Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Kamila Zając
18/10/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Bo miłość to taki najwspanialszy prezent, który ma wartość tylko wtedy, kiedy się go dostanie bez okazji" Ponownie wkraczamy do świata Joasi i jej bliskich oraz poznajemy lody kolejnych kobiet z rodziny tej niezwykłej kobiety.Los rzucił Asię i jej córkę Kamilę do Berlina , powoli wszystko zaczyna wyglądać dla nich obu bardzo pomyślnie. Kamila zaczyna naukę w nowej szkole i próbuje się odnaleźć w otoczeniu niemieckojęzycznych kolegów i koleżanek.Niestety spokojna codzienność zostaje zakłócona przez byłego męża kobiety - Piotra, który nie zamierza zniknąć z jej życia.Po raz kolejny mamy okazję by dowiedzieć się jak potoczyły się losy Joli i Justyny.A między kolejnymi rozdziałami kolejne pamiętniki i wspomnienia antenatantek Joanny oraz wielka miłość czekajaca za rogiem.Czy Kemal rozpali złamane serce Góreckiej?Z przyjemnością zanurzyłam się w powieści Pani Joanny chłonąc kolejne strony i rozdziały jak najlepszy deser na świecie.To była piękna podróż.To opowieść zaradnych kobiet, które powinny odnosić w życiu same sukcesy, a bywały skazane na porażkę - jedynie dlatego, że kochały. To książka o miłości i zdradzie, ale przede wszystkim o wielkiej tajemnicy.Polecam
Ewelina Przespolewska
30/10/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Uwielbiam czytać książki z perspektywy postaci i tutaj było to miłym dodatkiem. Od samego początku jesteśmy mocno wkręceni w powieść, gdyż mamy czas w którym dochodzi do rozstania naszej postaci, a następnie powrót do przeszłości, kiedy pojawiły się ich pierwsze problemy. Asia to jednak twarda kobieta, która zanim jakkolwiek postąpi, to musi starannie to przemyśleć. Często stara się być opanowana i szuka racjonalnych rozwiązań. Tak też było w przypadku pozwu o separację z jej rzekomej winy. Będziemy mieli przyjemność przeczytać owy list, który sam w sobie mocno podniósł mi ciśnienie, a co dopiero samej Asi, którą przedstawił jako perfidną materialistkę. Bardzo dobrze poznamy tu uczucia postaci i tego całego Piotrusia to posłała bym nie powiem gdzie. Ona sama choć jest mocno zraniona, nie daje tego po sobie poznać, gdyż chce dziecku zapewnić jak najlepsze święta Bożego Narodzenia.W pierwszym tomie poznała kim jest jej rodzina, i teraz starannie pozostawia to w tajemnicy. Wydaje mi się, że właśnie to dziedzictwo dodaje jej pewności siebie. Mieszkając w Berlinie radzi sobie całkiem nieźle. Los bohaterki przejdzie jeszcze wielkie zawirowania, gdyż na karty książki wkroczy jej były mąż, nieźle namiesza, napnie do granic możliwości również nasze nerwy, lecz później stanie się coś, czego w ogóle się nie spodziewałam! Miłość, miłość i jeszcze raz miłość, ale z kim i gdzie to tego już wam nie zdradzę:-)To jedna z lepszych serii jakie czytałam. W tym tomie ponownie mamy dążenie do spełnienia marzeń i robienie w życiu tego, co nam sprawia przyjemność. Chociaż postacie mają tu dosyć szalone życie, to jednak jakby podpowiadają nam, że w istnieniu nie chodzi tylko o to, by uszczęśliwiać innych, tylko by i samemu sprawiać sobie radość. By iść nie tylko za głosem serca ale i rozsądku, bo na siłę nie uzyska się niczego.Druk jest tutaj średni z mniejszą ilością dialogów, gdyż dodane są tutaj myśli postaci. Jednak nadal jestem w przekonaniu, że warto ją przeczytać i czekam na tom trzeci, który wyjdzie już pod koniec listopada:-)
Małgorzata Nowak
30/10/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Zalotnice i wiedźmy", drugi tom cyklu „Sekret dziedzictwa" opowiada dalsze losy Aśki oraz przedstawia kolejne niezwykłe przodkinie.Po wydarzeniach opisanych w „Matki, żony, czarownice", Aśka całkowicie wiąże swoją zawodową przyszłość z pracą dla Dietera i wraz z córką przenosi się do Berlina. Ukochany Piotr składa pozew o separację, winę za rozkład pożycia zrzucając na Aśkę, bo przecież młodsza kochanka nie ma z tym nic wspólnego, prawda. Kiedy sprawę rozwodu udaje się załatwić w miarę bezboleśnie, Joanna otrzymuje kolejny cios. W wypadku samochodowym ginie jej szef Dieter, a firmę przejmuje wdowa po nim - Viktoria, która przekazuje zarządzanie firmą pierwszemu mężowi Joanny - Julianowi Szycowi. Szyc, który ciężko przeżył odejście żony, a właściwie nie tyle on, co jego duma, postanawia uprzykrzyć życie nie tylko Joannie, ale również reszcie zespołu. Dla Aśki nastaje trudny czas, w którym pocieszeniem są jej córka, przyjaciele i zapiski zostawione przez prababkę Lavernę, dzięki którym poznaje kolejne zaskakujące losy swoich przodkiń.„Zalotnice i wiedźmy" podobnie jak poprzedni tom podzielony jest na rozdziały, w których poznajemy dalsze losy Asi w 2010 oraz rozdziały dotyczące jej przodkiń. Również podobnie jak w poprzednim tomie, Joanna Miszczuk miesza fikcję literacką z historycznymi wydarzeniami i wplata historyczne postaci do fabuły. W powieści pojawiają się Jacob Sprenger i Heinrich Kramer, autorzy „dzieła", które doprowadziło do prześladowań i śmierci dziesiątek tysięcy kobiet i mężczyzn oskarżonych o czary - „Młot na czarownice". Sam Sprender został ojcem jednej z powieściowych „czarownic". Swoje miejsce na kartach powieści znajdzie też niesławna Olimpia Maidalchini, bratowa i kochanka papieża Innocentego X, matka kardynała Camilla Pamfiliego, a także matka, kolejnej powieściowej przodkini Aśki. Jakby posiadanie w drzewie genealogicznym inkwizytora i papieża nie były zbytnio szokujące, autorka dopisuje do niego kolejne znane nazwisko, samego Michała Nostradame. Jestem ciekawa, jakie kolejne wspaniałe nazwiska pojawią się w kolejnych tomach. Jak wspomniałam poprzednio, fikcja miesza się tak bardzo z faktami historycznymi, że czasami trudno rozróżnić co jest czym. Rozdziały dotyczące przodkiń przenoszą nas w czasie, ukazując zarówno piękno XVII-wiecznego Rzymu, jak i grozę XVI-wiecznej plagi dżumy - Czarnej Śmierci, której pogromcą został okrzyknięty „doktorem Francji" Nostradamus.Natomiast rozdziały dotyczące losów Aśki skupiają się na jej przeżyciach, uczuciach, przyjaźni i... kolejnej wielkiej miłości. Tylko czy tym razem w końcu będzie to miłość do grobowej deski, tego dowiemy się zapewne w kolejnych tomach. Życie Aśki to normalne życie, jaki wiodą setki tysięcy kobiet w Polsce, choć nie każda może się pochwalić znajomością kilku języków obcych, pierścieniem przekazywanym przez pokolenia i utrzymywanym w tajemnicy dworkiem.Powieść napisana jest przyjemnym stylem, wciąga w życie Asi i jej przodkiń, ukazując kolejne tajemnice, które zawsze w jakiś sposób łączą się z niezwykłym pierścieniem - pierścieniem miłości i przebaczenia.Już jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki, oraz jakie kolejne niezwykłe przodkinie znajdą się w jej drzewie genealogicznym, bo że będą niezwykłe, w to nie wątpię.Serdecznie polecam, zarówno miłośniczkom powieści obyczajowych jak i historii, bo tej tu też nie zabraknie.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Zalotnice i wiedźmy", drugi tom cyklu „Sekret dziedzictwa" opowiada dalsze losy Aśki oraz przedstawia kolejne niezwykłe przodkinie.Po wydarzeniach opisanych w „Matki, żony, czarownice", Aśka całkowicie wiąże swoją zawodową przyszłość z pracą dla Dietera i wraz z córką przenosi się do Berlina. Ukochany Piotr składa pozew o separację, winę za rozkład pożycia zrzucając na Aśkę, bo przecież młodsza kochanka nie ma z tym nic wspólnego, prawda. Kiedy sprawę rozwodu udaje się załatwić w miarę bezboleśnie, Joanna otrzymuje kolejny cios. W wypadku samochodowym ginie jej szef Dieter, a firmę przejmuje wdowa po nim - Viktoria, która przekazuje zarządzanie firmą pierwszemu mężowi Joanny - Julianowi Szycowi. Szyc, który ciężko przeżył odejście żony, a właściwie nie tyle on, co jego duma, postanawia uprzykrzyć życie nie tylko Joannie, ale również reszcie zespołu. Dla Aśki nastaje trudny czas, w którym pocieszeniem są jej córka, przyjaciele i zapiski zostawione przez prababkę Lavernę, dzięki którym poznaje kolejne zaskakujące losy swoich przodkiń.„Zalotnice i wiedźmy" podobnie jak poprzedni tom podzielony jest na rozdziały, w których poznajemy dalsze losy Asi w 2010 oraz rozdziały dotyczące jej przodkiń. Również podobnie jak w poprzednim tomie, Joanna Miszczuk miesza fikcję literacką z historycznymi wydarzeniami i wplata historyczne postaci do fabuły. W powieści pojawiają się Jacob Sprenger i Heinrich Kramer, autorzy „dzieła", które doprowadziło do prześladowań i śmierci dziesiątek tysięcy kobiet i mężczyzn oskarżonych o czary - „Młot na czarownice". Sam Sprender został ojcem jednej z powieściowych „czarownic". Swoje miejsce na kartach powieści znajdzie też niesławna Olimpia Maidalchini, bratowa i kochanka papieża Innocentego X, matka kardynała Camilla Pamfiliego, a także matka, kolejnej powieściowej przodkini Aśki. Jakby posiadanie w drzewie genealogicznym inkwizytora i papieża nie były zbytnio szokujące, autorka dopisuje do niego kolejne znane nazwisko, samego Michała Nostradame. Jestem ciekawa, jakie kolejne wspaniałe nazwiska pojawią się w kolejnych tomach. Jak wspomniałam poprzednio, fikcja miesza się tak bardzo z faktami historycznymi, że czasami trudno rozróżnić co jest czym. Rozdziały dotyczące przodkiń przenoszą nas w czasie, ukazując zarówno piękno XVII-wiecznego Rzymu, jak i grozę XVI-wiecznej plagi dżumy - Czarnej Śmierci, której pogromcą został okrzyknięty „doktorem Francji" Nostradamus.Natomiast rozdziały dotyczące losów Aśki skupiają się na jej przeżyciach, uczuciach, przyjaźni i... kolejnej wielkiej miłości. Tylko czy tym razem w końcu będzie to miłość do grobowej deski, tego dowiemy się zapewne w kolejnych tomach. Życie Aśki to normalne życie, jaki wiodą setki tysięcy kobiet w Polsce, choć nie każda może się pochwalić znajomością kilku języków obcych, pierścieniem przekazywanym przez pokolenia i utrzymywanym w tajemnicy dworkiem.Powieść napisana jest przyjemnym stylem, wciąga w życie Asi i jej przodkiń, ukazując kolejne tajemnice, które zawsze w jakiś sposób łączą się z niezwykłym pierścieniem - pierścieniem miłości i przebaczenia.Już jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki, oraz jakie kolejne niezwykłe przodkinie znajdą się w jej drzewie genealogicznym, bo że będą niezwykłe, w to nie wątpię.Serdecznie polecam, zarówno miłośniczkom powieści obyczajowych jak i historii, bo tej tu też nie zabraknie.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Uwielbiam czytać książki z perspektywy postaci i tutaj było to miłym dodatkiem. Od samego początku jesteśmy mocno wkręceni w powieść, gdyż mamy czas w którym dochodzi do rozstania naszej postaci, a następnie powrót do przeszłości, kiedy pojawiły się ich pierwsze problemy. Asia to jednak twarda kobieta, która zanim jakkolwiek postąpi, to musi starannie to przemyśleć. Często stara się być opanowana i szuka racjonalnych rozwiązań. Tak też było w przypadku pozwu o separację z jej rzekomej winy. Będziemy mieli przyjemność przeczytać owy list, który sam w sobie mocno podniósł mi ciśnienie, a co dopiero samej Asi, którą przedstawił jako perfidną materialistkę. Bardzo dobrze poznamy tu uczucia postaci i tego całego Piotrusia to posłała bym nie powiem gdzie. Ona sama choć jest mocno zraniona, nie daje tego po sobie poznać, gdyż chce dziecku zapewnić jak najlepsze święta Bożego Narodzenia.W pierwszym tomie poznała kim jest jej rodzina, i teraz starannie pozostawia to w tajemnicy. Wydaje mi się, że właśnie to dziedzictwo dodaje jej pewności siebie. Mieszkając w Berlinie radzi sobie całkiem nieźle. Los bohaterki przejdzie jeszcze wielkie zawirowania, gdyż na karty książki wkroczy jej były mąż, nieźle namiesza, napnie do granic możliwości również nasze nerwy, lecz później stanie się coś, czego w ogóle się nie spodziewałam! Miłość, miłość i jeszcze raz miłość, ale z kim i gdzie to tego już wam nie zdradzę:-)To jedna z lepszych serii jakie czytałam. W tym tomie ponownie mamy dążenie do spełnienia marzeń i robienie w życiu tego, co nam sprawia przyjemność. Chociaż postacie mają tu dosyć szalone życie, to jednak jakby podpowiadają nam, że w istnieniu nie chodzi tylko o to, by uszczęśliwiać innych, tylko by i samemu sprawiać sobie radość. By iść nie tylko za głosem serca ale i rozsądku, bo na siłę nie uzyska się niczego.Druk jest tutaj średni z mniejszą ilością dialogów, gdyż dodane są tutaj myśli postaci. Jednak nadal jestem w przekonaniu, że warto ją przeczytać i czekam na tom trzeci, który wyjdzie już pod koniec listopada:-)
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Bo miłość to taki najwspanialszy prezent, który ma wartość tylko wtedy, kiedy się go dostanie bez okazji" Ponownie wkraczamy do świata Joasi i jej bliskich oraz poznajemy lody kolejnych kobiet z rodziny tej niezwykłej kobiety.Los rzucił Asię i jej córkę Kamilę do Berlina , powoli wszystko zaczyna wyglądać dla nich obu bardzo pomyślnie. Kamila zaczyna naukę w nowej szkole i próbuje się odnaleźć w otoczeniu niemieckojęzycznych kolegów i koleżanek.Niestety spokojna codzienność zostaje zakłócona przez byłego męża kobiety - Piotra, który nie zamierza zniknąć z jej życia.Po raz kolejny mamy okazję by dowiedzieć się jak potoczyły się losy Joli i Justyny.A między kolejnymi rozdziałami kolejne pamiętniki i wspomnienia antenatantek Joanny oraz wielka miłość czekajaca za rogiem.Czy Kemal rozpali złamane serce Góreckiej?Z przyjemnością zanurzyłam się w powieści Pani Joanny chłonąc kolejne strony i rozdziały jak najlepszy deser na świecie.To była piękna podróż.To opowieść zaradnych kobiet, które powinny odnosić w życiu same sukcesy, a bywały skazane na porażkę - jedynie dlatego, że kochały. To książka o miłości i zdradzie, ale przede wszystkim o wielkiej tajemnicy.Polecam