Fredrik Beier przekroczył swój próg wytrzymałości. Rozwód, śmierć dziecka, nieudane śledztwo, które pociągnęło za sobą wiele ofiar... Budząc się w szpitalnym łóżku, Beier wie, że kilka pigułek więcej popitych alkoholem i byłby już tylko legendą norweskiej policji.
Gdy udaje mu się wreszcie stanąć na nogi, jego partnerka Kafa Iqbal odkrywa cztery trupy w różnych dzielnicach Oslo. Na miejscu jednej ze zbrodni uwagę policjantki przykuwa zdjęcie dziewczynki podpisane Kalypso. Pojawiają się kolejne ofiary, a w ich mieszkaniach Iqbal i Beier znajdują taką samą fotografię.
Co oznacza tajemniczy podpis? Ceną za odpowiedź na to pytanie może być niejedno życie.
Fredrik Beier i Kafa Iqbal powracają w napakowanym akcją i emocjami thrillerze.
Straceńcy Ingar Johnsrud
39,90 zł
39,90 zł - najniższa cena z 30 dni przed obniżką
Powiadom mnie
Powiadom
Opis
Nowa powieść Ingara Johnsruda, autora „Naśladowców”
Ebook i Audiobook
Czytaj jak chcesz. Książka dostępna na czytniki i aplikacje mobilne.
Ebook na
Kup ebook
null
Inni klienci sprawdzali również
Inne książki z tej kategorii
Recenzje
Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst przez formularz.
Mroczny thriller z najwyższej półki
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem 2019-02-08Komisarz Beier właśnie opuścił szpital, w którym znalazł się po niepokojącym zdarzeniu. Policjanta znaleziono nieprzytomnego pod domem byłej żony. Był pijany i nafaszerowany lekami, których w ostatnim czasie zażywał zdecydowanie zbyt wiele. Ostatnie śledztwo i tajemnice, które się z nim wiązały odcisnęły na mężczyźnie wyraźne piętno, a wyrzuty sumienia spowodowane śmiercią syna tylko potęgowały jego fatalne samopoczucie. Kiedy Fredrik obudził się w szpitalu, uświadomił sobie, że nie ma pojęcia, jak doszło do tego zdarzenia. Pamiętał jedynie, że pił w jednym z okolicznych barów ze swoim przyjacielem i partnerem z pracy Andreasem. Co spowodowało załamanie?
Tymczasem komisarz Kafa Iqbal właśnie zaczęła prowadzić pierwsze samodzielne śledztwo w sprawie o morderstwo. W domu starej i zamożnej wdowy odnaleziono zwłoki mężczyzny w średnim wieku. Pozornie wydaje się, że śmierć nastąpiła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, jednak kolejne wydarzenia wskazują, że zdarzenie może mieć inny charakter, niż zakładano początkowo. Nikt z sąsiadów nie kojarzy mężczyzny, co więcej - nikt nie wie, gdzie podziała się właścicielka rezydencji...
„Straceńcy" wciągają już od pierwszej strony. Niesamowite zwroty akcji, ciekawe wątki i pomysłowe intrygi sprawiają, że od książki nie sposób się oderwać. Książka Johnsruda to nie tylko doskonała kontynuacja udanego debiutu, ale też mistrzowsko skonstruowana fabuła, która nie pozwala nawet na chwilę oddechu. Nie mogę zdradzić zbyt wiele, jednak gwarantuję, że tą pozycją nie będą zawiedzeni ani fani mrocznego kryminału, ani książek akcji czy szpiegowskich intryg. W porównaniu do pierwszej części zyskali także bohaterowie, którzy stali się postaciami pełnowymiarowymi z bardziej rozbudowaną sferą emocjonalną i psychiczną. Widać także potencjał na kolejną część, autor bowiem rzuca nam strzępy informacji, które domagają się rozwiązania.
Reasumując gwarantuję, że fani „Naśladowców" nie będą rozczarowani „Straceńcami". Ci zaś, którzy jeszcze nie poznali twórczości norweskiego autora, koniecznie powinni nadrobić swoje braki. Ingar Johnsrud potwierdził bowiem, że należy do czołówki skandynawskich „kryminalistów" i godnie stąpa po śladach Stiega Larssona, do którego jest z resztą porównywany. W moim rankingu plasuje się na wysokiej pozycji, a jego kolejna książka z pewnością znajdzie się na mojej półce już w dniu premiery.
Brudny Kryminał
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem 2019-02-07Poznajemy komisarza Fredrika Beiera, który jest na granicy załamania nerwowego, jeszcze krok, a pogrąży się w całkowitej niemocy - przeszłość nie daje mu o sobie zapomnieć, a on sam nie potrafi się z nią pogodzić... Stracił dziecko, rozwiódł się, ma za sobą nieudane śledztwo. Jest wrakiem człowieka. Próbuje stanąć na nogi, więc pogrąża się w wir pracy, kryminaliści przecież nie śpią, prawda? Kafa Iqbal, kobieta, z którą już jakiś czas temu współpracował, prowadzi śledztwo dotyczące śmierci tajemniczego mężczyzny. Beier odkrywa innego trupa. Problem jest jednak jeden: obaj denaci zostali zidentyfikowani tymi samymi danymi... O co chodzi? Co ma z tym wspólnego tajemnicze zdjęcie znalezione na miejscu zbrodni? Jedno jest pewne: łatwo nie będzie, dowody znikają, trupów jest coraz więcej, a Kafę i Beiera będzie gonił czas i ich własne słabości...
Wspomniałam o wątku szpiegowskim, ale nie mamy tutaj do czynienia z Bondem ratującym świat z opresji, Fredrik Beier to jego zdecydowane przeciwieństwo, mężczyzna ma problemy osobiste, jest wycofany, próbuje podnieść się po załamaniu nerwowym i poprawić relacje w rodzinie, jego sytuacja do najłatwiejszych nie należy. Należy podkreślić, że chociaż sprawy osobiste komisarza odgrywały dość istotne znaczenie w powieści, to nie grały w Straceńcach pierwszych skrzypiec. Były miłym akcentem obyczajowym, który miejscami rozładowywał rwącą akcję. W książce dużo się dzieje - nie mogłam się od niej oderwać. Ingar dozuje historię, przeplata ze sobą teraźniejszość i przeszłość, zręcznie operując retrospekcjami, które dotyczą szerokiej gamy postaci i wątków. Jesteśmy krok przed funkcjonariuszami prawa, jednak nie mamy pojęcia dokąd te tropy mogą nas doprowadzić... Bohaterowie zostali pieczołowicie nakreśleni, ich psychologiczne motywacje są nam znane, a autor powoli odkrywa przed nami ich tajemnice. W powieści norweskiego pisarza nie ma osoby, która by czegoś nie skrywała, która nie miałaby jakiś problemów, która byłaby nieskazitelnie czysta - dzięki temu możemy się nawet z niektórymi postaciami utożsamić. Beier współpracuje ze swoim przyjacielem Adreasem i Kafą Iqbal, mającą muzułmańskie korzenie, które co jakiś czas bywają obiektem kpin Adreasa. Kafa to kobieta błyskotliwa i potrafiąca postawić na swoim, jest też osobą o wysokiej empatii, jej postać niezwykle mnie zaintrygowała, muzułmanka i policjantka w jednym? To naprawdę ciekawe połączenie. Wyzwolona kobieta, czyż nie? Ależ tak, Kafa wiedzą i zaangażowaniem w śledztwo dorównuje Beierowi, dzięki czemu nie mamy tutaj czysto męskiego kryminału, wątek pani policjant sprawia, że historia wydaje się o wiele bardziej ciekawa.
Fabuła? Skomplikowana i wielowątkowa. Szczerze mówiąc, spodziewałam się raczej jednostajnej akcji, która będzie trzymać czytelnika w napięciu, ale raczej nie porwie... Myliłam się. Johnsrud okazał się świetnym pisarzem, który wykorzystując historyczne zawiłości, stworzył coś naprawdę godnego kryminalnej uwagi. Autor nie bawi się w piękny język - prostota i krótkie rozdziały napędzają do czytania kolejnych stron, jednak nie można odmówić Norwegowi braku plastycznych opisów czy krwistych dialogów, co to, to nie, zwyczajnie w Straceńcacach trudno szukać wyszukanego słownictwa, ale nie po to sięgałam po kryminał, prawda?
Ogólnie muszę przyznać, że bawiłam się przy tym kryminale świetnie - spełniał wszystkie moje wymagania, miał wciągającą fabułę, akcję, dobre merytoryczne przygotowanie i bohaterów, z krwi i kości, którzy nie przypominają Rambo na starydach. W tej książce nie możecie być pewni życia bohaterów, nie możecie być pewni rozwiązań fabularnych, bo Johnsrud bawi się i wodzi czytelnika za nos. Polecam!
Powiedz, co sądzisz o tej książce
Dodaj recenzję+
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.
Komentarze nie są potwierdzone zakupem