Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Natalia Czekaj
28/06/2021
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Okej.... Co jak co, ale tak jak genialnie wydana jest ta książka, tak genialna jest ona w środku.Bogowie, mitologia grecka i ogromna miłość - to tak w ogromnym skrócie to, co można tutaj znaleźć. Ta powieść mnie pochłonęła i odkąd skończyłam ją cyztać myślami wracam do niej nieustannie, w kółko i w kółko. To jest coś pięknego. Niesamowity reeteling powszechnie znanego mitu.Powieść opowiada o dorastaniu Achillesa, o wszystkichjego porażkach i zwycięstwach.Mam tak wiele do powiedzenia, a nie potrafię nic przelać na papier. Musicie mi zatem uwierzyć na słowo, że ta powieść jest warta uwagi. Zakończenie mnie dosłownie złamało. To była piękna przygoda. Polecam.
Joanna Wolf
05/07/2021
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jesteś obok na wyciągnięcie ręki. Nie mam odwagi po ciebie sięgnąć, bo kimże jestem? Ja, człowiek, wygnaniec, którego wstydził się własny ojciec. Chłopiec z krwią na rękach... Mimo to patrzę, chłonę, ogrzewam się w blasku twojego piękna. Jesteś powietrzem, którym oddycham, niespełnionym marzeniem, które nie miało prawa się ziścić. Wszyscy byli przeciwko nam. Mimo to... nasze uczucie wzeszło niczym słońce. Grzaliśmy się w jego blasku, kradnąc każdą chwilę, każdy dotyk, poznając mapę naszych ciał. Tak niewinni, a jednocześnie tak pełni świadomi, gdzie leży spełnienie... Los srogo z nas zakpił. Dał coś, co chciał odebrać. Wiedzieliśmy o tym, a mimo to postanowiliśmy cieszyć się tym, co mamy. Ty byłeś bohaterem, ja niewidzialny w świetle twej sławy. Chciałem po prostu być obok. To mi wystarczyło. Twoja miłość była najcenniejszym i najpiękniejszym darem, jaki mogłem otrzymać.Kocham cię.Na zawsze twój - Patroklos.Niech ten nakreślony moją ręką list Partoklosa będzie kwintesencją emocji i wszystkiego tego, co chciałam Wam powiedzieć o tej powieści. Bo czasem tak trudno ubrać jest w słowa uczucia, jakie pojawiają się po lekturze książki...Madleine Miller stworzyła przepiękną książkę o miłości. Uczuciu silniejszym niż śmierć. Autorka pokazała losy znanego z mitologii Achillesa od zupełnie innej strony - tej emocjonalnej, intymnej strony, opisując jego uczucie do Patroklosa, który jest narratorem tej powieści. Czytając, mamy okazję obserwować relację między dwójką chłopaków. Relację, która z każdym miesiącem, rokiem dojrzewała, aby rozkwitnąć w pełni prawdziwym uczuciem. Miller niesamowicie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się mitologicznej opowieści osadzonej na fundamencie znanej antycznej historii. Tymczasem autorka zbliża czytelnika do herosów, bogów i nimf, nadając im cechy na wskroś ludzkie. Kochają i nienawidzą, czują strach i euforię. Wszystko to sprawia, że wchodzimy w ten świat i dajemy się wciągnąć w opowieść, która nas fascynuje i porusza zarazem. Historię o walce, nie tylko tej w wojnie trojańskiej, ale także walce z rodzącym się uczuciem, a w późniejszym czasie, z wszystkimi, którzy próbowali stanąć mu na drodze.„Pieśń o Achillesie" to jednak nie tylko powieść o uczuciu silniejszym niż śmierć. To także historia o ludzkiej małostkowości, dumie, egoizmie, które potrafią ściągnąć nieszczęście na tysiące innych. O wydawać by się mogło bezsensownej wojnie, która z jednej strony była niszczącą swoją siłą rywalizacją o to, kto jest potężniejszy, a z drugiej wypełnieniem zobowiązań sprzed lat. Autorka doskonale oddała klimat starożytnej Grecji, sprawiając tym samym, że mitologia od dziś ma dla mnie inny wymiar. I choć losy Achillesa i jego przyjaciela były mi znane, to z moich oczu popłynęły łzy, bo wciąż miałam nadzieję, że ta historia zakończy się inaczej... Choć chyba można powiedzieć, że tych dwoje doczekało się poniekąd „happy endu".Podsumowując:Miller maluje słowem i z każdą przewracaną kartką zachwyca nas coraz bardziej. Jej pomysł na przedstawienie znanej z mitologii historii zasługuje na uznanie. Stanowi ona jedynie przykrywkę dla uniwersalnej opowieści o miłości i ludzkich słabościach. Zaskakująca emocjonalnością fabuły, poruszająca, chwytająca za serce, które za sprawą zakończenia zostaje rozbite niczym kryształowy wazon na miliony kawałków. Opowieść, która zostawia nas w niemym zachwycie z samotną łzą spływającą po policzku. Polecam! NIEnaczytana
Andżelika Czerwonka
16/08/2021
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jako, że "Troja" jest jednym z moich ulubionych filmów, na wieść, że powstała książka poświęcona Achillesowi niezmiernie się uradowałam. Wiedziałam, że złamie mi serce jednak pokusa kroczenia obok wielkiego bohatera przez strony powieści była silniejsza.Pióro autorki jest lekkie niczym podmuch letniego wiatru. Muska nas delikatnie słowami i sprawia, że książkę czyta się nad wyraz przyjemnie, delektując się każdą chwilą.Historia ukazana jest oczami Patroklosa - ukochanego Achillesa, który trwał przy nim od najmłodszych lat. Uważam to za świetny wybór, gdyż dzięki temu mogliśmy spojrzeć z boku na uwielbienie jakie otaczało wielkiego bohatera. Poznać jego mocne i słabe strony, zalety i przywary. Spostrzec , jakie zmiany zachodzą w nim z upływem lat i nadchodzącej wojny - jego przeznaczenia.Powieść opowiada nie tylko o bohaterstwie Achillesa, lecz także o wielkiej miłości. Uczuciu, które zrodziło się z przyjaźni i trwało do końca pokonując nawet śmierć.Jestem pod wielkim wrażeniem wiedzy autorki. Postacie, krainy i starożytne zwyczaje opisane są w tak szczegółowy i piękny sposób, że czuć się możemy jakbyśmy tam byli - krocząc obok Achillesa i Patroklosa, stojąc przed wzbudzającą starych Tetyda, biegnąc wśród wojowników podczas wojny.Każda minuta tej lektury była wspaniałą ucztą czytelniczą i z czystym sumieniem zachęcam również Was, do wędrówki w ten pełen Bóstw starożytny świat, który mam nadzieję i Was pochłonie bez reszty.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jako, że "Troja" jest jednym z moich ulubionych filmów, na wieść, że powstała książka poświęcona Achillesowi niezmiernie się uradowałam. Wiedziałam, że złamie mi serce jednak pokusa kroczenia obok wielkiego bohatera przez strony powieści była silniejsza.Pióro autorki jest lekkie niczym podmuch letniego wiatru. Muska nas delikatnie słowami i sprawia, że książkę czyta się nad wyraz przyjemnie, delektując się każdą chwilą.Historia ukazana jest oczami Patroklosa - ukochanego Achillesa, który trwał przy nim od najmłodszych lat. Uważam to za świetny wybór, gdyż dzięki temu mogliśmy spojrzeć z boku na uwielbienie jakie otaczało wielkiego bohatera. Poznać jego mocne i słabe strony, zalety i przywary. Spostrzec , jakie zmiany zachodzą w nim z upływem lat i nadchodzącej wojny - jego przeznaczenia.Powieść opowiada nie tylko o bohaterstwie Achillesa, lecz także o wielkiej miłości. Uczuciu, które zrodziło się z przyjaźni i trwało do końca pokonując nawet śmierć.Jestem pod wielkim wrażeniem wiedzy autorki. Postacie, krainy i starożytne zwyczaje opisane są w tak szczegółowy i piękny sposób, że czuć się możemy jakbyśmy tam byli - krocząc obok Achillesa i Patroklosa, stojąc przed wzbudzającą starych Tetyda, biegnąc wśród wojowników podczas wojny.Każda minuta tej lektury była wspaniałą ucztą czytelniczą i z czystym sumieniem zachęcam również Was, do wędrówki w ten pełen Bóstw starożytny świat, który mam nadzieję i Was pochłonie bez reszty.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jesteś obok na wyciągnięcie ręki. Nie mam odwagi po ciebie sięgnąć, bo kimże jestem? Ja, człowiek, wygnaniec, którego wstydził się własny ojciec. Chłopiec z krwią na rękach... Mimo to patrzę, chłonę, ogrzewam się w blasku twojego piękna. Jesteś powietrzem, którym oddycham, niespełnionym marzeniem, które nie miało prawa się ziścić. Wszyscy byli przeciwko nam. Mimo to... nasze uczucie wzeszło niczym słońce. Grzaliśmy się w jego blasku, kradnąc każdą chwilę, każdy dotyk, poznając mapę naszych ciał. Tak niewinni, a jednocześnie tak pełni świadomi, gdzie leży spełnienie... Los srogo z nas zakpił. Dał coś, co chciał odebrać. Wiedzieliśmy o tym, a mimo to postanowiliśmy cieszyć się tym, co mamy. Ty byłeś bohaterem, ja niewidzialny w świetle twej sławy. Chciałem po prostu być obok. To mi wystarczyło. Twoja miłość była najcenniejszym i najpiękniejszym darem, jaki mogłem otrzymać.Kocham cię.Na zawsze twój - Patroklos.Niech ten nakreślony moją ręką list Partoklosa będzie kwintesencją emocji i wszystkiego tego, co chciałam Wam powiedzieć o tej powieści. Bo czasem tak trudno ubrać jest w słowa uczucia, jakie pojawiają się po lekturze książki...Madleine Miller stworzyła przepiękną książkę o miłości. Uczuciu silniejszym niż śmierć. Autorka pokazała losy znanego z mitologii Achillesa od zupełnie innej strony - tej emocjonalnej, intymnej strony, opisując jego uczucie do Patroklosa, który jest narratorem tej powieści. Czytając, mamy okazję obserwować relację między dwójką chłopaków. Relację, która z każdym miesiącem, rokiem dojrzewała, aby rozkwitnąć w pełni prawdziwym uczuciem. Miller niesamowicie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się mitologicznej opowieści osadzonej na fundamencie znanej antycznej historii. Tymczasem autorka zbliża czytelnika do herosów, bogów i nimf, nadając im cechy na wskroś ludzkie. Kochają i nienawidzą, czują strach i euforię. Wszystko to sprawia, że wchodzimy w ten świat i dajemy się wciągnąć w opowieść, która nas fascynuje i porusza zarazem. Historię o walce, nie tylko tej w wojnie trojańskiej, ale także walce z rodzącym się uczuciem, a w późniejszym czasie, z wszystkimi, którzy próbowali stanąć mu na drodze.„Pieśń o Achillesie" to jednak nie tylko powieść o uczuciu silniejszym niż śmierć. To także historia o ludzkiej małostkowości, dumie, egoizmie, które potrafią ściągnąć nieszczęście na tysiące innych. O wydawać by się mogło bezsensownej wojnie, która z jednej strony była niszczącą swoją siłą rywalizacją o to, kto jest potężniejszy, a z drugiej wypełnieniem zobowiązań sprzed lat. Autorka doskonale oddała klimat starożytnej Grecji, sprawiając tym samym, że mitologia od dziś ma dla mnie inny wymiar. I choć losy Achillesa i jego przyjaciela były mi znane, to z moich oczu popłynęły łzy, bo wciąż miałam nadzieję, że ta historia zakończy się inaczej... Choć chyba można powiedzieć, że tych dwoje doczekało się poniekąd „happy endu".Podsumowując:Miller maluje słowem i z każdą przewracaną kartką zachwyca nas coraz bardziej. Jej pomysł na przedstawienie znanej z mitologii historii zasługuje na uznanie. Stanowi ona jedynie przykrywkę dla uniwersalnej opowieści o miłości i ludzkich słabościach. Zaskakująca emocjonalnością fabuły, poruszająca, chwytająca za serce, które za sprawą zakończenia zostaje rozbite niczym kryształowy wazon na miliony kawałków. Opowieść, która zostawia nas w niemym zachwycie z samotną łzą spływającą po policzku. Polecam! NIEnaczytana
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Okej.... Co jak co, ale tak jak genialnie wydana jest ta książka, tak genialna jest ona w środku.Bogowie, mitologia grecka i ogromna miłość - to tak w ogromnym skrócie to, co można tutaj znaleźć. Ta powieść mnie pochłonęła i odkąd skończyłam ją cyztać myślami wracam do niej nieustannie, w kółko i w kółko. To jest coś pięknego. Niesamowity reeteling powszechnie znanego mitu.Powieść opowiada o dorastaniu Achillesa, o wszystkichjego porażkach i zwycięstwach.Mam tak wiele do powiedzenia, a nie potrafię nic przelać na papier. Musicie mi zatem uwierzyć na słowo, że ta powieść jest warta uwagi. Zakończenie mnie dosłownie złamało. To była piękna przygoda. Polecam.