Wielka ucieczka Robert Harris Książka

Czy z powieści historycznej można stworzyć wspaniały thriller? Na to pytanie w doskonały sposób odpowiada Robert Harris w swojej książce "Wielka ucieczka". Ta historia spowodowała, że szczęka mi się nie zamykała. Nie mogłam przestać czytać. Końcówka książki spowodowała u mnie wstrzymanie oddechu. Nie obyło się bez łez i przerażenia.Robert Harris w idealny sposób zrekonstruował prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. W 1649 roku na śmierć zostaje skazany król Karol I. Te wydarzenia mocno wpłynęły na jego syna Karola II, który poprzysięgł zemstę na królobójcach. W 1660 roku zaczęły się wyłapywania pięćdziesięciu dziewięciu mężczyzn, którzy podpisali wyrok skazujący króla Karola I na śmierć. Czy wszystkich "królobójców" złapano? Czy faktycznie król zasłużył na śmierć?Nie podobało mi się to, co robili ze schwytanymi, a nawet i ze zwłokami. Nie polubiłam Richarda Naylera. Dlaczego? Przez jego zachłanność, chciwość i dążenie do celu po trupach. Za mocno zafiksował się na tym co robi. Popadł w totalną obsesję. Kiedy powinien się zatrzymać, nie potrafił odpuścić. Czy osiągnął upragniony cel? Mocno kibicowałam dwójce innych bohaterów. Oczywiście ich historie poznacie, czytając "Wielką ucieczkę".Przyznam szczerze, że przed przeczytaniem tej książki nie pamiętałam lub nie znałam historii królobójców. Dziękuję, że autor stworzył tak emocjonujące dzieło i przypomniał nam te straszne wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. Czy musiało do tego dojść?Oprócz postaci, które żyły/ istniały naprawdę, spotkałam także postacie fikcyjne, stworzone tylko na potrzeby tej ekscytującej powieści. Kto jest prawdziwy, a kto fikcyjny doskonale wyjaśnia sam autor na początku książki.Co zrobilibyście, wiedząc, że grozi wam śmierć? Zostawilibyście własne rodziny, byleby tylko przeżyć? Czy raczej byście się poddali? Na takie pytania odpowiedzieć muszą sobie nasi bohaterowie.Czytając tę powieść, będziecie mieli do czynienia z fanatyzmem, obsesją, rozłąką i wielkim pościgiem.Zachęcam was do przeczytania całej tej historii.Chętnie bym ją zobaczyła na dużym ekranie. To byłby wspaniały film.Jeżeli lubicie klimat XVII wiecznej Anglii, to koniecznie przeczytajcie "Wielką ucieczkę".Ta książka będzie idealna dla wszystkich fanów thrillerów.

Czy z powieści historycznej można stworzyć wspaniały thriller? Na to pytanie w doskonały sposób odpowiada Robert Harris w swojej książce "Wielka ucieczka". Ta historia spowodowała, że szczęka mi się nie zamykała. Nie mogłam przestać czytać. Końcówka książki spowodowała u mnie wstrzymanie oddechu. Nie obyło się bez łez i przerażenia.Robert Harris w idealny sposób zrekonstruował prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. W 1649 roku na śmierć zostaje skazany król Karol I. Te wydarzenia mocno wpłynęły na jego syna Karola II, który poprzysięgł zemstę na królobójcach. W 1660 roku zaczęły się wyłapywania pięćdziesięciu dziewięciu mężczyzn, którzy podpisali wyrok skazujący króla Karola I na śmierć. Czy wszystkich "królobójców" złapano? Czy faktycznie król zasłużył na śmierć?Nie podobało mi się to, co robili ze schwytanymi, a nawet i ze zwłokami. Nie polubiłam Richarda Naylera. Dlaczego? Przez jego zachłanność, chciwość i dążenie do celu po trupach. Za mocno zafiksował się na tym co robi. Popadł w totalną obsesję. Kiedy powinien się zatrzymać, nie potrafił odpuścić. Czy osiągnął upragniony cel? Mocno kibicowałam dwójce innych bohaterów. Oczywiście ich historie poznacie, czytając "Wielką ucieczkę".Przyznam szczerze, że przed przeczytaniem tej książki nie pamiętałam lub nie znałam historii królobójców. Dziękuję, że autor stworzył tak emocjonujące dzieło i przypomniał nam te straszne wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. Czy musiało do tego dojść?Oprócz postaci, które żyły/ istniały naprawdę, spotkałam także postacie fikcyjne, stworzone tylko na potrzeby tej ekscytującej powieści. Kto jest prawdziwy, a kto fikcyjny doskonale wyjaśnia sam autor na początku książki.Co zrobilibyście, wiedząc, że grozi wam śmierć? Zostawilibyście własne rodziny, byleby tylko przeżyć? Czy raczej byście się poddali? Na takie pytania odpowiedzieć muszą sobie nasi bohaterowie.Czytając tę powieść, będziecie mieli do czynienia z fanatyzmem, obsesją, rozłąką i wielkim pościgiem.Zachęcam was do przeczytania całej tej historii.Chętnie bym ją zobaczyła na dużym ekranie. To byłby wspaniały film.Jeżeli lubicie klimat XVII wiecznej Anglii, to koniecznie przeczytajcie "Wielką ucieczkę".Ta książka będzie idealna dla wszystkich fanów thrillerów.

Czy z powieści historycznej można stworzyć wspaniały thriller? Na to pytanie w doskonały sposób odpowiada Robert Harris w swojej książce "Wielka ucieczka". Ta historia spowodowała, że szczęka mi się nie zamykała. Nie mogłam przestać czytać. Końcówka książki spowodowała u mnie wstrzymanie oddechu. Nie obyło się bez łez i przerażenia.Robert Harris w idealny sposób zrekonstruował prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. W 1649 roku na śmierć zostaje skazany król Karol I. Te wydarzenia mocno wpłynęły na jego syna Karola II, który poprzysięgł zemstę na królobójcach. W 1660 roku zaczęły się wyłapywania pięćdziesięciu dziewięciu mężczyzn, którzy podpisali wyrok skazujący króla Karola I na śmierć. Czy wszystkich "królobójców" złapano? Czy faktycznie król zasłużył na śmierć?Nie podobało mi się to, co robili ze schwytanymi, a nawet i ze zwłokami. Nie polubiłam Richarda Naylera. Dlaczego? Przez jego zachłanność, chciwość i dążenie do celu po trupach. Za mocno zafiksował się na tym co robi. Popadł w totalną obsesję. Kiedy powinien się zatrzymać, nie potrafił odpuścić. Czy osiągnął upragniony cel? Mocno kibicowałam dwójce innych bohaterów. Oczywiście ich historie poznacie, czytając "Wielką ucieczkę".Przyznam szczerze, że przed przeczytaniem tej książki nie pamiętałam lub nie znałam historii królobójców. Dziękuję, że autor stworzył tak emocjonujące dzieło i przypomniał nam te straszne wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. Czy musiało do tego dojść?Oprócz postaci, które żyły/ istniały naprawdę, spotkałam także postacie fikcyjne, stworzone tylko na potrzeby tej ekscytującej powieści. Kto jest prawdziwy, a kto fikcyjny doskonale wyjaśnia sam autor na początku książki.Co zrobilibyście, wiedząc, że grozi wam śmierć? Zostawilibyście własne rodziny, byleby tylko przeżyć? Czy raczej byście się poddali? Na takie pytania odpowiedzieć muszą sobie nasi bohaterowie.Czytając tę powieść, będziecie mieli do czynienia z fanatyzmem, obsesją, rozłąką i wielkim pościgiem.Zachęcam was do przeczytania całej tej historii.Chętnie bym ją zobaczyła na dużym ekranie. To byłby wspaniały film.Jeżeli lubicie klimat XVII wiecznej Anglii, to koniecznie przeczytajcie "Wielką ucieczkę".Ta książka będzie idealna dla wszystkich fanów thrillerów.

Czy z powieści historycznej można stworzyć wspaniały thriller? Na to pytanie w doskonały sposób odpowiada Robert Harris w swojej książce "Wielka ucieczka". Ta historia spowodowała, że szczęka mi się nie zamykała. Nie mogłam przestać czytać. Końcówka książki spowodowała u mnie wstrzymanie oddechu. Nie obyło się bez łez i przerażenia.Robert Harris w idealny sposób zrekonstruował prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. W 1649 roku na śmierć zostaje skazany król Karol I. Te wydarzenia mocno wpłynęły na jego syna Karola II, który poprzysięgł zemstę na królobójcach. W 1660 roku zaczęły się wyłapywania pięćdziesięciu dziewięciu mężczyzn, którzy podpisali wyrok skazujący króla Karola I na śmierć. Czy wszystkich "królobójców" złapano? Czy faktycznie król zasłużył na śmierć?Nie podobało mi się to, co robili ze schwytanymi, a nawet i ze zwłokami. Nie polubiłam Richarda Naylera. Dlaczego? Przez jego zachłanność, chciwość i dążenie do celu po trupach. Za mocno zafiksował się na tym co robi. Popadł w totalną obsesję. Kiedy powinien się zatrzymać, nie potrafił odpuścić. Czy osiągnął upragniony cel? Mocno kibicowałam dwójce innych bohaterów. Oczywiście ich historie poznacie, czytając "Wielką ucieczkę".Przyznam szczerze, że przed przeczytaniem tej książki nie pamiętałam lub nie znałam historii królobójców. Dziękuję, że autor stworzył tak emocjonujące dzieło i przypomniał nam te straszne wydarzenia, które miały miejsce w XVII wieku. Czy musiało do tego dojść?Oprócz postaci, które żyły/ istniały naprawdę, spotkałam także postacie fikcyjne, stworzone tylko na potrzeby tej ekscytującej powieści. Kto jest prawdziwy, a kto fikcyjny doskonale wyjaśnia sam autor na początku książki.Co zrobilibyście, wiedząc, że grozi wam śmierć? Zostawilibyście własne rodziny, byleby tylko przeżyć? Czy raczej byście się poddali? Na takie pytania odpowiedzieć muszą sobie nasi bohaterowie.Czytając tę powieść, będziecie mieli do czynienia z fanatyzmem, obsesją, rozłąką i wielkim pościgiem.Zachęcam was do przeczytania całej tej historii.Chętnie bym ją zobaczyła na dużym ekranie. To byłby wspaniały film.Jeżeli lubicie klimat XVII wiecznej Anglii, to koniecznie przeczytajcie "Wielką ucieczkę".Ta książka będzie idealna dla wszystkich fanów thrillerów.