Trudno uwierzyć, że koneser kobiecych wdzięków i wielbiciel poezji romantycznej częściej doświadcza nudy niż miłości. David Lurie, dwukrotnie rozwiedziony pięćdziesięciodwuletni profesor literatury na uniwersytecie w Kapsztadzie, świadomie burzy swój święty spokój. Nawiązuje romans z młodziutką studentką i wkrótce potem, zaskarżony przez nią, traci pracę i szacunek otoczenia. Wizyta u córki Lucy i zmiana trybu życia ujawniają, że nie potrafi znaleźć wspólnego języka z innymi. Nie radzi sobie też z poczuciem winy za tragedię, która spotkała Lucy. W końcu każde z nich będzie musiało znaleźć własny sposób na to, jak żyć z piętnem hańby.
Precyzyjny, klarowny język powieści doskonale oddaje znakomity przekład Michała Kłobukowskiego.
W 2008 roku powieść została sfilmowana przez Steve'a Jacobsa. W trudną rolę Lurie'ego wcielił się znakomity John Malkovich.


Hańba John Maxwell Coetzee
Oprawa miękka |
Wydanie: pierwsze |
Pierwsze wydanie: 2002-01-30 |
ISBN: 83-240-0053-4 |
EAN: 9788324000531 |
Opracowanie graficzne: Witold Siemaszkiewicz |
Tytuł oryginalny: Disgrace |
Liczba stron: 256 |
Wydawnictwo: Znak |
Format: 144 × 205 mm |
Cena katalogowa: 29,00 zł |
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski |
29,00 zł 19,72 zł
Produkt niedostępny
Powiadom mnie
Powiadom
Opis
J.M. Coetzee, laureat nagrody Nobla w 2003 roku, otrzymał za "Hańbę" prestiżową Nagrodę Bookera
Zobacz fragment filmu
Galeria
Recenzje
Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst przez formularz.
Dorota Bocian
Zadając pytania
2010-09-03
Czy można żyć z piętnem hańby? Jak wygląda takie życie? Czy w człowieku coś się zmienia? Czy jest różnica między hańbą, którą sami na siebie sprowadziliśmy, a tą, której nie jesteśmy winni, a jednak się pojawiła?
Magdalena Mania
Jak szybko można upaść
2009-10-22
To jest dobra książka. Wręcz świetna. Właśnie przez to, że ciężko o niej napisać recenzję. Jakąkolwiek.
Od miesiąca zbieram się na skreślenie kilku słów na jej temat. I od miesiąca myślę, od czego zacząć - najlepiej od wszystkiego, ale jak przychodzi do zbliżenia z klawiaturą, to w głowie mam pustkę. I kompletnie tego nie rozumiem, bo przemyśleń, pozytywnych, na temat „Hańby" mam wiele. Ale przelewanie tego wszystkiego na papier to wręcz hańba, jakby odzieranie tej powieści z tego, co w niej najlepsze. Ale.... czego właśnie?
Od miesiąca zbieram się na skreślenie kilku słów na jej temat. I od miesiąca myślę, od czego zacząć - najlepiej od wszystkiego, ale jak przychodzi do zbliżenia z klawiaturą, to w głowie mam pustkę. I kompletnie tego nie rozumiem, bo przemyśleń, pozytywnych, na temat „Hańby" mam wiele. Ale przelewanie tego wszystkiego na papier to wręcz hańba, jakby odzieranie tej powieści z tego, co w niej najlepsze. Ale.... czego właśnie?
Maciej Nycz
Niełaska niejedno ma imię
2009-10-22
Mało o sobie wiemy. Śmiesznie mało. O naszych motywacjach, celach, szczerych myślach i naturalnych zachowaniach. Bez przerwy gramy przed innymi, ale i sami przed sobą. Kreujemy świat na własny obraz i podobieństwo, choć czasem trudno się nam już połapać, kim tak naprawdę jesteśmy. Zatracamy się w autokreacji, autopromocji i nieuchronnej autodestrukcji. Nie chcemy słuchać innych, a po pewnym czasie nie słyszymy nawet samych siebie.
Powiedz, co sądzisz o tej książce
Dodaj recenzję+
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.