Najjaśniejszy promień słońca Lisina Coney Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 432 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2025 |
Ona najbardziej na świecie chce zapomnieć i ruszyć dalej.
On nie widzi przed sobą żadnej przyszłości.
Grace ma 22 lata i przeżyła już stanowczo zbyt wiele. Dorabia jako nauczycielka baletu, marzy o zostaniu pisarką i stara się na nowo zaufać mężczyznom. Ale ci, na których trafia zawsze zawodzą, a w niej wciąż jest mnóstwo strachu.
Tylko tajemniczy facet z salonu tatuażu wydaje się inny. Mimo że Cal jest o osiem lat starszy, wydziarany, wysoki i groźny, Grace czuje się przy nim najbezpieczniej na świecie.
Ale on nie ma teraz czasu na miłość ani dodatkowe zobowiązania. Opiekuje się czteroletnią siostrą i musi postępować odpowiedzialnie. Nie może jednak przestać myśleć o tej filigranowej dziewczynie. Jeśli wpuści ją do swojego życia, co się stanie z małą Maddie?
Niespodziewanie okazuje się, że ci dwoje są dla siebie stworzeni. Przy Grace Cal uczy się, że nie musi polegać tylko na sobie. Ona dzięki niemu znajduje odwagę, by spełnić marzenia. Jednak oboje czują, że przyjaźń to za mało. Powietrze między nimi z dnia na dzień gęstnieje od skrywanych pragnień.
Czy dadzą szansę miłości?
Czy najjaśniejszy promień słońca rozpali ich serca?
Szczegółowe informacje na temat książki Najjaśniejszy promień słońca
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788383670591 |
Autor: | Lisina Coney |
Tłumaczenie: | Katarzyna Malita |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 432 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2025 |
Data premiery: | 2025-06-04 |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Najjaśniejszy promień słońca
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Najjaśniejszy promień słońca
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Dzisiaj recenzja książki, która jest mi wyjątkowo bliska. I ma premierę właśnie dziś. Na wewnętrznej stronie okładki znajdziecie moją polecajkę - dziękuję wydawnictwu za tę możliwość, która jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i docenieniem moich działań w book mediach. Ta historia jest niczym słońce - ciepłe i kuszące, a jednak potrafi oparzyć. Podobnie jest w przypadku bohaterów tej książki, którzy serwują nam całą gamę emocji - razem z nimi przeżywamy najtrudniejsze chwile, płaczemy ze wzruszenia i szczęścia. Kapitalna historia o walce z własnymi demonami w drodze do miłości. Ta książka niesie ze sobą potężny ładunek emocjonalny. Przeżycia bohaterów nie są łatwe, ich droga ku szczęściu jest wyboista. Tu nie znajdziecie cukierkowego, przerysowanego romansu, który wybucha nagle niewiadomo skąd i kiedy w drugim rozdziale. Nie. Tu jest znacznie więcej, emocje są równie złożone jak te w rzeczywistości. Bohaterowie są równie poranieni jak niejeden z nas. Mierzą się z konsekwencjami wyborów, ze zdarzeniami losowymi, z trudnościami życia codziennego a także z traumami przeszłości, które położyły cień na ich teraźniejszość. Razem próbują sobie poradzić z tym, co ich spotkało oraz tym, co aktualnie ich otacza. Popełniają błędy, szukają sposobu na ich naprawienie. Budują relację krok po kroku, tworząc silny fundament dla osadzenia domu z ich uczuć. Autorka w piękny sposób opowiada o emocjach, psychice ludzkiej a także potrafi lekkim piórem i odrobiną ostrego języka czy humoru przekazać nam wszystko to, co się kryje w treści w sposób bardzo przyjemny i przystępny. Czy uroniłam łzę podczas lektury? Owszem i nie wstydzę się tego. To świadczy nie tylko o mojej wrażliwości ale także o tym, jak autorka potrafi przekazać emocje, byśmy je współodczuwali. W ogóle nie poczułam objętości tej książki, po prostu płynęłam na fali niesiona słowem, które zakorzeniło się głęboko we mnie zarówno w sercu jak i umyśle. To jest historia, która zostaje na dłużej i sprawia, że wiele rzeczy widzimy z nowej perspektywy. Składnia do refleksji, wzrusza, cieszy.
Motocykliści? Dawno u mnie nie było! Bardzo chciałam znowu coś z nimi przeczytać, kiedyś uwielbiałam romanse MC, a tu, choć ten temat jest nieco w tle, pojawiają się charakterni, wydziarani, groźni i "groźni" faceci. "Najjaśniejszy promień słońca" to książka, w której mamy jedne moich ulubionych wątków, co sprawiło, że miałam wobec niej duże oczekiwania. Czy zostały spełnione? Grace to 22-letnia studentka i nauczycielka baletu, która z powodu pewnych zdarzeń w przeszłości, nie ufa mężczyznom. Może nawet to za mało powiedziane, raczej panicznie boi się kontaktu z nimi. Kiedy więc poznaje Cala, o 8 lat starszego przyjaciela jej kuzyna, sama jest zdziwiona, jak dobrze się przy nim czuje. Powoli się zaprzyjaźniają, ale ta przyjaźń, z każdą kolejną interakcją, zmierza ku czemuś głębszemu. Cal z kolei nie ma w głowie miłości. Teraz skupia się jedynie na prowadzeniu studia tatuażu i opiece nad 4-letnią siostrą. Czy Grace, swoim tanecznym krokiem, utoruje sobie drogę do jego serca? Mam z tą książką lekki problem, bo niektóre momenty podobały mi się ogromnie, ale inne, niestety, nie. Część była z kolei przeciętna, więc ostatecznie nie łatwo mi było ją ocenić. Zacznę od bohaterów, bo jednak to oni są zawsze w książce najważniejsi. Autorka miała naprawdę dobry pomysł na ich kreację, na ich skomplikowane życia i przejścia, ale oni sami nie zrobili na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Grace wydała mi się dziwnie męcząca, nijaka, nie wyróżniała się niczym szczególnym i choć taka prostota, niewinność i dobroć zazwyczaj chwytają mnie za serce, tu było zbyt dużo sprzeczności. Niby bała się mężczyzn, a bardzo szybko zaufała Calowi i ja rozumiem, że "that's the whole point" tego romansu, ale wydało mi się to jednak lekko nienaturalne. W pewnych momentach wyglądała na szalenie naiwną, niedoświadczoną (i nie mówię o intymności, tylko o życiu), równie dobrze mogłaby mieć 15 lat, a zaraz okazywała się poważną, roztropną kobietą, gotową założyć rodzinę. Mam też problem (może nie problem, ale zgrzyt) z jej przeszłością. Przez całą książkę wzmianki o jej przejściach były bardzo nadmuchiwane, jej trauma rzutowała na dosłownie wszystko, a kiedy okazało się, co się wydarzyło, poczułam się, jakby ten balonik pękł. I nie chciałabym być źle zrozumiana, absolutnie nie umniejszam jej tragedii i wiem, że każdy przechodzi wszystko inaczej, jednak po tych opisach spodziewałam się po prostu czegoś gorszego. Tu też muszę wspomnieć o kwestii kuzyna Grace - totalnie niezrozumiała dla mnie relacja, wydawała mi się toksyczna, nawet, gdyby był jej bratem, a tym bardziej jeszcze dalszym krewnym. W pewnym stopniu przeszła jednak ewolucję i to oceniam na plus. Cal był dużo lepszą postacią, miał bardzo ciekawą historię, a jego relacja z siostrą to coś wspaniałego. Nie wiem czy mam słabość do opiekuńczych facetów, czy po prostu ten wątek był dobrze napisany, ale w mojej opinii podtrzymał on całą fabułę. Jedyne, co mi się w tym bohaterze nie podobało, to "reklamowanie go", jakby był jakimś okropnym gburem, niebezpiecznym i dupkowatym, podczas gdy był totalnie słodkim misiem z zieloną flagą na czole.;) Przez to wyszło nieco zbyt cukierkowo, brakowało mi jakiejś porządnej dramy, ale to czasem też jest okej.;) Ostatnia rzecz, która nie do końca przypadła mi do gustu to spicy sceny. Ja naprawdę jestem do nich przyzwyczajona i je lubię, nawet w dużej ilości, ale tu czułam jakąś niezręczność i nie wiem, z czego to wynikało. Trochę, jakby nie pasowały mi do tych bohaterów, nie czułam wystarczającej spójności. Poza tym wszystkim, książkę czyta się miło i szybko, ma fajne tło fabularne i mnogość wątków, które też dobrze są rozwiązane. Kilka scen naprawdę mnie wzruszyło, kilka rozbawiło, a reszta stanowiła dobre wypełnienie dla historii Grace i Cala. Jak wspomniałam, książkę podtrzymuje relacja głównych bohaterów z siostrą Cala, podniosła ona znacznie moją ocenę, dlatego zostawiam tu 7/10.<3