Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Barbara Grzybowska
02/12/2008
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Eric-Emmanuel Schmitt jest francuskim pisarzem znanym i cenionym w Polsce, choć to przede wszystkim dramaturg i swoją krótką powieść "Tektonika uczuć "napisał w konwencji teatralnej. Jest więc podział na role oraz scenografia, jak na prawdziwy teatr przystało, tylko postacie są jakieś dziwne, jakich nie spotyka się w życiu; sztuczne, posługujące się sztywnym językiem, nielogicznie zachowujące się.
Andrzej Kamiński
12/11/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Dramat Schmitta wywołał we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony bowiem trzeba przyznać, że "Tektonika uczuć" z pewnością nie pozostawia czytelnika obojętnym, a z drugiej - wczytując się w tę książkę, momentami trudno oprzeć się wrażeniu czegoś na pograniczu kiczu, a już na pewno znacznego przerysowania.
Grzegorz Sokołowski
27/04/2010
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Po przeczytaniu ,,Oscara i Pani Róży" pomyślałem, że to najlepsza książka tego autora. I tkwiłem w tym przekonaniu, do czasu gdy sięgnąłem po ,,Tektonikę uczuć". To książka na jeden wieczór. Nie tylko ze względu na swoje rozmiary (to zaleta Schmitta, że stawia bardziej na jakość niż ilość słów), ale przede wszystkim na wciągającą akcję.
Klaudyna Gąsior
15/12/2010
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Mam za sobą już kilka dzieł Schmitta, ale chyba jeszcze żadne nie zaskoczyło mnie tak bardzo, jak Tektonika uczuć - i to zarówno pod względem formy, jak i treści.
Piotr Figura
14/02/2011
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Tektonika płyt jest teorią geograficzną, stworzoną przez niemieckiego uczonego Alfreda Wegenera. Według niej powierzchnię naszej planety ukształtowały, trwające nadal, ruchy skorupy ziemskiej, złożonej z kilku płyt. Ich oddalanie się, zderzanie lub ocieranie spowodowało powstanie pasm górskich, dolin i całych kontynentów. Proces ten, pozornie niezauważalny, trwa nieprzerwanie od milionów lat. Sztywna, twarda skorupa ziemska jest przesuwana przez leżącą głębiej płynną, plastyczną masę. To niezwykłe odkrycie uświadamia, że wszystko na świecie tak naprawdę znajduje się w ruchu, podlega zmianom.
Elwira Wujek
09/03/2011
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Erica-Emmanuela Schmitta nie znam praktycznie w ogóle. Gdzieś tam kiedyś... bardzo dawno temu, przeczytałam Oskara i panią Różę, ale to wszystko. Przyznać muszę, iż świadomie odmawiałam sobie przeczytania czegokolwiek, co wyszło spod pióra tego pana. Dlaczego? Nie wiem. Tak jakoś wyszło, po prostu. Któregoś jednak dnia, skuszona wieloma pozytywnymi blogowymi recenzjami, postanowiłam dać szansę temu pisarzowi i... sięgnęłam po "Tektonikę uczuć".
Zofia Murgrabia
28/07/2011
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Początkowo historia zdawałaby się idealna - Paryż, On i Ona. Miasto, które wysłuchało już wielu wyznań miłości, przesiąknięte na wskroś uczuciem, wręcz stwarzające atmosferę do kochania. On szczerze oddany swojej kobiecie. Mimo wielu niepowodzeń, wręcz natarczywie, pragnął z nią związku, a przede wszystkim szaleńczo zakochany i zdolny do wielu poświęceń w imię miłości. I Ona... zmienna i kapryśna, a do tego manipulantka. Kobieta, której wady wysuwają się na pierwszy plan, przyćmiewając światło zalet. Obojętna i niedostępna przynajmniej w początkach obcowania z Nim, jednak głęboko pragnąca uczucia. Jak każda kobieta chcąca być kochaną.
Aleksandra Wziątek
16/09/2013
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Kobiety uwielbiają wszystko analizować. Poddawać szczegółowym oględzinom. Przypominać -mogłoby się wydawać - nieistotne fakty. Roztrząsać. Gdybać. Rozmyślać. Czasami tylko to szczególne zamiłowanie może przynieść opłakane skutki... Jakie? To już przedstawia w swojej książce zatytułowanej „Tektonika uczuć" Eric-Emmanuel Schmitt.
Jarosław Gambal
04/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Miłość idealna - wzajemna i zupełna. Czy aby na pewno?Kocham ją/jego. Kocham siebie w niej/w nim. Jestem przekonana/przekonany, że kocham i jestem kochany/kochana. Nie pozwolę by było inaczej. Nie pozwolę ci kochać innej/innego.Cienka linia między skrajnymi emocjami i przepaść między nimi, a rozumem.Wydaje się, że całą treść sztuki Schmitt czerpie z obserwacji i tylko kondensuje zdarzenia w celnych zdaniach. Nie udziwnia, nie miesza i nie nawarstwia zbiegów okoliczności. Przygląda się ludzkim uczuciom ostrym, celnym spojrzeniem.Schmitt nie szokuje swoich czytelników i widzów bez potrzeby. Jego świat to nie telenowela. Sztuka przypomina operację. Od początku do końca jest dramatycznie, a każda scena i wymiana zdań bohaterów jak cięcia skalpelem. Nie asystuje anestezjolog. Nie ma znieczulenia - tylko nadzieja, że to co się dzieje nie skończy się katastrofą.Jak głęboko trzeba spojrzeć w swoje serce, zanim powie się komuś: kocham?
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Miłość idealna - wzajemna i zupełna. Czy aby na pewno?Kocham ją/jego. Kocham siebie w niej/w nim. Jestem przekonana/przekonany, że kocham i jestem kochany/kochana. Nie pozwolę by było inaczej. Nie pozwolę ci kochać innej/innego.Cienka linia między skrajnymi emocjami i przepaść między nimi, a rozumem.Wydaje się, że całą treść sztuki Schmitt czerpie z obserwacji i tylko kondensuje zdarzenia w celnych zdaniach. Nie udziwnia, nie miesza i nie nawarstwia zbiegów okoliczności. Przygląda się ludzkim uczuciom ostrym, celnym spojrzeniem.Schmitt nie szokuje swoich czytelników i widzów bez potrzeby. Jego świat to nie telenowela. Sztuka przypomina operację. Od początku do końca jest dramatycznie, a każda scena i wymiana zdań bohaterów jak cięcia skalpelem. Nie asystuje anestezjolog. Nie ma znieczulenia - tylko nadzieja, że to co się dzieje nie skończy się katastrofą.Jak głęboko trzeba spojrzeć w swoje serce, zanim powie się komuś: kocham?