Pierwszy antycud świata Szymon Otwinowski Książka
Wydawnictwo: | BookEdit |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 300 |
Format: | 16.5x24.5cm |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Pierwszy antycud świata
Wydawnictwo: | BookEdit |
EAN: | 9788366995710 |
Autor: | Szymon Otwinowski |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 300 |
Format: | 16.5x24.5cm |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 2022-08-19 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | BookEdit Artur Owczarski Ogrodowa 1 L 05-092 Kiełpin PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Pierwszy antycud świata
Inne książki z kategorii Literatura młodzieżowa
Oceny i recenzje książki Pierwszy antycud świata
Temat dzieci to dla mnie bardzo wrażliwy temat. Zawsze cierpi moje serce, jak jakieś dziecko jest chore. Wiele razy nie potrafię zrozumieć, dlaczego dzieci muszą znosić tyle bólu, dlaczego chorują tak, że muszą umierać. Nie zdążyły poznać jeszcze tego świata, nie zdążyły spełnić swoich marzeń. W ogóle płakać mi się chce nawet, jak o tym piszę. Jednak mogę stwierdzić, że to są waleczne duszyczki.Ta książka to historia dziesięcioletniego chłopca imieniem Marcel, który zapada na nieuleczalną chorobę. Lekarze dają mu tylko rok życia. Chłopiec z dnia na dzień bardzo cierpi. Każdy ruch sprawia mu ogromny, fizyczny ból. Nie ma przy nim rodziców, gdyż pracują daleko. Mało kiedy odwiedzają chłopca. Niby kochają, ale ich nie ma. Marcel nie może pogodzić się z tym, że umiera. Zrozumiał, że tak naprawdę ciągle był w swoim pokoju. Mało widział, mało wiedział, mało umiał. Nie znał uczucia, jakim była miłość, bo nikt mu tego nie przekazał. Od nikogo tego nie czuł. Mając tylko rok, chciał wykorzystać go, najlepiej jak umiał. Mimo bólu wstał z łóżka i zaczął zwiedzać zakamarki dużego domu. Jakie przygody spotkają chłopca? Czy uda mu się przezwyciężyć chorobę?Książka ,, Pierwszy atycud świata " Szymona Otwinowskiego to niesamowita i przewspaniała historia chłopca, która doprowadza nas do skrajnych emocji. W jednej chwili czujemy nienawiść do świata i pytamy dlaczego, a w kolejnej jesteśmy dumni z tego chłopca, dumni z podjętej przez niego walki, chęci wykorzystania kończącego mu się życia jak najlepiej. W wielu momentach płakałam jak bóbr. Rodzice chłopca i doktor to bohaterowie, którzy bardzo mnie irytowali, denerwowali już od początku. Autor pięknie przedstawił podróż chłopca, jego przygody, jego pragnienia, poznanych ludzi, którzy z dnia na dzień stawali się mu bliscy. Ta historia uświadamia nam, że każdego dnia, w każdej drobnej chwili można znaleźć szczęście. Poza tym warto żyć chwilą i nie marnować nawet sekundy na negatywne emocje. Chłopiec mimo swojej choroby podjął nierówną walkę, aby wynieść z tego życia jak najwięcej. W ogóle dalej chce mi się płakać, więc powiem Wam, że musicie sami koniecznie przeczytać tę pozycję.
Temat dzieci to dla mnie bardzo wrażliwy temat. Zawsze cierpi moje serce, jak jakieś dziecko jest chore. Wiele razy nie potrafię zrozumieć, dlaczego dzieci muszą znosić tyle bólu, dlaczego chorują tak, że muszą umierać. Nie zdążyły poznać jeszcze tego świata, nie zdążyły spełnić swoich marzeń. W ogóle płakać mi się chce nawet, jak o tym piszę. Jednak mogę stwierdzić, że to są waleczne duszyczki.Ta książka to historia dziesięcioletniego chłopca imieniem Marcel, który zapada na nieuleczalną chorobę. Lekarze dają mu tylko rok życia. Chłopiec z dnia na dzień bardzo cierpi. Każdy ruch sprawia mu ogromny, fizyczny ból. Nie ma przy nim rodziców, gdyż pracują daleko. Mało kiedy odwiedzają chłopca. Niby kochają, ale ich nie ma. Marcel nie może pogodzić się z tym, że umiera. Zrozumiał, że tak naprawdę ciągle był w swoim pokoju. Mało widział, mało wiedział, mało umiał. Nie znał uczucia, jakim była miłość, bo nikt mu tego nie przekazał. Od nikogo tego nie czuł. Mając tylko rok, chciał wykorzystać go, najlepiej jak umiał. Mimo bólu wstał z łóżka i zaczął zwiedzać zakamarki dużego domu. Jakie przygody spotkają chłopca? Czy uda mu się przezwyciężyć chorobę?Książka ,, Pierwszy atycud świata " Szymona Otwinowskiego to niesamowita i przewspaniała historia chłopca, która doprowadza nas do skrajnych emocji. W jednej chwili czujemy nienawiść do świata i pytamy dlaczego, a w kolejnej jesteśmy dumni z tego chłopca, dumni z podjętej przez niego walki, chęci wykorzystania kończącego mu się życia jak najlepiej. W wielu momentach płakałam jak bóbr. Rodzice chłopca i doktor to bohaterowie, którzy bardzo mnie irytowali, denerwowali już od początku. Autor pięknie przedstawił podróż chłopca, jego przygody, jego pragnienia, poznanych ludzi, którzy z dnia na dzień stawali się mu bliscy. Ta historia uświadamia nam, że każdego dnia, w każdej drobnej chwili można znaleźć szczęście. Poza tym warto żyć chwilą i nie marnować nawet sekundy na negatywne emocje. Chłopiec mimo swojej choroby podjął nierówną walkę, aby wynieść z tego życia jak najwięcej. W ogóle dalej chce mi się płakać, więc powiem Wam, że musicie sami koniecznie przeczytać tę pozycję.