Sentymentalna bzdura Ludka Skrzydlewska Książka
Wydawnictwo: | Helion |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 576 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Sentymentalna bzdura
Wydawnictwo: | Helion |
EAN: | 9788328360259 |
Autor: | Ludka Skrzydlewska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 576 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 2020-02-18 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | HELION Kościuszki 1c 44-100 Gliwice PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Sentymentalna bzdura
Inne książki Ludka Skrzydlewska
Inne książki z kategorii Literatura erotyczna
Oceny i recenzje książki Sentymentalna bzdura
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Romantyczna opowieść pełna uniesień i zwrotów akcji. Traumatyczna przeszłość Veronici, okrutna rodzina i miłość, która nie miała prawa bytu... Masa uczuć, wzruszeń, a nawet czasem złości, szokujących postaw bohaterów, niezrozumiałych decyzji. Prawdziwy emocjonalny rollercoaster Doskonały romans dla fanów gatunku!
Książka praktycznie czyta się sama. Historia jest naprawdę wciągająca. Bohaterowie są charyzmatyczni, co sprawia, że zaciekawieni chcemy śledzić ich dalsze losy.I do tego bardzo poruszająca a zakończenie . Jak dla mnie 10/10. Rzadko zdarza się, żebym tak bardzo polubiła jakiś romans, tym bardziej, że na codzień wybieram literaturę faktu, a szczególnie reportaże. Zachęcam do czytania! :)
Histori Vee zostaje z czytelikiem jeszcze na długo po przewróceniu ostatniej strony. „Sentymentalna bzdura" jest niezwykle piękną, poruszającą serce historią. Autor przedstawił emocje autorów w tak niewyobrażalnie piękny i głęboki spósób, że ta historia jest bardzo realna, i nie mamy problemu by poczuć dokładnie to, co czuje Vee. Jest tutaj wiele winy, żalu, krzywdy, ale także miłości i przede wszystkim nadziei. Nadziei na lepsze, nowe życie. Wyjatkowo pokrzepiająca lektura, która chwyta za serca... Polecam absolutnie każdemu!
Książka fajnie napisana, akcja wciąga coraz bardziej im dalej czytasz , tym bardziej nie chce się jej odkładać, bo co będzie dalej się działo, jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki. Zarywałam noce żeby szybciej doczytać do końca. Polecam.
Sentymentalna Bzdura od Ludka Skrzydlewska z Editio Red dziś na tapecie. Za się egzemplarz podziękowania należą się Sztukater I jedno muszę już na początku zaznaczyć ta historia może i jest sentymentalna jak głosi tytuł ale na pewno nie jest bzdurą. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Nie jest to moje pierwsze ani tym bardziej ostatnie spotkanie z twórczością Ludki bo uwielbiam jej styl pisania a zwłaszcza to jak fantastycznie potrafi wykreować męskich bohaterów. Tutaj Henry, czy Henio jak go pieszczotliwie określałam w myślach wiódł prym jeśli chodzi o facetów i nawet ośmieliłam się w wiadomości prywatnej do autorki zdradzić, że takiego faceta z chęcią spotkałabym na swojej życiowej drodze. Żeby nie było nie bagatelizuję tutaj pozostałych bohaterów męskich Tony- to typ przyjaciela, braciszka którego myślę każda dziewczyna chciałaby mieć obok. Jake chyba jako jedyny z rodziny Veroniki stanął na wysokości zadania i chwała mu za to. Nawet Marcus, przyjaciel Tony'ego czy ojciec braci Valentine zasługują tutaj na wspomnienie o nich- rewelacyjnie wykreowani mężczyźni.Faktem jest, że gdy Sentymentalna bzdura od @sztukater do mnie trafiła przeraziła mnie ta cegiełka, prawie 600 stron. Pomyślałam o matko co też tutaj się będzie dziać przez tyle stron i ile mi zajmie czytanie? Jak to pozory mogą mylić, wczoraj zaczęłam wieczorem czytać dziś skończyłam i jestem zaskoczona jak to szybko zleciało. Ale do rzeczy.Sentymentalna bzdura mimo głównego wątku jakim jest udawane na potrzeby rodzinnej uroczystości narzeczeństwo głównych bohaterów moim zdaniem nie należy do lekkich lektur. Owszem udawanie pary zakochanych narzeczonych przez Vee i Henry'ego jest nawet momentami całkiem zabawny jednak autorka przemyciła tutaj też zupełnie inny nie mniej ciekawy choć kontrowersyjny i trudny motyw, molestowania seksualnego, gwałtu i tego jaki wpływ na dalsze życie kobiet może mieć takie wydarzenie jeśli odpowiednio nie "przepracuje się" go ze specjalistą ale także jeśli nie otrzyma się wsparcia wśród najbliższych osób. Wielokrotnie podczas lektury łapałam się za głowę z niedowierzania, jak to możliwe, że w chwili kiedy młoda dziewczyna najbardziej potrzebuje oparcia rodziny nie otrzymuje go. Ten fakt był dla mnie nie do przyjęcia choć pewnie takie rzeczy mają miejsce nie raz i nie dwa. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że potrzebnego wsparcia, pomocy i otuchy Veronica doświadczyła od prawdziwych przyjaciół.Rozczulało mnie jak skrzywdzona w przeszłości dziewczyna w momencie rozkwitła przy odpowiednim facecie który znalazł się w jej pogmatwanym życiu kompletnym przypadkiem. Henry skradł moje serce od początku- przystojny pan prawnik o specyficznym poczuciu humoru i ciętym języku jak przystało na jego profesję jakimś cudem przebił się przez mur który postawiła wokół siebie Vee. Życie to się czasem naprawdę niesamowicie plecie, i coś co było udawane nagle mimo woli urealnia się. Wreszcie dwójka bohaterów uświadamia sobie że nie potrafią bez siebie żyć i razem stawią czoła przeszłości, wychodzą na jaw kolejne niewygodne fakty.Tak na podsumowanie króciutko pojadę banałem, Ludka stworzyła po raz kolejny genialną historię która pozostaje w czytelniku jeszcze długo po jej przeczytaniu. Fabuła przyjemna, zabawna, wzruszająca ale też trzymająca momentami w napięciu. Ja mogę tylko powiedzieć że było warto po nią sięgnąć, żałuję jednej rzeczy, że tak późno ją przeczytałam.
Sentymentalna Bzdura od Ludka Skrzydlewska z Editio Red dziś na tapecie. Za się egzemplarz podziękowania należą się Sztukater I jedno muszę już na początku zaznaczyć ta historia może i jest sentymentalna jak głosi tytuł ale na pewno nie jest bzdurą. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Nie jest to moje pierwsze ani tym bardziej ostatnie spotkanie z twórczością Ludki bo uwielbiam jej styl pisania a zwłaszcza to jak fantastycznie potrafi wykreować męskich bohaterów. Tutaj Henry, czy Henio jak go pieszczotliwie określałam w myślach wiódł prym jeśli chodzi o facetów i nawet ośmieliłam się w wiadomości prywatnej do autorki zdradzić, że takiego faceta z chęcią spotkałabym na swojej życiowej drodze. Żeby nie było nie bagatelizuję tutaj pozostałych bohaterów męskich Tony- to typ przyjaciela, braciszka którego myślę każda dziewczyna chciałaby mieć obok. Jake chyba jako jedyny z rodziny Veroniki stanął na wysokości zadania i chwała mu za to. Nawet Marcus, przyjaciel Tony'ego czy ojciec braci Valentine zasługują tutaj na wspomnienie o nich- rewelacyjnie wykreowani mężczyźni.Faktem jest, że gdy Sentymentalna bzdura od @sztukater do mnie trafiła przeraziła mnie ta cegiełka, prawie 600 stron. Pomyślałam o matko co też tutaj się będzie dziać przez tyle stron i ile mi zajmie czytanie? Jak to pozory mogą mylić, wczoraj zaczęłam wieczorem czytać dziś skończyłam i jestem zaskoczona jak to szybko zleciało. Ale do rzeczy.Sentymentalna bzdura mimo głównego wątku jakim jest udawane na potrzeby rodzinnej uroczystości narzeczeństwo głównych bohaterów moim zdaniem nie należy do lekkich lektur. Owszem udawanie pary zakochanych narzeczonych przez Vee i Henry'ego jest nawet momentami całkiem zabawny jednak autorka przemyciła tutaj też zupełnie inny nie mniej ciekawy choć kontrowersyjny i trudny motyw, molestowania seksualnego, gwałtu i tego jaki wpływ na dalsze życie kobiet może mieć takie wydarzenie jeśli odpowiednio nie "przepracuje się" go ze specjalistą ale także jeśli nie otrzyma się wsparcia wśród najbliższych osób. Wielokrotnie podczas lektury łapałam się za głowę z niedowierzania, jak to możliwe, że w chwili kiedy młoda dziewczyna najbardziej potrzebuje oparcia rodziny nie otrzymuje go. Ten fakt był dla mnie nie do przyjęcia choć pewnie takie rzeczy mają miejsce nie raz i nie dwa. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że potrzebnego wsparcia, pomocy i otuchy Veronica doświadczyła od prawdziwych przyjaciół.Rozczulało mnie jak skrzywdzona w przeszłości dziewczyna w momencie rozkwitła przy odpowiednim facecie który znalazł się w jej pogmatwanym życiu kompletnym przypadkiem. Henry skradł moje serce od początku- przystojny pan prawnik o specyficznym poczuciu humoru i ciętym języku jak przystało na jego profesję jakimś cudem przebił się przez mur który postawiła wokół siebie Vee. Życie to się czasem naprawdę niesamowicie plecie, i coś co było udawane nagle mimo woli urealnia się. Wreszcie dwójka bohaterów uświadamia sobie że nie potrafią bez siebie żyć i razem stawią czoła przeszłości, wychodzą na jaw kolejne niewygodne fakty.Tak na podsumowanie króciutko pojadę banałem, Ludka stworzyła po raz kolejny genialną historię która pozostaje w czytelniku jeszcze długo po jej przeczytaniu. Fabuła przyjemna, zabawna, wzruszająca ale też trzymająca momentami w napięciu. Ja mogę tylko powiedzieć że było warto po nią sięgnąć, żałuję jednej rzeczy, że tak późno ją przeczytałam.
Książka fajnie napisana, akcja wciąga coraz bardziej im dalej czytasz , tym bardziej nie chce się jej odkładać, bo co będzie dalej się działo, jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki. Zarywałam noce żeby szybciej doczytać do końca. Polecam.
Histori Vee zostaje z czytelikiem jeszcze na długo po przewróceniu ostatniej strony. „Sentymentalna bzdura" jest niezwykle piękną, poruszającą serce historią. Autor przedstawił emocje autorów w tak niewyobrażalnie piękny i głęboki spósób, że ta historia jest bardzo realna, i nie mamy problemu by poczuć dokładnie to, co czuje Vee. Jest tutaj wiele winy, żalu, krzywdy, ale także miłości i przede wszystkim nadziei. Nadziei na lepsze, nowe życie. Wyjatkowo pokrzepiająca lektura, która chwyta za serca... Polecam absolutnie każdemu!
Romantyczna opowieść pełna uniesień i zwrotów akcji. Traumatyczna przeszłość Veronici, okrutna rodzina i miłość, która nie miała prawa bytu... Masa uczuć, wzruszeń, a nawet czasem złości, szokujących postaw bohaterów, niezrozumiałych decyzji. Prawdziwy emocjonalny rollercoaster Doskonały romans dla fanów gatunku!
Książka praktycznie czyta się sama. Historia jest naprawdę wciągająca. Bohaterowie są charyzmatyczni, co sprawia, że zaciekawieni chcemy śledzić ich dalsze losy.I do tego bardzo poruszająca a zakończenie . Jak dla mnie 10/10. Rzadko zdarza się, żebym tak bardzo polubiła jakiś romans, tym bardziej, że na codzień wybieram literaturę faktu, a szczególnie reportaże. Zachęcam do czytania! :)