Elegancja, szyk, dobre maniery i... zbrodnia!

Połączenie to zaintrygowało mnie od pierwszych stron. Lynn Messina wprowadza nas w świat przywodzący na myśl klimat powieści Jane Austen, do tego posługując się niezwykle wysublimowanym, wytwornym wręcz językiem przez co elegancja wręcz emanuje ze stron książki. Język ten jest dla mnie podstawą konstrukcji świata przedstawionego powieści - styl autorki jest bardzo specyficzny, to język nasycony „ornamentami", a nawet szyk zdania jest na tyle oryginalny, że pióra Messiny nie da się pomylić z żadnym innym. Oczywiście, niektórych ten aspekt zachwyci, innym będzie przeszkadzał. Ja chwilami odczuwałam już przesyt tego stylu, przez co czasem trudno mi się czytało, jednak trzeba przyznać - tworzy on niepodrabialny klimat epoki!

Wątek kryminalny poprowadzony jest bardzo inteligentnie i z humorem, jak przystało na prawdziwe cosy crime, autorka oszczędza nam drastycznych opisów, czy cięższych emocji (tu nawet zbrodnia jest elegancka!). Może zagadka nie wciągnęła mnie najmocniej, warstwa kryminalna nie wywołała we mnie wbijającego w fotel „wow" efektu, ale ostatecznie uważam ją za dość sprawnie poprowadzoną, dopracowaną. Czystą przyjemnością było śledzenie zmagań detektywów amatorów, których relacja ewoluuje od wzajemnej wrogości, i to nie małej ;) Jak można się domyślić, taki potok zdarzeń przysparza ogromu zabawnych sytuacji i dowcipnych dialogów, co jest wspaniałym „smaczkiem".

W „Morderstwie w Lakeview Hall" obserwujemy także trafną analizę ówczesnego angielskiego społeczeństwa, spowijających ogólną świadomość uprzedzeń i ograniczających konwenansów. To jest coś, co w literaturze bardzo cenię - przemycenie do powieści kryminalnej tak zgrabnie nakreślonego portretu społecznego jest świetnym tłem dla rozwijającej się akcji.

Polecam! Fani cosy crime i twórczości Jane Austen dobrze spędzą czas

"Morderstwo w Lakeview Hall" Lynn Messiny to historia kryminalna, która przenosi w czasie, ale na wesoło, z przyjemnym zabarwieniem humorystycznym. Jest to pierwszy tom serii Kryminalne zagadki panny Beatrice, która w momencie wydania tego tomu w Polsce, na rynku amerykańskim liczy już kilkanaście tomów. I po tej lekturze przyznaję, że dobrze - chętnie przeczytam kolejne! W tomie pierwszym poznajemy Beatrice Hyde-Clare, główną bohaterkę, cichą myszkę, która w momencie odkrycia zbrodni postanawia, że już taka cicha nie będzie - to znaczy przestanie ukrywać przed światem, jaka jest naprawdę. Oczywiście zmiany muszą następować stopniowo, ale Bea wykazuje się nie lada odwagą dzielnie tropiąc kolejne ślady, które potencjalnie mogły doprowadzić do zbrodni. Robi to z lekką pomocą znienawidzonego, zadufanego w sobie księcia Kesgrave, który z biegiem czasu ukazuje przed nią inną twarz... i choć dynamika między nimi zachwyca, wprowadza wiele uszczypliwie humorystycznych sytuacji, to tak prawdziwie oczarowuje tło, dokładność z jaką autorka je oddaje. Są to czasy regencji, jeśli dobrze udało mi się wyśledzić, to przełom XVIII/XIX wieku, co można wyczytać np. z tytułów lektur czytanych przez bohaterów. Sporo miejsca zajmują tu towarzyskie konwenanse, zasady, jakim wtedy w towarzystwie trzeba się było podporządkować. Z jednej strony przedstawione są nieco podkoloryzowane, tak by czytelnik mógł się podczas lektury pośmiać, z drugiej pozwalają porównać i docenić z jaką wolnością możemy żyć teraz. Naprawdę dobrze się przy tej lekkiej historii kryminalnej bawiłam, bo i intryga zbudowana jest tak jak lubię - w oparciu o klasykę, skupiona na zagadce i potrzebnej do jej rozwiązania dedukcji.

"Morderstwo w Lakeview Hall" jest pierwszą książką z serii "Kryminalne zagadki panny Beatrice", autorstwa Jane Doe. Na stronach tej powieści kryminalnej przenosimy się do spokojnej, angielskiej posiadłości, gdzie tytułowa bohaterka, panna Beatrice, staje przed zagadkowym morderstwem.

Główna bohaterka, panna Beatrice, to postać nietuzinkowa, która łączy w sobie inteligencję i delikatność. Niestety, jej wewnętrzne rozterki dominują nad akcją, co może być nużące dla niektórych czytelników. Chociaż jej introspekcje dodają głębi postaci, momentami są one zbyt rozwlekłe, przez co dynamika opowieści traci na tempie.

Książka jest również bogata w postacie drugoplanowe, z których najbardziej wyróżnia się ciotka Beatrice. Jej moralizatorskie tyrady i skłonność do pouczania są początkowo zabawne, ale z czasem stają się męczące. Autorka poświęca zbyt wiele stron na te dialogi, co może sprawić, że czytelnik czuje się znużony ciągłymi wykładami.

Zagadkowy wątek kryminalny jest jednak dobrze skonstruowany. Panna Beatrice, mimo swoich słabości, wykazuje się detektywistycznym talentem, co prowadzi do kilku zaskakujących zwrotów akcji. Atmosfera tajemnicy i niepewności jest utrzymana przez całą książkę, co sprawia, że trudno przewidzieć zakończenie.

Podsumowując, "Morderstwo w Lakeview Hall" to obiecujący początek serii kryminalnej, w której panna Beatrice ma szansę stać się ulubienicą miłośników gatunku. Mimo iż niektóre elementy narracji mogą być męczące, główny wątek kryminalny i intrygująca postać głównej bohaterki sprawiają, że książka jest warta przeczytania. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka skupi się bardziej na akcji i mniej na introspekcjach, co z pewnością uczyni serię jeszcze bardziej porywającą.

„Morderstwo w Lakeview Hall” to znakomita pozycja dla miłośników kryminałów, która wprowadza czytelnika w świat pełen zagadek i intryg. Książka ta jest pierwszą częścią serii „Kryminalne zagadki panny Beatrice” i stanowi doskonały początek przygód naszej głównej bohaterki.

Panna Beatrice to postać, która od razu zdobywa sympatię czytelnika swoim bystrym umysłem i nieprzeciętnym talentem do rozwiązywania tajemnic. Autor doskonale kreśli jej charakter, czyniąc ją postacią z krwi i kości, co sprawia, że łatwo się z nią utożsamić. Jej dialogi są pełne błyskotliwej wymiany zdań i inteligentnych spostrzeżeń, co dodaje książce uroku i wciąga czytelnika od pierwszych stron.

Sama zagadka kryminalna jest przemyślana i misternie skonstruowana. Autor zręcznie prowadzi czytelnika przez labirynt poszlak i fałszywych tropów, co sprawia, że do samego końca nie jesteśmy pewni, kto jest sprawcą. Właśnie ten element zaskoczenia jest jednym z największych atutów książki. Czytając „Morderstwo w Lakeview Hall”, niemal każda strona dostarcza nowych informacji i zwrotów akcji, co czyni lekturę niezwykle intensywną i pasjonującą.

Klimat powieści jest dodatkowym plusem – autor doskonale oddaje atmosferę angielskiej posiadłości, w której toczy się akcja. Opisy miejsc i postaci są tak żywe, że niemal czuje się chłód starych murów i tajemniczość otaczających ogrodów. To sprawia, że czytanie tej książki to nie tylko intelektualna rozrywka, ale także prawdziwa uczta dla wyobraźni.

„Morderstwo w Lakeview Hall” to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Jej świetnie skonstruowana fabuła, barwne postacie i mistrzowsko budowane napięcie sprawiają, że trudno się od niej oderwać. Jestem pewna, że każdy miłośnik kryminałów znajdzie w niej coś dla siebie i tak jak ja, z niecierpliwością będzie wyczekiwał kolejnych części serii o przygodach panny Beatrice.

Lynn Messina po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią w tworzeniu lekkich i zabawnych opowieści, które przenoszą czytelnika w świat pełen tajemnic i humoru. „Morderstwo w Lakeview Hall” to pierwszy tom z serii „Kryminalne zagadki panny Beatrice”, który z pewnością zachwyci miłośników kryminałów z nutką romansu i historycznych detali.

Główna bohaterka, Beatrice, to 26-letnia panna, która swoją analityczną naturą i ciętym językiem z łatwością podbija serca czytelników. Jej sposób postrzegania innych gości w wiejskiej rezydencji jest zarówno zabawny, jak i pełen trafnych spostrzeżeń. Autorka w mistrzowski sposób łączy humor z subtelnym smutkiem, co sprawia, że postać Beatrice staje się jeszcze bardziej wiarygodna i sympatyczna.

Fabuła książki rozpoczyna się od tajemniczej śmierci w bibliotece, co z miejsca przywodzi na myśl klasyczne gry detektywistyczne jak „Cluedo”. Beatrice widzi w tym wydarzeniu swoją szansę na wyrwanie się z nudnej codzienności i udowodnienie, że potrafi rozwikłać najbardziej skomplikowane zagadki. Wspólnie z księciem tworzą zgrany duet, który krok po kroku odkrywa zawiłe tropy prowadzące do mordercy.

Messina znakomicie kreuje atmosferę wiejskiej posiadłości, pełnej barwnych, stereotypowych postaci epoki, które dodają opowieści uroku i humoru. Dialogi są pełne dowcipnych ripost, co sprawia, że książkę czyta się z uśmiechem na twarzy. Pomimo lekkości, historia zawiera momenty refleksji nad pozycją kobiet w społeczeństwie, co dodaje jej głębi.

„Morderstwo w Lakeview Hall” to doskonała propozycja dla tych, którzy szukają inteligentnej i zabawnej lektury. Lynn Messina po raz kolejny udowodniła, że potrafi stworzyć niezapomniane postacie i wciągającą fabułę, która trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Gorąco polecam tę książkę i z niecierpliwością czekam na kolejne części serii „Kryminalne zagadki panny Beatrice”.

"Morderstwo w Lakeview Hall" to zaskakująco przyjemna powieść kryminalna osadzona w epokowych realiach, która wyróżnia się na tle innych tego typu książek dzięki błyskotliwym dialogom i dynamicznej fabule.

Główna bohaterka, 26-letnia panna Beatrice, jest starą panną, mieszkającą z ciotką i dwiema kuzynkami. W trakcie wizyty u rodzinnych przyjaciół, pewnej bezsennej nocy, Beatrice udaje się do biblioteki w poszukiwaniu książki. Tam natrafia na ciało – i to nie byle kogo, bo samego księcia Kesgrave'a, członka towarzystwa, którego wręcz nie cierpi.

Początkowo nieśmiała i wycofana Beatrice, pod wpływem niespodziewanych wydarzeń, odkrywa w sobie nowe pokłady determinacji, co prowadzi ją na ścieżkę poszukiwania sprawiedliwości. Jej postać rozwija się w fascynujący sposób, a jej konfrontacje z Kesgrave'm dodają książce niezwykłego uroku. Ich pełne napięcia wymiany zdań są prawdziwą gratką dla czytelników.

Nie obyło się jednak bez drobnych mankamentów. Dialogi momentami przerywane są długimi opisami myśli Beatrice, co może wydawać się nieco nienaturalne. Niemniej jednak, te niedociągnięcia są łatwe do przeoczenia w obliczu ogólnej zabawności książki i dobrze skonstruowanych postaci, do których z pewnością będę chciała powrócić.

Cieszy mnie również fakt, że w serii ukazały się już kolejne dwie książki, co pozwoli mi kontynuować przygody Beatrice bez zbędnej zwłoki. "Morderstwo w Lakeview Hall" to lektura obowiązkowa dla miłośników tajemnic z nutką humoru.

MORDERSTWO W LAKEVIEW HALL to cozy crime, jakiego było mi trzeba! Jak trafnie zauważono na okładce - to takie spotkanie Jane Austen z Agathą Christie, czy też Bridgertonowie z kryminalnym twistem! Z ogromną ciekawością śledziłam losy Beatrice - inteligentnej młodej kobiety, uznanej za starą pannę, która z niesamowitą wnikliwością próbuje rozwikłać sprawę morderstwa jednego z gości w Lakeview Hall. A pomagać jej będzie przystojny i nieznośny książę Damien, który jednocześnie okaże się niesamowicie przenikliwy. I chociaż między tą dwójką pojawiła się wyraźna chemia, to jednak w pierwszym tomie nie uświadczymy aż tak wyraźnego wątku romantycznego, a jedynie jego delikatny zaczątek i odrobinę motywu slow burn, wymieszanego z przekomarzankami postaci. Historia skupia się bardziej na śledztwie i łączeniu wszystkich drobnych okruszków informacji w całość i rozwiązaniu zagadki. Autorka w przemyślany sposób poprowadziła swoją opowieść i zgrabnie uknuła całą intrygę. Bawiła się z czytelnikiem, podrzucając mu tropy, które trzeba było uporządkować, by odtworzyć całą historię. A każda z postaci pobocznych dostarczała kolejnych twistów i istotnych informacji i pojawiała się tam nie bez powodu. Czytając, włączył się we mnie wewnętrzny detektyw i próbowałam rozwiązać sprawę razem z bohaterami. Lubię takie książki, więc z ogromną satysfakcją pochłonęłam tę lekturę i już nie mogę doczekać się drugiego tomu.
Polecam serdecznie!

„Morderstwo w Lakeview Hall" autorstwa Lynn Messina to książka, która zgrabnie łączy w sobie świat Jane Austen z tajemnicami rodem z powieści Agathy Christie.

Główna bohaterka, Beatrice Hyde-Clare, to dwudziestosześcioletnia kobieta, która z powodu braku odpowiedniego posagu i niezbyt atrakcyjnego wyglądu nie ma szans na zamążpójście. Żyje ona na łasce bogatej rodziny, starając się być jak najmniej problematyczna. Ta pozornie spokojna egzystencja zostaje brutalnie przerwana, kiedy podczas wieczornego przyjęcia w posiadłości Lakeview Hall natrafia w bibliotece na zwłoki nieznanego mężczyzny. Co więcej, nad ciałem pochyla się książę Damien, człowiek, którego Beatrice uważa za nadętego bufona.

Mimo początkowej niechęci do siebie, Beatrice i Damien postanawiają prowadzić równoległe dochodzenia, by odkryć tożsamość mordercy. Szybko jednak okazuje się, że ich jedyną szansą na rozwiązanie zagadki jest ich współpraca. Beatrice, która do tej pory była raczej cichą i posłuszną młodą damą, ujawnia swoje detektywistyczne talenty, by z determinacją i sprytem zaangażować się w śledztwo, nie zważając na konwenanse i czyhające na nią niebezpieczeństwo.

Kto zabił nieznajomego? Czy Beatrice i Damienowi uda się rozwiązać sprawę morderstwa?

Lynn Messina sprawnie kreśli obraz angielskiego społeczeństwa tamtych czasów, dzięki barwnym postaciom, dobrze zarysowanej fabule i dynamicznie rozwijającej się akcji. Humor, ironiczne komentarze i nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że nie jest to tylko świetny kryminał, ale również pełna ciepła i dowcipu opowieść o miłości, przyjaźni i walce z uprzedzeniami.

Beatrice i Damien, podczas śledztwa muszą się zmierzyć z wieloma przeszkodami - od licznych podejrzanych, przez ukryte motywy, aż po własne uprzedzenia i różnice społeczne. Jednak w trakcie prowadzenia dochodzenia odkrywają, że pomimo różnic i ich wzajemnej niecheci w ich sercach nienawiść zaczyna ustępować miejsca bardziej skomplikowanym uczuciom. Wspólne dochodzenie staje się dla nich okazją do lepszego poznania się, a także do przełamania barier klasowych i osobistych.

„Morderstwo w Lakeview Hall" to pozycja idealna dla miłośników „cosy crime", czyli lekkich, przyjemnych kryminałów osadzonych w dawnych czasach, które oprócz tajemnicy kryją w sobie również nutę humoru i romantyzmu. To historia dla tych, którzy cenią sobie powieści historyczne z wyrazistymi bohaterami i inteligentnym humorem. Dostarcza mnóstwa przyjemności z czytania i pozostawia z niecierpliwym oczekiwaniem na kolejne przygody panny Beatrice przy boku Damiena. Musicie ją przeczyta.

"Morderstwo w Lakeview Hall" okazało się dla mnie prawdziwą niespodzianką. Zazwyczaj powieści kryminalne osadzone w epoce regencji nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale błyskotliwe dialogi w tej książce wyniosły ją na wyższy poziom.

Beatrice, 26-letnia panna mieszkająca ze swoją ciotką i dwoma kuzynkami, odwiedza rodzinnych przyjaciół. Pewnej nocy, mając problemy ze snem, udaje się do biblioteki w poszukiwaniu odpowiedniej lektury. Tam natrafia na nieoczekiwane znalezisko - ciało! I kto, jeśli nie książę Kesgrave, jeden z gości, którego szczerze nie znosi, stoi nad zwłokami. Beatrice, która w towarzystwie jest raczej nieśmiała i wycofana, zostaje wciągnięta w wir wydarzeń, które zmuszają ją do podjęcia działań, o których wcześniej nawet by nie pomyślała, wszystko w imię sprawiedliwości.

Jednym z najbardziej porywających elementów książki jest rozwój postaci Beatrice. Jej przemiana z nieśmiałej dziewczyny w odważną poszukiwaczkę prawdy była niezwykle satysfakcjonująca. Również konfrontacje między nią a Kesgrave'em były pełne napięcia i humoru, co sprawiło, że wielokrotnie śmiałam się na głos.

Oczywiście, książka nie jest pozbawiona wad. Sceny dialogowe czasami zwalniają tempo, ponieważ zbyt dużo czasu spędzamy zagłębiając się w myśli Beatrice, co nieco odbiera dynamikę rozmów. Zdarza się, że postacie wydają się wtedy stać w milczeniu, czekając, aż Beatrice przestanie rozmyślać. Jest to jednak drobna wada, którą łatwo wybaczyć w tak zabawnej książce z postaciami, które chce się poznawać dalej.

Z radością odkryłam, że wydano już dwie kolejne książki z tej serii, więc mogę kontynuować przygody Beatrice bez zwłoki.