Błyskotliwie łącząc tematy nauki i zbrodni, Smak trucizny ujawnia, jak jedenaście znanych substancji wpływa na organizm człowieka – na kanwie morderstw, w których ich użyto. Czytelnicy powieści kryminalnych doskonale wiedzą, że trucizna jest jedną z niezmiennie powracających metod wybieranych przez morderców. Można ją niepostrzeżenie dodać komuś do drinka, posmarować nią grot strzały lub klamkę, a nawet sprawić, że dostanie się do powietrza, którym oddychamy. Ale jak działa…?
Łącząc elementy historii medycyny oraz opisów rzeczywistych przestępstw, Neil Bradbury zgłębia tę metodę zabijania. Obok informacji o prawdziwych zabójcach i ich zbrodniach – tych osławionych, tych zapomnianych i tych wciąż nierozwiązanych – pojawiają się równie intrygujące dzieje samych trucizn: jedenastu cząsteczek śmierci, które niszcząc ciało człowieka, paradoksalnie pokazały nam, jak funkcjonuje nasz organizm. Poczynając od niebezpiecznej genezy powstania ginu z tonikiem, kończąc na przesyconej arszenikiem tapecie z sypialni Napoleona – Smak trucizny zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez skomplikowane procesy, które nas utrzymują przy życiu…lub nie.
Rebis
Smak trucizny 11 najbardziej śmiertelnych trucizn i historie morderców, którzy ich użyli Bradbury Neil A.
Broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: pierwsze |
ISBN: 978-83-818-8578-2 |
EAN: 9788381885782 |
Tytuł oryginalny: A Taste for Poison |
Liczba stron: 312 |
Format: 13.5x21.5cm |
Cena detaliczna: 49,90 zł |
30,89 zł
30,89 zł - najniższa cena z 30 dni przed obniżką
49,90 zł - cena detaliczna
Dodaj do koszyka
Do koszyka
Kup w pakiecie
Kupuj więcej i oszczędzaj
Opis
Inni klienci sprawdzali również
Inne książki z tej kategorii
Recenzje
Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst przez formularz.
Ewelina Gąsiorowska
"Smak trucizny"
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem 2022-10-03
Współpraca: Dom Wydawniczy Rebis
Czytacie czasami reportaże? Ja musze przyznać się, że kiedyś nie próbowałam nawet sięgnąć po ten gatunek. Teraz robię to coraz częściej i uważam, że do tej pory wiele straciłam nie czytając ich.
Czym kojarzy Wam się słowo trucizna? Z jadem żmii? Z wyciągiem z jakieś rośliny? A może z szalonym naukowcem opracowującym trujące mikstury? Mnie chyba z roślinami.
„Smak trucizny" to pewnego rodzaj zbiór jedenastu najbardziej śmiertelnych trucizn oraz opis morderstw jakie miała miejsce przy ich użyciu. Nie jest to jednak jak sam autor pisze, leksykon składników, które zabijają. Neil Bradbury opisuje skąd ludzie przed laty wzięli dany składnik by leczyć różne choroby. Jak wiemy z historii tych niby leków, nie wszystkie leczą, a zabijają zwłaszcza jeśli poda się je w większej dawce. Liczy się na pewno sposób ich podana. Jedne zabijają w kilka minut, inne w parę dni. Są też takie, które można serwować stopniowo, porcjami rozłożonymi w czasie. Trucizna do organizmu może dostać się aż czteroma drogami. Można ja wstrzyknąć domięśniowo lub dożylnie, może również dostać się do płuc drogami oddechowymi. Można ją bezpośrednio spożyć lub zatracić się nią poprzez kontakt skórny. Paradoksem jednak jest fakt, że ta sama substancja może zarówno zabijać jak i leczyć.
Książka napisana jest bardzo prostym i zarazem ciekawym językiem. Dzięki licznym przykładom jak dany składnik wpływa na organizm ludzki i jak ludzie stosowali go by kogoś zabić sprawia, że książkę wręcz pochłania się. Autor bardzo dokładnie i obszernie opisał morderców, którzy doskonale wiedzieli jak użyć np. Potasu, Cyjanku czy Insuliny by zabić a przy tym nie zostać zdemaskowanym. Książka pokazuje również wiele przykładów w czym te jedenaście trucizn pomaga. Na przykład atropina używana jest w okulistyce i niestety. Jeśli chcecie dowiedzieć jak czy istnieje antidotum na zatrucie cyjankiem? Jak zabija rycyna? Jak substancja często występowała w powieściach kryminalnych? I dlaczego szpitale trzymają tak niebezpieczną substancję jaką jest roztwór potasu? Musicie koniecznie przeczytać „Sak trucizny". Myślę, że dowiecie się wielu ciekawych rzeczy o niektórych lekach, które być może macie w swojej apteczce domowej oraz o skomplikowanych procesach, które utrzymują nas przy życiu.
Czytacie czasami reportaże? Ja musze przyznać się, że kiedyś nie próbowałam nawet sięgnąć po ten gatunek. Teraz robię to coraz częściej i uważam, że do tej pory wiele straciłam nie czytając ich.
Czym kojarzy Wam się słowo trucizna? Z jadem żmii? Z wyciągiem z jakieś rośliny? A może z szalonym naukowcem opracowującym trujące mikstury? Mnie chyba z roślinami.
„Smak trucizny" to pewnego rodzaj zbiór jedenastu najbardziej śmiertelnych trucizn oraz opis morderstw jakie miała miejsce przy ich użyciu. Nie jest to jednak jak sam autor pisze, leksykon składników, które zabijają. Neil Bradbury opisuje skąd ludzie przed laty wzięli dany składnik by leczyć różne choroby. Jak wiemy z historii tych niby leków, nie wszystkie leczą, a zabijają zwłaszcza jeśli poda się je w większej dawce. Liczy się na pewno sposób ich podana. Jedne zabijają w kilka minut, inne w parę dni. Są też takie, które można serwować stopniowo, porcjami rozłożonymi w czasie. Trucizna do organizmu może dostać się aż czteroma drogami. Można ja wstrzyknąć domięśniowo lub dożylnie, może również dostać się do płuc drogami oddechowymi. Można ją bezpośrednio spożyć lub zatracić się nią poprzez kontakt skórny. Paradoksem jednak jest fakt, że ta sama substancja może zarówno zabijać jak i leczyć.
Książka napisana jest bardzo prostym i zarazem ciekawym językiem. Dzięki licznym przykładom jak dany składnik wpływa na organizm ludzki i jak ludzie stosowali go by kogoś zabić sprawia, że książkę wręcz pochłania się. Autor bardzo dokładnie i obszernie opisał morderców, którzy doskonale wiedzieli jak użyć np. Potasu, Cyjanku czy Insuliny by zabić a przy tym nie zostać zdemaskowanym. Książka pokazuje również wiele przykładów w czym te jedenaście trucizn pomaga. Na przykład atropina używana jest w okulistyce i niestety. Jeśli chcecie dowiedzieć jak czy istnieje antidotum na zatrucie cyjankiem? Jak zabija rycyna? Jak substancja często występowała w powieściach kryminalnych? I dlaczego szpitale trzymają tak niebezpieczną substancję jaką jest roztwór potasu? Musicie koniecznie przeczytać „Sak trucizny". Myślę, że dowiecie się wielu ciekawych rzeczy o niektórych lekach, które być może macie w swojej apteczce domowej oraz o skomplikowanych procesach, które utrzymują nas przy życiu.
Powiedz, co sądzisz o tej książce
Dodaj recenzję+
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.
Komentarze nie są potwierdzone zakupem