Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Agata
15/05/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Doprawdy, nie mogę wam wyrazić, jak bardzo poruszyła mnie historia Olivera i Leili opisana w ""Thanks to You"". W tej książce, dwie zranione dusze znajdują pocieszenie i ciepło w sobie nawzajem, a my, jako czytelnicy, mamy zaszczyt być świadkami tego procesu. Czułam się podczas lektury tak, jakbym siedziała w przytulnym, pełnym miłości domu. "Thanks to You" to prawdziwa karuzela emocji - przewija się przez nie smutek, radość, złość, a nawet uczucie zakochania. Autorka zręcznie operuje różnymi emocjami, które wywołuje u czytelnika. Trudne tematy poruszone w książce są prezentowane w taki sposób, że nie mogłam powstrzymać łez wielokrotnie podczas czytania. Szczególnie poruszające były opisy przeszłości Olivera, które sprawiały, że nie mogłam oderwać się od lektury, mimo łez napływających do oczu. Napawało mnie wielkie uczucie empatii wobec głównych bohaterów podczas lektury. Było to aż tak intensywne, że czułam się jak matka, która pragnie dla swoich dzieci tylko tego, co najlepsze. Mimo że książka może być miejscami bolesna do przeczytania, jest w niej wiele pocieszających i komfortowych momentów. Styl pisarski autorki jest niezwykle płynny i przyjemny, dzięki czemu czytanie jest prawdziwą przyjemnością. Ta historia z pewnością zapadła mi w głęboko serce i nie mogę przestać trzymać kciuki za Olivera i Leilę. "Thanks to You" to prawdziwy klejnot literatury, który zdecydowanie warto przeczytać.
Ula
15/05/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Rzadko się zdarza, że drugi tom serii przewyższa jakością pierwszy, ale "Thanks to You" niewątpliwie to osiąga. Z sentymentem wracam do tej historii, która poruszyła moje serce tak głęboko. Ta książka jest dla mnie prawdziwym klejnotem, który muszę dodać do mojej kolekcji jak najszybciej. "Thanks to You" jest konstelacją uczuć - piękna i bolesna zarazem. Jego siła tkwi w autentyczności emocji, które zmuszają do refleksji. Ta historia, choć zmagająca się z bólem, zostaje z czytelnikiem na dłużej. Jest jak echo, które wraca w najmniej oczekiwanych chwilach. Pierwszy tom serii budził we mnie frustrację. Główni bohaterowie mieli momenty, które po prostu mnie denerwowały. Ale w "Thanks to You" to uczucie jest rzadkim gościem. Owszem, zdarzają się momenty, które burzą spokój, ale nie występują one często. Bohaterowie ewoluują, ich relacje się rozwijają, a moje zaangażowanie w ich losy tylko rośnie. Czy polecam "Thanks to You"? Bez cienia wątpliwości. Ta książka to piękna podróż, której nie powinno się przegapić. Jeśli szukasz czegoś, co poruszy Twoje serce i zostawi w nim ślad na długo, ta książka jest dla Ciebie.
Sylwia
17/06/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Thanks to You" to książka, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony fabuła nie była najgorsza, a z drugiej, momentami ciężko było przebrnąć przez niektóre fragmenty. Oliver, jeden z głównych bohaterów, często wraca do wspomnień z przeszłości, co miało potencjał na pogłębienie postaci, ale niestety te retrospekcje czasem wydawały się zbyt długie i męczące. Muszę przyznać, że kilka z nich po prostu pominęłam, bo zwyczajnie nie trzymały mojej uwagi. Główna bohaterka zachowywała się w sposób bardzo przewidywalny. Jej decyzje były łatwe do odgadnięcia, co odbierało sporo frajdy z lektury. Kulminacja, kiedy Martha wezwała psy, była tak oczywista, że nie wywołała we mnie żadnej emocji. Dialogi to kolejny słaby punkt książki. Często były one banalne i sztuczne, przez co trudno było mi uwierzyć w autentyczność postaci. Oliver miał tendencję do rzucania tekstami na poziomie nastolatka, co momentami było wręcz żenujące. Na przykład jego pytanie „Idziesz do łóżka? Tak beze mnieee?” kompletnie nie pasowało do kontekstu sytuacji. Mimo że w tym tomie dialogi były nieco lepsze niż w pierwszym, nadal brakowało im głębi i naturalności. Przypomniało mi się, jak w pierwszej części Oliver powiedział coś w stylu „Oliver brzmi lepiej przy jęczeniu” do dziewczyny, którą ledwo znał – pamiętam, że wtedy czułam autentyczny wstyd za tę postać. Podsumowując, "Thanks to You" nie była najgorszą książką, jaką czytałam, ale też nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Fabuła miała potencjał, który niestety nie został w pełni wykorzystany, a dialogi i przewidywalność działań bohaterów mocno obniżyły moją ocenę. Jeśli szukacie czegoś, co Was porwie i zaskoczy, to niestety ta książka może Was rozczarować.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Thanks to You" to książka, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony fabuła nie była najgorsza, a z drugiej, momentami ciężko było przebrnąć przez niektóre fragmenty. Oliver, jeden z głównych bohaterów, często wraca do wspomnień z przeszłości, co miało potencjał na pogłębienie postaci, ale niestety te retrospekcje czasem wydawały się zbyt długie i męczące. Muszę przyznać, że kilka z nich po prostu pominęłam, bo zwyczajnie nie trzymały mojej uwagi. Główna bohaterka zachowywała się w sposób bardzo przewidywalny. Jej decyzje były łatwe do odgadnięcia, co odbierało sporo frajdy z lektury. Kulminacja, kiedy Martha wezwała psy, była tak oczywista, że nie wywołała we mnie żadnej emocji. Dialogi to kolejny słaby punkt książki. Często były one banalne i sztuczne, przez co trudno było mi uwierzyć w autentyczność postaci. Oliver miał tendencję do rzucania tekstami na poziomie nastolatka, co momentami było wręcz żenujące. Na przykład jego pytanie „Idziesz do łóżka? Tak beze mnieee?” kompletnie nie pasowało do kontekstu sytuacji. Mimo że w tym tomie dialogi były nieco lepsze niż w pierwszym, nadal brakowało im głębi i naturalności. Przypomniało mi się, jak w pierwszej części Oliver powiedział coś w stylu „Oliver brzmi lepiej przy jęczeniu” do dziewczyny, którą ledwo znał – pamiętam, że wtedy czułam autentyczny wstyd za tę postać. Podsumowując, "Thanks to You" nie była najgorszą książką, jaką czytałam, ale też nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Fabuła miała potencjał, który niestety nie został w pełni wykorzystany, a dialogi i przewidywalność działań bohaterów mocno obniżyły moją ocenę. Jeśli szukacie czegoś, co Was porwie i zaskoczy, to niestety ta książka może Was rozczarować.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Rzadko się zdarza, że drugi tom serii przewyższa jakością pierwszy, ale "Thanks to You" niewątpliwie to osiąga. Z sentymentem wracam do tej historii, która poruszyła moje serce tak głęboko. Ta książka jest dla mnie prawdziwym klejnotem, który muszę dodać do mojej kolekcji jak najszybciej. "Thanks to You" jest konstelacją uczuć - piękna i bolesna zarazem. Jego siła tkwi w autentyczności emocji, które zmuszają do refleksji. Ta historia, choć zmagająca się z bólem, zostaje z czytelnikiem na dłużej. Jest jak echo, które wraca w najmniej oczekiwanych chwilach. Pierwszy tom serii budził we mnie frustrację. Główni bohaterowie mieli momenty, które po prostu mnie denerwowały. Ale w "Thanks to You" to uczucie jest rzadkim gościem. Owszem, zdarzają się momenty, które burzą spokój, ale nie występują one często. Bohaterowie ewoluują, ich relacje się rozwijają, a moje zaangażowanie w ich losy tylko rośnie. Czy polecam "Thanks to You"? Bez cienia wątpliwości. Ta książka to piękna podróż, której nie powinno się przegapić. Jeśli szukasz czegoś, co poruszy Twoje serce i zostawi w nim ślad na długo, ta książka jest dla Ciebie.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Doprawdy, nie mogę wam wyrazić, jak bardzo poruszyła mnie historia Olivera i Leili opisana w ""Thanks to You"". W tej książce, dwie zranione dusze znajdują pocieszenie i ciepło w sobie nawzajem, a my, jako czytelnicy, mamy zaszczyt być świadkami tego procesu. Czułam się podczas lektury tak, jakbym siedziała w przytulnym, pełnym miłości domu. "Thanks to You" to prawdziwa karuzela emocji - przewija się przez nie smutek, radość, złość, a nawet uczucie zakochania. Autorka zręcznie operuje różnymi emocjami, które wywołuje u czytelnika. Trudne tematy poruszone w książce są prezentowane w taki sposób, że nie mogłam powstrzymać łez wielokrotnie podczas czytania. Szczególnie poruszające były opisy przeszłości Olivera, które sprawiały, że nie mogłam oderwać się od lektury, mimo łez napływających do oczu. Napawało mnie wielkie uczucie empatii wobec głównych bohaterów podczas lektury. Było to aż tak intensywne, że czułam się jak matka, która pragnie dla swoich dzieci tylko tego, co najlepsze. Mimo że książka może być miejscami bolesna do przeczytania, jest w niej wiele pocieszających i komfortowych momentów. Styl pisarski autorki jest niezwykle płynny i przyjemny, dzięki czemu czytanie jest prawdziwą przyjemnością. Ta historia z pewnością zapadła mi w głęboko serce i nie mogę przestać trzymać kciuki za Olivera i Leilę. "Thanks to You" to prawdziwy klejnot literatury, który zdecydowanie warto przeczytać.