Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Sabina Dryjak
24/01/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Polskie Archiwum X powstało z inicjatywy "zwyczajnych" policjantów w styczniu 2004 roku w Krakowie, choć nieoficjalnie funkcjonowało już wcześniej. Dwoje z nich - Bogdan Michalec (obecny szef) oraz Mariusz Nowak (współtwórca) postanowiło opowiedzieć nam o specyfice swej mozolnej pracy, polegającej na odkopywaniu z archiwów nierozwiązanych spraw, aby przyjrzeć im się na nowo. Autorzy udowadniają, że wykrycie sprawcy jest możliwe nawet po wielu latach, jednak potrzeba do tego ogromnego zaangażowania i ponownego wykonania "mrówczej roboty", bowiem nowoczesne technologie wciąż nie mogą się równać z ludzką dedukcją. W tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. Idealna nie tylko dla miłośników kryminalistyki i policyjnych klimatów, ale też dla tych, którzy po prostu lubią poczuć dreszczyk emocji, bo cóż wzbudzi go lepiej od mrożących krew w żyłach zbrodni, które wydarzyły się naprawdę? Niesamowicie wciągająca i w dodatku bardzo pomysłowo wydana - czcionka przypominająca maszynopis oraz rozmaite wstawki graficzne i skany (np. listy, artykuły z prasy, dokumenty policyjne, zdjęcia przedmiotów oraz miejsc zbrodni) sprawiają, że czytelnik czuje się jak członek zespołu przeglądający materiały dowodowe i badający sprawę :) GORĄCO POLECAM! :)
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Polskie Archiwum X powstało z inicjatywy "zwyczajnych" policjantów w styczniu 2004 roku w Krakowie, choć nieoficjalnie funkcjonowało już wcześniej. Dwoje z nich - Bogdan Michalec (obecny szef) oraz Mariusz Nowak (współtwórca) postanowiło opowiedzieć nam o specyfice swej mozolnej pracy, polegającej na odkopywaniu z archiwów nierozwiązanych spraw, aby przyjrzeć im się na nowo. Autorzy udowadniają, że wykrycie sprawcy jest możliwe nawet po wielu latach, jednak potrzeba do tego ogromnego zaangażowania i ponownego wykonania "mrówczej roboty", bowiem nowoczesne technologie wciąż nie mogą się równać z ludzką dedukcją. W tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. Idealna nie tylko dla miłośników kryminalistyki i policyjnych klimatów, ale też dla tych, którzy po prostu lubią poczuć dreszczyk emocji, bo cóż wzbudzi go lepiej od mrożących krew w żyłach zbrodni, które wydarzyły się naprawdę? Niesamowicie wciągająca i w dodatku bardzo pomysłowo wydana - czcionka przypominająca maszynopis oraz rozmaite wstawki graficzne i skany (np. listy, artykuły z prasy, dokumenty policyjne, zdjęcia przedmiotów oraz miejsc zbrodni) sprawiają, że czytelnik czuje się jak członek zespołu przeglądający materiały dowodowe i badający sprawę :) GORĄCO POLECAM! :)