Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Kamila Zając
23/10/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Cześć kochani.Czy tak jak ja sięgacie już po świąteczne książki?.Dziś z przyjemnością opowiem Wam o przepięknej i wyjątkowo poruszającej historii stworzonej przez Annę Karpińską.Z twórczością autorki zerknęłam się już kilkakrotnie i za każdym razem po lekturze pozostawał cały wachlarz emocji oraz życiowych refleksji.Pani Anna pisze blisko Lidzi o nich samych. Jej postaci są bardzo różnorodne, lecz przy tym autentyczne.Tym razem narratorkami są Marcelina i Roma.Obie po wielu traumach i trudnych wyborach,których konsekwencje kładą się cieniem na ich teraźniejszości.Marcela w młodym, bo nastoletnim wieku straciła wszystkich bliskich.Gdy na drodze dziewczyny stanął Hubert , rezydent w renomowanym szpitalu ta sądziła, że uśmiechnęło się do niej szczęście.Niestety niechciana ciąża burzy owo krótkotrwałe szczęście.Dodatkowo sytuację komplikuje choroba genetyczna malucha.Roma bardzo szybko wkroczyła w dorosłość. Wychowana pod kloszem po rozpoczęciu studiów wyrwawszy się spod rodzicielskiej kurateli korzysta z życia garściami.Niestety nie bez konsekwencji.To było coś naprawdę pięknego. Książka zaczyna się w wigilię i kończy rok później w ten sam wyjątkowy wieczór.A między tym wszystkim lata przeżyć i splot zdarzeń prowadzący do spotkania dwóch nietuzinkowych kobiet.Pełna emocji, bólu, łez i nadziei. Napisana lekko, lecz z empatią i wrażliwością charakterystycznych dla Pani Anny. Jestem zauroczona. Otulona magią świąt. Przepełniona uczuciami.To była naprawdę niesamowita podróż.Jeśli chcecie zacząć przygodę z twórczością autorki, śmiało sięgnijcie po ten tytuł.
Hanna Schneider
27/10/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Karpińskiej. Podoba mi się jej styl pisania. Zauroczyła mnie książką "Zasłużyć na szczęście". Jest to bardzo dobra obyczajówka, która wywołuje mnóstwo różnych emocji. Oczywiście nie obyło się bez łez. Po przeczytaniu tej książki zostałam z pytaniami: Czy karma wraca? Czy na szczęście trzeba sobie zasłużyć?Polubiłam główne bohaterki, chociaż nie zawsze zgadzałam się z tym, co wyprawiały. Nie zawsze według mnie podejmowały słuszne decyzje. Czy później przyszło im za to zapłacić?Naszymi bohaterkami są: Marcelina i Roma. Obie dziewczyny przeszły ogromne tragedie w swoim życiu. Czy w końcu los się do nich uśmiechnie? Oczywiście dowiecie się tego, czytając najnowsze dzieło Anny Karpińskiej pod tytułem "Zasłużyć na szczęście".Jest to idealna historia na długie jesienne i zimowe wieczory. Kocyk, herbatka z miodem, cytrynką i imbirem plus ta książka, to idealne połączenie.Autorka pisze językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. W tej historii jest coś takiego, co nie pozwala się od niej oderwać.Marcelina w swoim życiu przeżyła ogromne tragedie, które doprowadziły ją dosłownie nad przepaść. Bałam się o tę bohaterkę. Dzięki tej bohaterce autorka poruszyła bardzo ważny temat. Oczywiście nie będę wam spamowała.Roma za młodu szalała i popełniała mnóstwo błędów. Później zmądrzała, tylko czy na pewno? Czy to, czego nie może mieć, może doprowadzić ją do tragedii?Jak na powieść obyczajową zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dzięki tej książce mam ochotę poznać inne dzieła autorki Anny Karpińskiej.Jeżeli lubicie czytać powieści obyczajowe, które wywołują dużo emocji, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.Dodam jeszcze, że ta historia trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. Co to były za emocje.Nie znam poprzednich jej książek, więc niestety nie powiem wam, czy ta powieść jest lepsza, czy gorsza od poprzednich.Jestem zachwycona okładką, tej książki. Działa na moją wyobraźnię. Dzięki niej poczułam już magię świąt.Polecam.Ps.Czy już czytacie zimowe opowieści? Czy raczej uważacie, że to jeszcze za wcześnie?
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Karpińskiej. Podoba mi się jej styl pisania. Zauroczyła mnie książką "Zasłużyć na szczęście". Jest to bardzo dobra obyczajówka, która wywołuje mnóstwo różnych emocji. Oczywiście nie obyło się bez łez. Po przeczytaniu tej książki zostałam z pytaniami: Czy karma wraca? Czy na szczęście trzeba sobie zasłużyć?Polubiłam główne bohaterki, chociaż nie zawsze zgadzałam się z tym, co wyprawiały. Nie zawsze według mnie podejmowały słuszne decyzje. Czy później przyszło im za to zapłacić?Naszymi bohaterkami są: Marcelina i Roma. Obie dziewczyny przeszły ogromne tragedie w swoim życiu. Czy w końcu los się do nich uśmiechnie? Oczywiście dowiecie się tego, czytając najnowsze dzieło Anny Karpińskiej pod tytułem "Zasłużyć na szczęście".Jest to idealna historia na długie jesienne i zimowe wieczory. Kocyk, herbatka z miodem, cytrynką i imbirem plus ta książka, to idealne połączenie.Autorka pisze językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. W tej historii jest coś takiego, co nie pozwala się od niej oderwać.Marcelina w swoim życiu przeżyła ogromne tragedie, które doprowadziły ją dosłownie nad przepaść. Bałam się o tę bohaterkę. Dzięki tej bohaterce autorka poruszyła bardzo ważny temat. Oczywiście nie będę wam spamowała.Roma za młodu szalała i popełniała mnóstwo błędów. Później zmądrzała, tylko czy na pewno? Czy to, czego nie może mieć, może doprowadzić ją do tragedii?Jak na powieść obyczajową zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dzięki tej książce mam ochotę poznać inne dzieła autorki Anny Karpińskiej.Jeżeli lubicie czytać powieści obyczajowe, które wywołują dużo emocji, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.Dodam jeszcze, że ta historia trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. Co to były za emocje.Nie znam poprzednich jej książek, więc niestety nie powiem wam, czy ta powieść jest lepsza, czy gorsza od poprzednich.Jestem zachwycona okładką, tej książki. Działa na moją wyobraźnię. Dzięki niej poczułam już magię świąt.Polecam.Ps.Czy już czytacie zimowe opowieści? Czy raczej uważacie, że to jeszcze za wcześnie?
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Cześć kochani.Czy tak jak ja sięgacie już po świąteczne książki?.Dziś z przyjemnością opowiem Wam o przepięknej i wyjątkowo poruszającej historii stworzonej przez Annę Karpińską.Z twórczością autorki zerknęłam się już kilkakrotnie i za każdym razem po lekturze pozostawał cały wachlarz emocji oraz życiowych refleksji.Pani Anna pisze blisko Lidzi o nich samych. Jej postaci są bardzo różnorodne, lecz przy tym autentyczne.Tym razem narratorkami są Marcelina i Roma.Obie po wielu traumach i trudnych wyborach,których konsekwencje kładą się cieniem na ich teraźniejszości.Marcela w młodym, bo nastoletnim wieku straciła wszystkich bliskich.Gdy na drodze dziewczyny stanął Hubert , rezydent w renomowanym szpitalu ta sądziła, że uśmiechnęło się do niej szczęście.Niestety niechciana ciąża burzy owo krótkotrwałe szczęście.Dodatkowo sytuację komplikuje choroba genetyczna malucha.Roma bardzo szybko wkroczyła w dorosłość. Wychowana pod kloszem po rozpoczęciu studiów wyrwawszy się spod rodzicielskiej kurateli korzysta z życia garściami.Niestety nie bez konsekwencji.To było coś naprawdę pięknego. Książka zaczyna się w wigilię i kończy rok później w ten sam wyjątkowy wieczór.A między tym wszystkim lata przeżyć i splot zdarzeń prowadzący do spotkania dwóch nietuzinkowych kobiet.Pełna emocji, bólu, łez i nadziei. Napisana lekko, lecz z empatią i wrażliwością charakterystycznych dla Pani Anny. Jestem zauroczona. Otulona magią świąt. Przepełniona uczuciami.To była naprawdę niesamowita podróż.Jeśli chcecie zacząć przygodę z twórczością autorki, śmiało sięgnijcie po ten tytuł.
Hanna Schneider
27/10/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Karpińskiej. Podoba mi się jej styl pisania. Zauroczyła mnie książką "Zasłużyć na szczęście". Jest to bardzo dobra obyczajówka, która wywołuje mnóstwo różnych emocji. Oczywiście nie obyło się bez łez. Po przeczytaniu tej książki zostałam z pytaniami: Czy karma wraca? Czy na szczęście trzeba sobie zasłużyć?Polubiłam główne bohaterki, chociaż nie zawsze zgadzałam się z tym, co wyprawiały. Nie zawsze według mnie podejmowały słuszne decyzje. Czy później przyszło im za to zapłacić?Naszymi bohaterkami są: Marcelina i Roma. Obie dziewczyny przeszły ogromne tragedie w swoim życiu. Czy w końcu los się do nich uśmiechnie? Oczywiście dowiecie się tego, czytając najnowsze dzieło Anny Karpińskiej pod tytułem "Zasłużyć na szczęście".Jest to idealna historia na długie jesienne i zimowe wieczory. Kocyk, herbatka z miodem, cytrynką i imbirem plus ta książka, to idealne połączenie.Autorka pisze językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. W tej historii jest coś takiego, co nie pozwala się od niej oderwać.Marcelina w swoim życiu przeżyła ogromne tragedie, które doprowadziły ją dosłownie nad przepaść. Bałam się o tę bohaterkę. Dzięki tej bohaterce autorka poruszyła bardzo ważny temat. Oczywiście nie będę wam spamowała.Roma za młodu szalała i popełniała mnóstwo błędów. Później zmądrzała, tylko czy na pewno? Czy to, czego nie może mieć, może doprowadzić ją do tragedii?Jak na powieść obyczajową zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dzięki tej książce mam ochotę poznać inne dzieła autorki Anny Karpińskiej.Jeżeli lubicie czytać powieści obyczajowe, które wywołują dużo emocji, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.Dodam jeszcze, że ta historia trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. Co to były za emocje.Nie znam poprzednich jej książek, więc niestety nie powiem wam, czy ta powieść jest lepsza, czy gorsza od poprzednich.Jestem zachwycona okładką, tej książki. Działa na moją wyobraźnię. Dzięki niej poczułam już magię świąt.Polecam.Ps.Czy już czytacie zimowe opowieści? Czy raczej uważacie, że to jeszcze za wcześnie?
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Karpińskiej. Podoba mi się jej styl pisania. Zauroczyła mnie książką "Zasłużyć na szczęście". Jest to bardzo dobra obyczajówka, która wywołuje mnóstwo różnych emocji. Oczywiście nie obyło się bez łez. Po przeczytaniu tej książki zostałam z pytaniami: Czy karma wraca? Czy na szczęście trzeba sobie zasłużyć?Polubiłam główne bohaterki, chociaż nie zawsze zgadzałam się z tym, co wyprawiały. Nie zawsze według mnie podejmowały słuszne decyzje. Czy później przyszło im za to zapłacić?Naszymi bohaterkami są: Marcelina i Roma. Obie dziewczyny przeszły ogromne tragedie w swoim życiu. Czy w końcu los się do nich uśmiechnie? Oczywiście dowiecie się tego, czytając najnowsze dzieło Anny Karpińskiej pod tytułem "Zasłużyć na szczęście".Jest to idealna historia na długie jesienne i zimowe wieczory. Kocyk, herbatka z miodem, cytrynką i imbirem plus ta książka, to idealne połączenie.Autorka pisze językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. W tej historii jest coś takiego, co nie pozwala się od niej oderwać.Marcelina w swoim życiu przeżyła ogromne tragedie, które doprowadziły ją dosłownie nad przepaść. Bałam się o tę bohaterkę. Dzięki tej bohaterce autorka poruszyła bardzo ważny temat. Oczywiście nie będę wam spamowała.Roma za młodu szalała i popełniała mnóstwo błędów. Później zmądrzała, tylko czy na pewno? Czy to, czego nie może mieć, może doprowadzić ją do tragedii?Jak na powieść obyczajową zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dzięki tej książce mam ochotę poznać inne dzieła autorki Anny Karpińskiej.Jeżeli lubicie czytać powieści obyczajowe, które wywołują dużo emocji, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.Dodam jeszcze, że ta historia trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. Co to były za emocje.Nie znam poprzednich jej książek, więc niestety nie powiem wam, czy ta powieść jest lepsza, czy gorsza od poprzednich.Jestem zachwycona okładką, tej książki. Działa na moją wyobraźnię. Dzięki niej poczułam już magię świąt.Polecam.Ps.Czy już czytacie zimowe opowieści? Czy raczej uważacie, że to jeszcze za wcześnie?