowieści przetacza się 1866 rok i pobrzmiewa czeski śmiech. Książka zdobyła najbardziej prestiżową czeską nagrodę literacką – MAGNESIA LITERA W KATEGORII PROZA.

Szczegółowe informacje na temat książki Młyn do mumii Mistyczny porno - gastro thriller z XIX - wiecznej Pragi

Wydawnictwo: Stara Szkoła
EAN: 9788394478346
Autor: Petr Stancik
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Liczba stron: 342
Format: 125x195mm
Rok wydania: 2016
Data premiery: 2016-12-13
Podmiot odpowiedzialny: STARA SZKOŁA Sp. z o.o.
Rudno 16
56-100 Wołów
PL
e-mail: [email protected]

Metody dostawy

Typ wysyłki Do 298,99 zł Od 299,00 zł
Automat GLS Punkt GLS
Automat GLS Punkt GLS
7,99 zł 0,00 zł
Pocztex Punkt ORLEN Paczka DPD Pickup - Punkt odbioru Pocztex Automat DPD Pickup - Automat paczkowy
Pocztex Punkt ORLEN Paczka DPD Pickup - Punkt odbioru Pocztex Automat DPD Pickup - Automat paczkowy
10,99 zł 0,00 zł
Kurier GLS
Kurier GLS
12,99 zł 0,00 zł
Pocztex - Kurier 48 Kurier - DPD InPost Kurier
Pocztex - Kurier 48 Kurier - DPD InPost Kurier
14,99 zł 0,00 zł
InPost Paczkomat 24/7
InPost Paczkomat 24/7
14,99 zł 0,00 zł
Płatność przy odbiorze +5 zł +5 zł
Typ wysyłki
Punkt odbioru ZNAK
do 29,98 zł do 59,98 zł od 59,99 zł
Gdańsk
Gdańsk – ul. Kartuska 195 A/12 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gdańsk – ul. Obrońców Wybrzeża 3A lok U5A 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Bydgoszcz
Bydgoszcz – Jerzego Rupniewskiego 11 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Białystok
Białystok – ul. Legionowa 9/1/lok. 29 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Białystok – ul. Warszawska 79 lok. 6 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Częstochowa
Częstochowa – Fonte ul. Jasnogórska 48/1 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Częstochowa – ul. Michałowskiego 11/13 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gdynia
Gdynia – ul. Krasickiego 10 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gorzów Wielkopolski
Gorzów Wielkopolski – ul. Garbary 18 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków
Kraków – Przejście podz. Rakowicka i Wita Stwosza 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Mitery 8 (obok Kalwaryjskiej) 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – Nowa Huta, Os. Teatralne 33a 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Urzędnicza 30/Lokal 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Witosa 39 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Olsztyn
Olsztyn – Punkt Partnerski WIN-CIN ul. Jagielończyka 38 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Poznań
Poznań – Głogowska 60 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Rzeszów
Rzeszów – ul. Podwisłocze 2B/3 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Wrocław
Wrocław – ul. Tęczowa 25 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Wrocław – Tadeusza Kościuszki 49 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa
Warszawa – ul. Ogrodowa 13/29 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – al. Jana Pawła II 61/226 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – al. Niepodległości 76/78/111 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – ul. Ratuszowa 11 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kłaj
Kłaj – KŁAJ 650/7 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Skawina
Skawina – Panattoni Park III, ul. Majdzika 15 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Lublin
Lublin – ul. Nadbystrzycka 39 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Łódź
Łódź – Plac Barlickiego BOKS 135 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Ząbki
Ząbki – ul. Hugona Kołłątaja 8A 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
W klubie zakupowym Znak Znak Ekstra zyskujesz darmową dostawę dla zamówień od 99 zł. Sprawdź szczegóły ›

Inne książki Petr Stancik

Oceny i recenzje książki Młyn do mumii Mistyczny porno - gastro thriller z XIX - wiecznej Pragi

Średnia ocen:
~ /10
Liczba ocen:
0
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

Karina Bonowicz 28/01/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

No i poszłam w tango. Petr Stančík ostro mnie sponiewierał, ciągając po praskich knajpach, burdelach oraz prosektoriach i każąc pożerać wzrokiem pieczone ślimaki z masłem truflowym, przypatrywać się słodkim miłosnym igraszkom, a także wypatroszonym zwłokom. Jego „Młyn do mumii" to hedonistyczno-mistyczna podróż po zakamarkach ludzkiego podniebienia, przyrodzenia i umysłu, która pozwala osiągnąć szczyt lingwistycznej rozkoszy. Palce lizać! Głównie wskutek gorączkowego przewracania kartek.Jeśli coś nazywa się „mistyczny gastro-porno thriller", to oznacza tylko jedno: porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy zaczynacie to czytać, bo... nie będzie wam do niczego potrzebna. Możecie jednak uwierzyć, że zabawa będzie przednia.Komisarz Durman uwielbia napychać brzuch, chędożyć niewiasty (głównie te przypadkowo spotkane albo lekkich obyczajów, co - rzecz jasna - się nie wyklucza) i łamać sobie głowę zagadkami kryminalnymi. Dokładnie w tej właśnie kolejności. Nic więc dziwnego, że kiedy na jego drodze - gdzieś między knajpą a burdelem - pojawi się „tajemniczo okaleczony trup", zabije mu to ćwieka i wzmoże detektywistyczny apetyt. A ten rośnie w miarę jedzenia. To znaczy - czytania. Bo nabieramy go razem z komisarzem, który - otwierając śledztwo - otwiera przed nami podwoje XIX-wiecznej Pragi, odsłaniając również jej ciemne oblicze. A że Durman ma ogromny apetyt, i to po równo na: krowie i dziewczęce policzki, przepiórcze i kobiece piersi oraz gęsie i damskie kupry, włóczymy się z nim głównie po oberżach i domach publicznych. Tam, gdzie raczej sami byśmy nie trafili bez wtajemniczonego przewodnika. Paradujemy po czeskiej stolicy w przededniu wojny austriacko-pruskiej, rozkoszując się wraz z komisarzem jadłem, napojem i kobiecym udem (choć jako czytelniczka wolałabym, rzecz jasna, męskie...), a równocześnie - za sprawą obecności sekretnej organizacji Ordo Novo Ordini, niemniej zagadkowych Czcicieli Srebrnej Kotki czy tajemniczego Pana - przyglądamy się zanikającemu staremu światu i nieśmiałym zapowiedziom nowego porządku. Widzimy, jak odchodzi do lamusa papier „rzyciowy" na rzecz toaletowego i smakujemy nowy narkotyk ludzkości - cukier. A że śledztwo toczy się leniwie, bo komisarza Durmana bardziej zajmują kulinarne i seksualne eksperymenty, jak również platoniczne (sic!) uczucie do panny Libuszki Jedwabnej, mamy czas na przyjrzenie się temu niezwykłemu światu. I choć po drodze wstępujemy do egzaltowanego Paryża i robimy wypad do egzotycznego Meksyku, to i tak na koniec wracamy do Czech, żeby spokojnie doczekać zaskakującego końca całej historii. Oczywiście, od początku do końca grubymi nićmi szytej.„Młyn do mumii" to przede wszystkim hołd złożony Pradze i czeskiemu humorowi. Bo chyba nikt nie będzie miał wątpliwości, że Stančík robi nas w konia, prawda? Powieść jest jak wyborny koktajl gatunkowy: wstrząśnięty, zmieszany i polany grubą warstwą ironii. Czego tutaj nie ma! Jest powieść historyczna i horror, podróżnicza i fantastyczna, detektywistyczna i erotyczna, a wszystkiemu patronuje wszechobecna groteska i przesada. W końcu już sam główny bohater to jawna kpina, jako że Durman stanowi krzyżówkę dystyngowanego Sherlocka Holmesa, wyuzdanego Casanovy oraz sprytnego detektywa Nicka Cartera z czechosłowackiej komedii „Adela jeszcze nie jadła kolacji", który w tym doskonałym pastiszu kryminału stawia czoła krwiożerczej... roślinie. Co ciekawe, ta misternie utkana historia z narracją stylizowaną na XIX-wieczne powieści, gdzie nie tyle istotna jest intryga, ile sam sposób jej opowiedzenia, dotyka w gruncie rzeczy spraw metafizycznych, które wyzierają niekiedy spod groteski i hiperboli. Wtedy między zębami Durmana obok kości i chrząstek z mięsiwa zgrzyta ziarno prawdy.Jednak ta barwna i iście wybuchowa mieszanka potraktowanych z przymrużeniem oka faktów historycznych i naukowych, a także odniesień do innych niż literatura dziedzin sztuki, jak również rozbuchana i nieposkromiona jak apetyt Durmana na gęsie i damskie kupry fantazja autora nie mogłyby wybrzmieć, jak należy, bez dobrego przekładu. A „Młyn do mumii" to kilkugodzinny lingwistyczny orgazm. Język powieści jest równie giętki i miękki jak język, którym komisarz kosztuje potrawki z piersi nietoperza i dziewiczych ust Libuszki Jedwabnej. Mięsisty i soczysty, niebywale sugestywnie opisuje zarówno gastro- jak i pornoekscesy, a jednocześnie świetnie radzi sobie z archaiczną leksyką i urzeka karkołomnymi słowotwórczymi konstrukcjami. Już same tytuły rozdziałów to wyżyny lingwistycznej finezji. Mirosław Śmigielski mógłby - a mogę to śmiało powiedzieć, bo nie jest to moje pierwszy spotkanie z tym tłumaczem - przełożyć nawet czeską książkę telefoniczną, a i tak czytałoby się ją z zapartym tchem i wypiekami na twarzy.Jeśli czujecie wilczy apetyt na kawał dobrej, niesztampowej literatury, dodajcie „Młyn do mumii" do swojego książkowego menu. Zapewniam, że będziecie jeść Stančíkowi z ręki.

Anonimowy użytkownik 25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

No i poszłam w tango. Petr Stančík ostro mnie sponiewierał, ciągając po praskich knajpach, burdelach oraz prosektoriach i każąc pożerać wzrokiem pieczone ślimaki z masłem truflowym, przypatrywać się słodkim miłosnym igraszkom, a także wypatroszonym zwłokom. Jego „Młyn do mumii" to hedonistyczno-mistyczna podróż po zakamarkach ludzkiego podniebienia, przyrodzenia i umysłu, która pozwala osiągnąć szczyt lingwistycznej rozkoszy. Palce lizać! Głównie wskutek gorączkowego przewracania kartek.Jeśli coś nazywa się „mistyczny gastro-porno thriller", to oznacza tylko jedno: porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy zaczynacie to czytać, bo... nie będzie wam do niczego potrzebna. Możecie jednak uwierzyć, że zabawa będzie przednia.Komisarz Durman uwielbia napychać brzuch, chędożyć niewiasty (głównie te przypadkowo spotkane albo lekkich obyczajów, co - rzecz jasna - się nie wyklucza) i łamać sobie głowę zagadkami kryminalnymi. Dokładnie w tej właśnie kolejności. Nic więc dziwnego, że kiedy na jego drodze - gdzieś między knajpą a burdelem - pojawi się „tajemniczo okaleczony trup", zabije mu to ćwieka i wzmoże detektywistyczny apetyt. A ten rośnie w miarę jedzenia. To znaczy - czytania. Bo nabieramy go razem z komisarzem, który - otwierając śledztwo - otwiera przed nami podwoje XIX-wiecznej Pragi, odsłaniając również jej ciemne oblicze. A że Durman ma ogromny apetyt, i to po równo na: krowie i dziewczęce policzki, przepiórcze i kobiece piersi oraz gęsie i damskie kupry, włóczymy się z nim głównie po oberżach i domach publicznych. Tam, gdzie raczej sami byśmy nie trafili bez wtajemniczonego przewodnika. Paradujemy po czeskiej stolicy w przededniu wojny austriacko-pruskiej, rozkoszując się wraz z komisarzem jadłem, napojem i kobiecym udem (choć jako czytelniczka wolałabym, rzecz jasna, męskie...), a równocześnie - za sprawą obecności sekretnej organizacji Ordo Novo Ordini, niemniej zagadkowych Czcicieli Srebrnej Kotki czy tajemniczego Pana - przyglądamy się zanikającemu staremu światu i nieśmiałym zapowiedziom nowego porządku. Widzimy, jak odchodzi do lamusa papier „rzyciowy" na rzecz toaletowego i smakujemy nowy narkotyk ludzkości - cukier. A że śledztwo toczy się leniwie, bo komisarza Durmana bardziej zajmują kulinarne i seksualne eksperymenty, jak również platoniczne (sic!) uczucie do panny Libuszki Jedwabnej, mamy czas na przyjrzenie się temu niezwykłemu światu. I choć po drodze wstępujemy do egzaltowanego Paryża i robimy wypad do egzotycznego Meksyku, to i tak na koniec wracamy do Czech, żeby spokojnie doczekać zaskakującego końca całej historii. Oczywiście, od początku do końca grubymi nićmi szytej.„Młyn do mumii" to przede wszystkim hołd złożony Pradze i czeskiemu humorowi. Bo chyba nikt nie będzie miał wątpliwości, że Stančík robi nas w konia, prawda? Powieść jest jak wyborny koktajl gatunkowy: wstrząśnięty, zmieszany i polany grubą warstwą ironii. Czego tutaj nie ma! Jest powieść historyczna i horror, podróżnicza i fantastyczna, detektywistyczna i erotyczna, a wszystkiemu patronuje wszechobecna groteska i przesada. W końcu już sam główny bohater to jawna kpina, jako że Durman stanowi krzyżówkę dystyngowanego Sherlocka Holmesa, wyuzdanego Casanovy oraz sprytnego detektywa Nicka Cartera z czechosłowackiej komedii „Adela jeszcze nie jadła kolacji", który w tym doskonałym pastiszu kryminału stawia czoła krwiożerczej... roślinie. Co ciekawe, ta misternie utkana historia z narracją stylizowaną na XIX-wieczne powieści, gdzie nie tyle istotna jest intryga, ile sam sposób jej opowiedzenia, dotyka w gruncie rzeczy spraw metafizycznych, które wyzierają niekiedy spod groteski i hiperboli. Wtedy między zębami Durmana obok kości i chrząstek z mięsiwa zgrzyta ziarno prawdy.Jednak ta barwna i iście wybuchowa mieszanka potraktowanych z przymrużeniem oka faktów historycznych i naukowych, a także odniesień do innych niż literatura dziedzin sztuki, jak również rozbuchana i nieposkromiona jak apetyt Durmana na gęsie i damskie kupry fantazja autora nie mogłyby wybrzmieć, jak należy, bez dobrego przekładu. A „Młyn do mumii" to kilkugodzinny lingwistyczny orgazm. Język powieści jest równie giętki i miękki jak język, którym komisarz kosztuje potrawki z piersi nietoperza i dziewiczych ust Libuszki Jedwabnej. Mięsisty i soczysty, niebywale sugestywnie opisuje zarówno gastro- jak i pornoekscesy, a jednocześnie świetnie radzi sobie z archaiczną leksyką i urzeka karkołomnymi słowotwórczymi konstrukcjami. Już same tytuły rozdziałów to wyżyny lingwistycznej finezji. Mirosław Śmigielski mógłby - a mogę to śmiało powiedzieć, bo nie jest to moje pierwszy spotkanie z tym tłumaczem - przełożyć nawet czeską książkę telefoniczną, a i tak czytałoby się ją z zapartym tchem i wypiekami na twarzy.Jeśli czujecie wilczy apetyt na kawał dobrej, niesztampowej literatury, dodajcie „Młyn do mumii" do swojego książkowego menu. Zapewniam, że będziecie jeść Stančíkowi z ręki.

Bestsellery

Z tego samego wydawnictwa

Dołącz do Znak EKSTRA
i oszczędzaj na dostawie!

Jak dołączyć? To proste:

  1. Załóż konto w naszej księgarni
  2. Zapisz się do newslettera
  3. Korzystaj z przywilejów od razu!

Twoje korzyści:

  • Darmowa dostawa od 99 zł z GLS
  • Specjalne zniżki tylko dla klubowiczów
  • Pakiet zakładek Art Ladies za 1 zł
  • Brak opłat za uczestnictwo
Kobieta z telefonem Ikona paczki