Księga snów Różycka Bożena, Płoszyńska Halina Książka
Wydawnictwo: | Publicat |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 512 |
Format: | 114x215mm |
Rok wydania: | 2017 |
Szczegółowe informacje na temat książki Księga snów
Wydawnictwo: | Publicat |
EAN: | 9788324512218 |
Autor: | Różycka Bożena, Płoszyńska Halina |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 512 |
Format: | 114x215mm |
Rok wydania: | 2017 |
Podmiot odpowiedzialny: | Publicat S.A. Chlebowa 24 61-003 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Księga snów
Oceny i recenzje książki Księga snów
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Wow. To chyba odpowiednie słowo, żeby opisać, co czuję po przeczytaniu tej pozycji. Naprawdę nie sądziłam, że "Księga snów" spodoba mi się w aż tak dużym stopniu, ale właśnie tak było - totalnie przepadłam, bez opamiętania zatracałam się w kolejnych stronach.To moja pierwsza książka tej autorki, stąd moje obawy, ale na pewno nie ostatnia. Pokochałam jej styl pisania, sposób przekazu. Nina pisze w niezwykle oryginalny i przyjemny sposób, trochę magiczny, intrygujący... miękki? Nie wiem, dlaczego, ale właśnie z tym słowem mi się on kojarzy. Uwielbiałam, gdy mieszała mi w głowie, wplatając w opowieść sny, wspomnienia, wyobrażenia. Dodawało to książce niesamowitego klimatu, odróżniało ją od innych pozycji. Autorka wykorzystała cały potencjał tej historii. Kolejnym plusem były rozdziały z perspektywy trzech bohaterów. Każdy z nich był niezwykły na swój sposób, ludzki, interesujący. Wątek Henriego przyciągał moją uwagę ze względu na wspomnienia z wojny i podróż między światami wywołana śpiączką.Szczerze powiedziawszy najmniej ciągnęło mnie do rozdziałów z perspektywy Eddie, ale i tak polubiłam ją jako bohaterkę.Nina poświęciła dużo czasu, aby opisać nam przeszłość i przeżycia każdego z nich z osobna i jestem jej za to wdzięczna, bo zdecydowanie dodawało to klimatu i urokliwości.Czytając "księgę snów" czułam się jak w transie. Wszystkie wątki miały drugie dno i wymagały ode mnie dużego skupienia. Nie chcę napisać, że jest to książka trudna, bo zdecydowanie nie jest, ale nie należy też do pozycji lekkich. Jest osobliwa, zagmatwana, ale właśnie dzięki temu piękna i intrygująca. Zatraciłam się w niej od pierwszych stron, bo pierwszy rozdział, jako wprowadzenie, był bardzo dobry, szokujący.Polecam ją osobom, które nie boją się książek "innych", którzy szukają niezapomnianych przeżyć i głębszych odczuć po lekturze. Liczę, że tak jak ja pokochacie bohaterów, ich historię i morał wynikający z treści książki.http://annwithbooks.blogspot.com/
Wow. To chyba odpowiednie słowo, żeby opisać, co czuję po przeczytaniu tej pozycji. Naprawdę nie sądziłam, że "Księga snów" spodoba mi się w aż tak dużym stopniu, ale właśnie tak było - totalnie przepadłam, bez opamiętania zatracałam się w kolejnych stronach.To moja pierwsza książka tej autorki, stąd moje obawy, ale na pewno nie ostatnia. Pokochałam jej styl pisania, sposób przekazu. Nina pisze w niezwykle oryginalny i przyjemny sposób, trochę magiczny, intrygujący... miękki? Nie wiem, dlaczego, ale właśnie z tym słowem mi się on kojarzy. Uwielbiałam, gdy mieszała mi w głowie, wplatając w opowieść sny, wspomnienia, wyobrażenia. Dodawało to książce niesamowitego klimatu, odróżniało ją od innych pozycji. Autorka wykorzystała cały potencjał tej historii. Kolejnym plusem były rozdziały z perspektywy trzech bohaterów. Każdy z nich był niezwykły na swój sposób, ludzki, interesujący. Wątek Henriego przyciągał moją uwagę ze względu na wspomnienia z wojny i podróż między światami wywołana śpiączką.Szczerze powiedziawszy najmniej ciągnęło mnie do rozdziałów z perspektywy Eddie, ale i tak polubiłam ją jako bohaterkę.Nina poświęciła dużo czasu, aby opisać nam przeszłość i przeżycia każdego z nich z osobna i jestem jej za to wdzięczna, bo zdecydowanie dodawało to klimatu i urokliwości.Czytając "księgę snów" czułam się jak w transie. Wszystkie wątki miały drugie dno i wymagały ode mnie dużego skupienia. Nie chcę napisać, że jest to książka trudna, bo zdecydowanie nie jest, ale nie należy też do pozycji lekkich. Jest osobliwa, zagmatwana, ale właśnie dzięki temu piękna i intrygująca. Zatraciłam się w niej od pierwszych stron, bo pierwszy rozdział, jako wprowadzenie, był bardzo dobry, szokujący.Polecam ją osobom, które nie boją się książek "innych", którzy szukają niezapomnianych przeżyć i głębszych odczuć po lekturze. Liczę, że tak jak ja pokochacie bohaterów, ich historię i morał wynikający z treści książki.http://annwithbooks.blogspot.com/