Czysty wymysł. Jak japońska popkultura podbiła świat Matt Alt Książka

Matt Alt - „Czysty wymysł. Jak Japońska popkultura podbiła świat"„[...] Wszyscy już wiedzieli, że producenci zabawek z Japonii są dobrzy w swoim fachu. Ale żeby dysponowali aż taką siłą kulturowego odziaływania?"Japonia - zupełnie inny kraj, inna mentalność niż Amerykańska czy też Europejska. Zważywszy szczególnie na tak odmienną kulturę, tradycję, religię oraz historię. Kto by się więc spodziewał, że wywrze ona tak ogromny wpływ na popkulturę, naukę oraz życie młodych ludzi na całym świecie?„Jak Japońska popkultura podbiła świat" - powyższe słowa w stu procentach oddają to o czym ta książka jest. Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy skąd pochodzą rzeczy, które postanawia „zaprosić" do swojego życia. Jak wiele dobroci zawdzięczamy Japonii. Skąd wziął się walkman? Czym jest obecnie bardzo popularne kawaii? Skąd wzięła się manga oraz anime? Kto z nas ani razu nie używał emotikonek? Jak powstali najwięksi franczyzobiorcy np.: Hello Kitty, Pokemon, Super Mario, Pac-Man, Kto choć raz nie oglądał Czarodziejki z Księżyca?Każdy choć raz szukał Pokemonów, słuchał muzyki z walkmana czy też grał na Nintendo, ale czy każdy wie skąd one się wzięły. Jak ogromny wpływ na technikę, rozwój ma kultura japońska? Jak z góry skazane na porażkę (w zachodnim świecie) pomysły mogły stać się hitami na skalę światową? Jak mylnym może być wrażenie, że to Stany Zjednoczone miały największy wpływ na dzisiejszą popkulturę. Nie jest to jedynie pozycja dla miłośników mangi, kawaii, itp., ale również dla osób chcących przeczytać solidny reportaż o kulturze japońskiej napisany w bardzo przyjemny sposób.Podsumowując przed rozpoczęciem lektury spodziewałam się takiej zabawnej, troszkę infantylnej książeczki (sama okładka potęgowała moje wrażenie) jednakże jak bardzo się myliłam... Otrzymałam świetnie skrojone kompendium wiedzy o japońskiej kulturze. Bardzo dobre pióro autora sprawiło, że pomimo prawie 400 stron samego tekstu (bez dialogów) czytało się ją szybko. Może nie jestem największą fanką tamtejszej popkultury jednakże otworzyła mi oczy i sprawiła, że fenomen japońskiej kultury stał się dla mnie bardziej zrozumiały.

Matt Alt - „Czysty wymysł. Jak Japońska popkultura podbiła świat"„[...] Wszyscy już wiedzieli, że producenci zabawek z Japonii są dobrzy w swoim fachu. Ale żeby dysponowali aż taką siłą kulturowego odziaływania?"Japonia - zupełnie inny kraj, inna mentalność niż Amerykańska czy też Europejska. Zważywszy szczególnie na tak odmienną kulturę, tradycję, religię oraz historię. Kto by się więc spodziewał, że wywrze ona tak ogromny wpływ na popkulturę, naukę oraz życie młodych ludzi na całym świecie?„Jak Japońska popkultura podbiła świat" - powyższe słowa w stu procentach oddają to o czym ta książka jest. Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy skąd pochodzą rzeczy, które postanawia „zaprosić" do swojego życia. Jak wiele dobroci zawdzięczamy Japonii. Skąd wziął się walkman? Czym jest obecnie bardzo popularne kawaii? Skąd wzięła się manga oraz anime? Kto z nas ani razu nie używał emotikonek? Jak powstali najwięksi franczyzobiorcy np.: Hello Kitty, Pokemon, Super Mario, Pac-Man, Kto choć raz nie oglądał Czarodziejki z Księżyca?Każdy choć raz szukał Pokemonów, słuchał muzyki z walkmana czy też grał na Nintendo, ale czy każdy wie skąd one się wzięły. Jak ogromny wpływ na technikę, rozwój ma kultura japońska? Jak z góry skazane na porażkę (w zachodnim świecie) pomysły mogły stać się hitami na skalę światową? Jak mylnym może być wrażenie, że to Stany Zjednoczone miały największy wpływ na dzisiejszą popkulturę. Nie jest to jedynie pozycja dla miłośników mangi, kawaii, itp., ale również dla osób chcących przeczytać solidny reportaż o kulturze japońskiej napisany w bardzo przyjemny sposób.Podsumowując przed rozpoczęciem lektury spodziewałam się takiej zabawnej, troszkę infantylnej książeczki (sama okładka potęgowała moje wrażenie) jednakże jak bardzo się myliłam... Otrzymałam świetnie skrojone kompendium wiedzy o japońskiej kulturze. Bardzo dobre pióro autora sprawiło, że pomimo prawie 400 stron samego tekstu (bez dialogów) czytało się ją szybko. Może nie jestem największą fanką tamtejszej popkultury jednakże otworzyła mi oczy i sprawiła, że fenomen japońskiej kultury stał się dla mnie bardziej zrozumiały.