Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Marek Tuz
26/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
W ostatnich latach w branży filmowej i serialowej pojawiła się moda na tworzenie przeróżnych spin offów, jeśli tylko główna historia dobrze się sprzedała. Na rynku literackim również pojawił się ten trend, coraz częściej zasypując czytelników pobocznymi historiami lub opowiadaniem losów bohaterów drugoplanowych, którzy skradli serca moli książkowych. Tak właśnie powstała powieść "Mykoła" Michała Gołkowskiego w uniwersum SybirPunku, którego muszę się przyznać, nie czytałem wcześniej, ale może czas to zmienić.Czy fabuła "Mykoły" jest oryginalna? Nie.Ileż to już mieliśmy historii o facetach, zajmujących się samotnymi dziećmi, choć kompletnie się do tego nie nadają? Oczywiście, od razu do głowy przychodzi nasz Geralt z Rivii oraz podwójnie Pedro Pascal, czyli Mandalorianin i Joel z The Last of Us. Ale Mykoła jest inny, bo jest cyborgiem i ma bardzo małe pojęcie o dzieciach.Czy brak oryginalności przeszkadza w świetnej zabawie podczas lektury? Odpowiedź również brzmi nie. Choć taką historię widzieliśmy już nie raz, to osadzenie jej w klimatach syberskiej, ciężkiej zimy połączonej z rosyjskim cyberpunkiem oraz ciekawymi postaciami pobocznymi, sprawia że jest to wciągająca przygoda.Jak już mówiłem, nie czytałem "SybirPunka", więc pewnie pojawiają się tutaj nawiązania do głównej serii, których niestety nie jestem w stanie wychwycić. Ale spodobały mi się dwie rzeczy: pokazanie genezy głównego bohatera i cytat ze słoikiem w epilogu. Będziecie wiedzieli o co chodzi.