Nie odnosicie czasem wrażenia, że żyjemy w ułudzie? Oglądamy cudze kolorowe zdjęcia, nałożone filtry, barwne wycinki z życia i myślimy jak to innym (z naciskiem na "nie nam" rzecz jasna) jest idealnie. A nie jest. Bo dopiero pod powierzchnią widać zranienia, krzywdę, żal. Tego nikt nie wstawia na swoje media społecznościowe. Nieprawdaż?
Warto, zamiast porównywać, mierzyć wszystko miarą swoich subiektywnych odczuć i nieustannego zanurzania w błocie trudnej przeszłości, zatroszczyć się swój krzyczący środek, który chce być zaopiekowany. Wiem, że na wielu ciążą traumy z dzieciństwa i dorosłości. Bywa, że piszecie mi o tym. Próbujecie stanąć z nimi twarzą w twarz. Często jednak ciągną się niczym ogony. Nie da się ich odciąć, to prawda, ale da się sięgnąć po pomoc, wsparcie, mądrą książkę. Żeby nowy horyzont zobaczyć. Nie bez wad, ale ze świadomością samego siebie. Może właśnie do Ciebie lub kogoś Ci bliskiego to piszę?
Nasza historia jest właśnie taka, a nie inna i nie wytnieny swoich korzeni. To więc lektura dla tych, którzy chcą iść naprzód, bo to jest tym najważniejszym. O tym jak przytulić samego siebie, bez krytykanctwa i wywoływania poczucia winy. O tym jak powiedzieć własnemu "ja", tak, akceptuję cię, jesteś mi bliski, potrzebny. Jak pozbierać w całość swoje poszarpane potrzeby i spojrzeć na nie z innej perspektywy. Sięga się tu do źródła problemów, bo to co widoczne, jest tylko efektem pogubionego wnętrza. Przepracowuje się tu bolesne wspomnienia i jątrzące się rany, które nie chcą się zagoić.
Anabel Gonzales, od wielu lat prowadzi praktykę lekarską w dziedzinie psychiatrii i psychoterpii, stąd czytelnik czuje tu doświadczenie i profesjonalizm, ale jednocześnie bliskość. Autorka porusza tu istotny temat powtarzających się schematów zachowań, które tworzą błędne koło. Wydawać by się mogło, że bez wyjścia, jednak tego światła w tunelu szukać warto. Dotyka palących tematów niskiej samooceny, a w konsekwencji budowania relacji, często toksycznych i skażonych nieumiejętnością kochania.
Przejrzysta treść pozwala lepiej rozumieć siebie i otaczający świat. Ma zbliżyć do pogodzenia się z samym sobą, ba, nawet polubienia siebie. Wyciągnąć z kokonu krzywd, który uwiera. Odwieść od skupiania się na ciemnym i ciężkim, a otworzyć na życie, ze wszystkimi jego odcieniami. Bo tak, nie zawsze świeci słońce, nie dajmy się więc wirtualnej utopii, ale i deszcz nie pada bez ustanku.
Podział na rozdziały klarowny, a język przystępny, nie otrzymuje się więc przeintelektualizowanej papki, z której nic a nic. Odwołania do rzeczywistych sytuacji czynią ją żywą i autentyczną. I ta okładka!
Czy to lektura cudotwórcza, która da komukolwiek nowe życie? A może czarodziejska różdżka lub poradnik, który każdą trudność przeistoczy w przyjemność? Chyba nie muszę odpowiadać. Jednak z pewnością to impuls do ważnych zmian i przyjęcia siebie takim, jakim się po prostu jest.
Czyli Wyjątkowym.
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.
Komentarze nie są potwierdzone zakupem