Ale kosmos! Jak jeść, kochać się i korzystać z WC w stanie nieważkości Mary Roach Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 312 |
Format: | 136x205 |
Rok wydania: | 2011 |
Inne spojrzenie na kosmos
Mary Roach nie szła na łatwiznę
Kiedy polecimy na Marsa?
Jak powiedzieć mamie, że lecę w kosmos
O ”kosmicznych” problemach i wątpliwościach
Gen. Hermaszewski: co się dzieje z psychiką kosmonautów
O stanie nieważkości
Szczegółowe informacje na temat książki Ale kosmos! Jak jeść, kochać się i korzystać z WC w stanie nieważkości
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324016259 |
Autor: | Mary Roach |
Tłumaczenie: | Maciek Sekerdej |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 312 |
Format: | 136x205 |
Rok wydania: | 2011 |
Data premiery: | 2011-03-23 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Ale kosmos! Jak jeść, kochać się i korzystać z WC w stanie nieważkości
Oceny i recenzje książki Ale kosmos! Jak jeść, kochać się i korzystać z WC w stanie nieważkości
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Mówiąc szczerze - miałam pewne opory, aby sięgnąć po kolejną książkę Mary Roach. Rzadko się zdarza, by autorowi udało się utrzymać równy, wysoki poziom swoich dzieł, a "Sztywniak" moim zdaniem był tak rewelacyjny, zabawny i intrygujący, że moje obawy wydały mi się uzasadnione. Byłoby mi przykro i czułabym się rozczarowana, gdyby "Ale kosmos" okazało się książką, która nie dorównywałaby klasie "Sztywniakowi". A zdążyłam na tyle polubić styl i narrację autorki, że nie chciałam narażać się na podobną frustrację.
Mówiąc szczerze - miałam pewne opory, aby sięgnąć po kolejną książkę Mary Roach. Rzadko się zdarza, by autorowi udało się utrzymać równy, wysoki poziom swoich dzieł, a "Sztywniak" moim zdaniem był tak rewelacyjny, zabawny i intrygujący, że moje obawy wydały mi się uzasadnione. Byłoby mi przykro i czułabym się rozczarowana, gdyby "Ale kosmos" okazało się książką, która nie dorównywałaby klasie "Sztywniakowi". A zdążyłam na tyle polubić styl i narrację autorki, że nie chciałam narażać się na podobną frustrację.