Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Anna Szczygieł
06/12/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Słodko-gorzka, piękna, pełna nadziei, ale i okraszona smutkiem. Ta książka, to nie jest typowa opowieść świąteczna, pełna radosnych uniesień, płatków śniegu i nieskrępowanej niczym miłości, ale mimo tego koi i daje pokrzepienie."Otwórz się na cuda" to historia o kobiecie której życie zamieniło się w wegetację. Jej mąż od kilku lat jest w śpiączce, a ona samotna w wielkim mieście, pozbawiona rodziny i przyjaciół próbuje funkcjonować, kursując w przytłaczającym ją mieście pomiędzy nielubianą pracą a kliniką w której leży Piotr, jak mąż. Niespodziewany prezent i wyjazd na Islandię odmienia jej życie, chociaż ta zmiana jest trudna: wymagająca wyrzeczeń i przepracowania smutku, niepewności, traum z dzieciństwa.Poruszyła mnie ta opowieść. Kibicowałam bohaterce, chciałam żeby udało jej się odnaleźć choć namiastkę szczęścia. Obserwowaniu poczynań Rosie towarzyszy tajemnicza, pokryta śniegiem Islandia, która opisana została tutaj z taką miłością, wyrozumiałością i wrażliwością, że od razu widać że autorka kocha to miejsce.Mimo, że to powieść momentami trudna, pełno tam pięknych chwil i mocnych wzruszeń. Nie mogło tam również zabraknąć pięknego, oczywiście smagłego wikinga o gołębiem sercu i zranionej duszy. Autorka doskonale opisała budzące się uczucie i iskry lecą tak mocno, że można poparzyć nos.Wzruszająca, pięknie napisana opowieść, o pozwalanie sobie na szczęście, walczeniu o siebie, przyjaźni, nieoczekiwanej miłości do siwowłosej staruszki na końcu świata i tańczącej na niebie, szmaragdowej zorzy.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Słodko-gorzka, piękna, pełna nadziei, ale i okraszona smutkiem. Ta książka, to nie jest typowa opowieść świąteczna, pełna radosnych uniesień, płatków śniegu i nieskrępowanej niczym miłości, ale mimo tego koi i daje pokrzepienie."Otwórz się na cuda" to historia o kobiecie której życie zamieniło się w wegetację. Jej mąż od kilku lat jest w śpiączce, a ona samotna w wielkim mieście, pozbawiona rodziny i przyjaciół próbuje funkcjonować, kursując w przytłaczającym ją mieście pomiędzy nielubianą pracą a kliniką w której leży Piotr, jak mąż. Niespodziewany prezent i wyjazd na Islandię odmienia jej życie, chociaż ta zmiana jest trudna: wymagająca wyrzeczeń i przepracowania smutku, niepewności, traum z dzieciństwa.Poruszyła mnie ta opowieść. Kibicowałam bohaterce, chciałam żeby udało jej się odnaleźć choć namiastkę szczęścia. Obserwowaniu poczynań Rosie towarzyszy tajemnicza, pokryta śniegiem Islandia, która opisana została tutaj z taką miłością, wyrozumiałością i wrażliwością, że od razu widać że autorka kocha to miejsce.Mimo, że to powieść momentami trudna, pełno tam pięknych chwil i mocnych wzruszeń. Nie mogło tam również zabraknąć pięknego, oczywiście smagłego wikinga o gołębiem sercu i zranionej duszy. Autorka doskonale opisała budzące się uczucie i iskry lecą tak mocno, że można poparzyć nos.Wzruszająca, pięknie napisana opowieść, o pozwalanie sobie na szczęście, walczeniu o siebie, przyjaźni, nieoczekiwanej miłości do siwowłosej staruszki na końcu świata i tańczącej na niebie, szmaragdowej zorzy.
Agnieszka Menes
28/11/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Rozalia długo nie mogła sobie nikogo znaleźć. W końcu postanawia wyjść za najlepszego przyjaciela twierdząc że nikogo już nie znajdą. Niestety niedługo po tym wydarzeniu jej mąż Piotr zapada w śpiączkę. Rose załamana przeżywa kilka lat bez siły na zmiany ciągnąć firmę swoich rodziców. Pewnego dnia jednak dostaje w prezencie wyjazd na IslandięAle czy może sobie pozwolić na jakikolwiek wyjazd? Przecież Piotr może obudzić się w każdej chwili.Decyzja która podejmie całkowicie odmieni jej życieBardzo ciepła, a zarazem mocna książka o cierpliwości w czekaniu, o tym że nigdy nie jest za późno na szczęście, że warto się nie poddawać i patrzeć też na własne uczucia. A przy tym wszystkim poznajemy Islandię od kuchni co bardzo mi się podobało. Myślę że jeśli kiedykolwiek bym się tam wybrała z pewnością szukałabym mieszkańców opisanych w książce.Święta może i są tłem tej historii ale zimy w niej z pewnością nie brakuje. Znajdziemy tu też szczyptę magii. Jakiej? Musicie sami się przekonać czytając.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Rozalia długo nie mogła sobie nikogo znaleźć. W końcu postanawia wyjść za najlepszego przyjaciela twierdząc że nikogo już nie znajdą. Niestety niedługo po tym wydarzeniu jej mąż Piotr zapada w śpiączkę. Rose załamana przeżywa kilka lat bez siły na zmiany ciągnąć firmę swoich rodziców. Pewnego dnia jednak dostaje w prezencie wyjazd na IslandięAle czy może sobie pozwolić na jakikolwiek wyjazd? Przecież Piotr może obudzić się w każdej chwili.Decyzja która podejmie całkowicie odmieni jej życieBardzo ciepła, a zarazem mocna książka o cierpliwości w czekaniu, o tym że nigdy nie jest za późno na szczęście, że warto się nie poddawać i patrzeć też na własne uczucia. A przy tym wszystkim poznajemy Islandię od kuchni co bardzo mi się podobało. Myślę że jeśli kiedykolwiek bym się tam wybrała z pewnością szukałabym mieszkańców opisanych w książce.Święta może i są tłem tej historii ale zimy w niej z pewnością nie brakuje. Znajdziemy tu też szczyptę magii. Jakiej? Musicie sami się przekonać czytając.