Usypać góry. Historie z Polesia Małgorzata Szejnert Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 400 |
Format: | B5 (165x235) |
Rok wydania: | 2015 |
Szczegółowe informacje na temat książki Usypać góry. Historie z Polesia
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324032877 |
Autor: | Małgorzata Szejnert |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 400 |
Format: | B5 (165x235) |
Rok wydania: | 2015 |
Data premiery: | 2015-03-04 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Usypać góry. Historie z Polesia
Inne książki Małgorzata Szejnert
Oceny i recenzje książki Usypać góry. Historie z Polesia
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Historie zebrane przez Małgorzatę Szejnert snują się łagodnie i melancholijnie. Tempo opowieści jest niespieszne, podobnie jak podróż autorki przez Polesie. Ten literacki reportaż jest próbą odtworzenia przeszłości na podstawie dopasowywania opowieści ostatnich mieszkańców do pozostałych artefaktów i utrwalenia jej za pomocą słowa pisanego.
Lubię książki Małgorzaty Szejnert. Po Zanzibarze chętnie „ruszyłam z nią" na Polesie. W sumie niewiele wiedziałam o tym obszarze.Autorka kolejny raz mnie nie zawiodła. Jak zwykle dociekliwie i starannie drąży temat. Czuje się, że wcześniej przygotowała się solidnie do wyprawy. Rusza więc z Pińska, który jest bazą wypadową, do wielu okolicznych miasteczek i wsi. Podróżuje śladami Amerykanki Louise Boyd. Z pomocą miejscowych szuka śladów nieistniejących często dworów i zamków, po których zostały tylko zdjęcia i jakieś drzewa czy kamienie.
Lubię książki Małgorzaty Szejnert. Po Zanzibarze chętnie „ruszyłam z nią" na Polesie. W sumie niewiele wiedziałam o tym obszarze.Autorka kolejny raz mnie nie zawiodła. Jak zwykle dociekliwie i starannie drąży temat. Czuje się, że wcześniej przygotowała się solidnie do wyprawy. Rusza więc z Pińska, który jest bazą wypadową, do wielu okolicznych miasteczek i wsi. Podróżuje śladami Amerykanki Louise Boyd. Z pomocą miejscowych szuka śladów nieistniejących często dworów i zamków, po których zostały tylko zdjęcia i jakieś drzewa czy kamienie.
Historie zebrane przez Małgorzatę Szejnert snują się łagodnie i melancholijnie. Tempo opowieści jest niespieszne, podobnie jak podróż autorki przez Polesie. Ten literacki reportaż jest próbą odtworzenia przeszłości na podstawie dopasowywania opowieści ostatnich mieszkańców do pozostałych artefaktów i utrwalenia jej za pomocą słowa pisanego.