Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Paulina Błądek
30/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka, od której nie sposób się oderwać. Świat rodzinnych i szkolnych przeżyć Rut, dziewczynki pochodzącej z praktykującej rodziny żydowskiej, pochłania odbiorcę bez reszty.Rut jest trzecim z kolei dzieckiem w wielodzietnej rodzinie, prócz niej, w ciasnym domu mieszka jej starszy brat i starsza siostra oraz młodsza siostra i młodszy brat. Jej mama i ojczym z plączącym się pod nogami psem, z godnym podziwu spokojem próbują zapanować nad codziennym chaosem rodzinnego życia szczególnie dbając w tym wszystkim o pielęgnowanie religijnych obyczajów. Każde z dzieci ma inne zainteresowania i potrzeby, których zaspokojenie nie jest łatwe przy tak licznej rodzinie, a o prywatność trzeba tutaj naprawdę walczyć.Członkowie rodziny pomimo ciągłych kłótni i przepychanek, uwielbiają spędzać ze sobą czas i z radością oczekują na żydowskie święta we własnym gronie, kiedy to wyłączone smartfony lądują gdzieś w pudle zapomniane na jakiś czas.Narratorka i zarazem główna bohaterka jest bardzo autentyczna. Odczuwa silną potrzebę akceptacji ze strony szkolnych kolegów i koleżanek, ale jej nieśmiałość blokuje ją przed otwarciem się na nowe znajomości. Sprawy nie ułatwia pojawienie się w klasie dwóch nowych wyniosłych dziewczynek, które stale obniżają nastrój Rut wyśmiewając jej rodzinne tradycje potęgując tym samym jej poczucie odrębności.Pierwszym krokiem Rut ku zmianie swojego życia jest zapisanie się do kółka teatralnego, ale czy będzie ona w stanie pokonać przytłaczającą nieśmiałość? Czy będzie umiała wystąpić przed publicznością i odegrać swoją rolę? Początki zajęć nie wróżą jej sukcesu.Szalenie zabawna książka, która prócz szkolnych dramatów, w bardzo lekki i przystępny sposób przedstawia i wyjaśnia żydowskie tradycje. Przypomina także dorosłym, że to, co dla nich może być niewartą uwagi błahostką, dla dziecka w okresie dojrzewania jest na równi z życiową katastrofą.
Barbara Ott
01/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Literatura młodzieżowa często oscyluje między tematami pierwszej miłości, podróży czy problemów szkolnych. Ten rodzaj literatury angażuje młodych ludzi i często dotyczy ich szczególnych doświadczeń w okresie dorastania. Niepowtarzalne historie i przygody pomagają im lepiej zrozumieć świat.Mam dla was genialną książkę, opowiadająca o patchworkowej rodzinie żydowskiej, która jest wyjątkowa nie tylko ze względu na swoją tematykę ale przede wszystkim na sposób w jaki łączy codzienne problemy i życie nastolatków z edukacyjnym aspektem kultury żydowskiej.W „Dzienniku Rut" autorstwa Miriam Synger nie brakuje aspektu edukacyjnego, choć muszę przyznać, że jest on podany w sposób bardzo subtelny. Rut, uczęszczająca do polskiej szkoły, często musi wyjaśniać żydowskie zwyczaje kolegom, co staje się okazją do nauki zarówno dla postaci w książce, jak i dla nas, czytelników. I to jest kapitalny wątek edukacyjny. Autorka unika jednak moralizatorstwa, zamiast tego stawiając na autentyczność i naturalne wplatanie wiedzy w fabułę i to mi się bardzo podoba.Każdy w tej książce świetnie się odnajdzie, bo oprócz tego książka porusza również typowe problemy nastolatków, takie jak relacje z rówieśnikami, zmagania z własną tożsamością i pasje, które kształtują młodych ludzi. Rut, mająca teatralne aspiracje, zmaga się z wrednymi koleżankami, ale także znajduje wsparcie w swojej patchworkowej rodzinie. Singer pokazuje, że to, co nas różni, może być źródłem siły i inspiracji.Do tego ilustracje Tadeusza Marka idealnie dopełniają tekst, nadając mu dodatkowego wymiaru. Jego rysunki przypominają trochę ilustracje komiksowe, które są zawsze przyjazne dla młodego odbiorcy,a jednocześnie potrafią oddać intymne momenty między bohaterami.Ta książka to przede wszystkim zwykła opowieść o zwykłej rodzinie, w której brakuje miejsca na własną przestrzeń - przy siedmioosobowej rodzinie trochę trudno o to zadbać
Anna Szeredy
07/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jakimś cudem wydawnictwu @znakemotikon udało się dostać do pokoju bez drzwi tytułowej bohaterki i złamać kod do sejfu, po to, aby wydać nam jej dziennik.I choć na wstępie zaznacza, iż ma na imię Rut, to możemy poznać ją jako Rucisławę, Rysia, Rutuś, środkową córkę, 606, najlepszą przyjaciółkę Uli, nieco cichą i nieśmiałą w szkole, za to głośną i stanowczą w domu nastolatkę, za którą ciągnie się niekończące pasmo obciachów - jak chociażby wywrotka z krzesła na zajęciach koła teatralnego, niefortunny upadek na rowerze, czy incydent z majtkami na obozie żydowskim.Wychowuje się w wielodzietnej rodzinie żydowskiej i mocno wierzy w to, że zmiana jej zachowania, mowa tu o końcu tupania, wzdychania, skwaszonej miny, kłótni o głupoty, przewracania oczami, drażnienia się z rodzeństwem, może odmienić całą tą wesołą gromadkę.Ale, czy tak łatwo jej będzie powstrzymać się od kłótni, gdy każdy z domowników bez pukania wchodzi do jej pokoju i bierze co chce, gdy mama zalewa ją pytaniami z poradnika i ciągle coś przypala, ojczymek każe wypakować zmywarkę, gdy jej się po prostu nie chce, Jonasz jest irytujący, bo najstarszy, siostra Sara wymądrza się i zadaje dziwaczne pytania, Tamara ma perfumy, których pragnie, Benio, który wynosi jej rzeczy z pokoju i zostawia gdzie popadnie i oczywiście nieco szalony pies Hamsa. No bez kitu, to trudne zadanie!Rut jednak zaciska zęby i choć nie zawsze jest łatwo, próbuje się ogarnąć, gdy stara się o główna rolę w przedstawieniu i nawet gdy mierzy się z zaległościami w szkole, bo święta żydowskie, których tradycje poznajemy, takie jak, Rosz ha-Szana, Jom Kippur, Sukot, Purim, czy Chanuka, nie zawsze pokrywają się z weekendami, a ich obchody są tematem do drwin pewnych bliźniaczek w szkole, to mówi o nich dumnie, tak dumnie jak nosi naszyjnik w postaci Gwiazdy Dawida, jej mama chustę na głowie, a ojczymek i bracia jarmułki, bo wie, że bycie innym to nic złego.To wspaniała i wartościowa opowieść o życiu młodej żydowskiej nastolatki, która ukazuje jej problemy, lęki, ale również niezwykle wyjątkowe życie, pełne magicznych chwil!
Justyna Koch
14/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Wiele się mówi o tolerancji, ale tak naprawdę, jako naród, wcale tolerancyjni nie jesteśmy. Kiedy to konieczne, kiedy komuś dzieje się krzywda, potrafimy się zmobilizować i ruszyć do pomocy, ale często ta pomoc jest ograniczona to zbiórki darów, czy finansowych datków. Wciąż boimy się inności, zachowujemy dystans wobec tego, czego nie znamy, w wieku z nas siedzi sporo z ksenofoba. Dlatego nie jest łatwo funkcjonować będąc innej rasy czy wyznania, a nawet orientacji seksualnej w środowisku ludzi, którzy nie rozumieją (a często nawet nie chcą zrozumieć).Przykładem może być nastoletnia Rut, Żydówka, wychowana w duchu poszanowania tradycji. Dziewczynka pochodzi z wielodzietnej rodziny, poza nią w domu jest jeszcze czwórka rodzeństwa - starszy brat Jonasz i siostra Tamara, a także młodsi od Rut Sara i Benek. Mimo iż kocha swoje rodzeństwo, mamę, a nawet ojczyma, to niekiedy trudno jest z nimi wszystkimi wytrzymać. Szczególnie że chodząca do żydowskiej szkoły siostra wymądrza się, nieustannie nawiązując do ich rodzimej kultury, a młodsze rodzeństwo zadaje zwykle setki pytań, a do tego nikt nie widzi problemu w podbieraniu Rut rzeczy czy naruszaniu jej przestrzeni prywatnej. I pomyśleć, że niekiedy marzenia sprowadzają się do czegoś tak trywialnego, jak ... posiadanie drzwi. Na razie jednak nie ma szans ani na własny pokój, ani na własne drzwi, a wszystkiemu winne są skosy...To nie wszystkie marzenia i dylematy nastoletniej Rut. Dziewczynka ma nadzieję, że ten rok szkolny będzie inny, szczególnie, że zapisała się do kółka teatralnego, a efektem rocznej pracy ma być przedstawienie teatralne. Szkoda tylko, że wrodzona nieśmiałość odbiera Rut mowę przy prezentacji na pierwszych zajęciach, a na dodatek jeszcze dziewczynka spada ze stołka. Później jest tylko gorzej, a na dodatek do ekipy dołączają bliźniaczki z jej klasy, Blanka i Bianka, które wyjątkowo uprzykrzają dziewczynce życie, naśmiewając się z jej odmienności. Rut bowiem, pomijając nieśmiałość, jest jedyną Żydówką w klasie, a wychowana w tradycyjnej rodzinie, obchodzi wszystkie żydowskie święta. W związku z tym często nie ma jej w szkole, bo właśnie świętuje, obchodzi Nowy Rok we wrześniu, a na dodatek jej rodzina buduje w ogrodzie specjalny szałas z okazji święta Sukot, w którym domownicy spędzają niemal całe dnie.Rut ma przyjaciółkę, której te różnice zupełnie nie przeszkadzają, ale ponieważ nie jest duszą towarzystwa, to wolny czas spędza właściwie tylko z Ulą, albo z rodziną. Prowadzony przez dziewczynkę dziennik jest próbą uporania się z wieloma sprawami, z codziennością, jest przestrzenią, w której Rut może być sobą, może się wyładować, poskarżyć, albo pochwalić. My zaś dzięki temu możemy nie tylko poznać i zrozumieć lepiej samą Rut, ale i żydowską kulturę. To wszystko za sprawą książki „Dziennik Rut", autorstwa Miriam Synger, opublikowanej nakładem wydawnictwa Znak. Książka przeznaczona dla nastoletnich czytelników poszerza nasze horyzonty, a my przekonujemy się też, że mimo odmienności pewne problemy pozostają takie same, jak choćby bycie traktowany przez rodziców niczym dziecko.Forma dziennika nadaje książce lekkości, narzuca w tekście pierwszą osobę, dzięki czemu czujemy się bezpośrednimi uczestnikami wydarzeń, lepiej też możemy poznać samą nastolatkę. Rewelacyjne ilustracje sprawiają natomiast, że nabieramy dystansu do historii i niejednokrotnie uśmiechniemy się nie tyle do tego, co Rut pisze, ale właśnie do opowieści stworzonych kreską, doskonale oddających klimat pamiętnika. To wszystko sprawia, że po książkę sięgnąć powinni nie tylko nastolatkowie, ale i ich rodzice, ale także nauczyciele - przede wszystkim ci, którzy mają w szkole dziecko o odmiennej kulturze i zwyczajach. To stwarza płaszczyznę do pozyskania wiedzy, dyskusji, a w konsekwencji do akceptacji.
Sylwia (nicestory.pl)
15/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Dziennik Rut przeczytałam z wielką przyjemnością. To zapis fragmentów z życia pewnej patchworkowej rodziny, w której nie brakuje miłości, rwetesu i marzeń. Rodzice, piątka dzieci i pies. Wiele może się zdarzyć.Rut uważa, że jest już prawie dorosła, a jej codzienność utkana nastoletnimi dylematami.Tłem do zapisków dziewczynki są kultura i zwyczaje żydowskie, takie są bowiem korzenie rodziny. Książka pokazuje ciekawą kulturową różnorodność. Uczy tolerancji i otwartości na to co inne, ale jakże interesujące i warte poznania.Doskonale się bawiłam czytając. Każda nastolatka z pewnością polubi Rut i zaczyta się w dzienniku, śmiejąc się od czasu do czasu do łez. Polecam
Julia Niewiadomska
21/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Wiadomo, dojrzewanie nie jest prostą sprawą już samo w sobie, ale dodajmy do tego kilka elementów więcej żeby bardziej namieszać w dziewczyńskim życiu!