Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Ewelina Przespolewska
31/07/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czytając tą książkę przed oczami miałam jesienną porę, kiedy na jednym drzewie, na tej samej gałęzi, rosną dwa liście i młode wypustki. Niby kołyszą się razem w rytm wiatru, ale coś sprawia, że jedno nie czuje obecności drugiego. Po czym jedno z nich spada, a drugie udaje, że tego nie widzi. Twierdzi, że nie miało na to wpływu i kolejnymi słowami jedynie dobija leżący na ziemi liść, któremu daleko jest do młodych wypustek, daleko do miejsca, gdzie wcześniej rósł i nie musiał się przejmować dniem jutrzejszym.Czytałam ją jednym tchem. Serce mnie ściskało, kiedy mąż głównej postaci nie tyle przestał ją zauważać, co czepiał się wszystkiego, nakazywał zajmować się tylko domem i nic nie robił sobie z pragnień małżonki. Ona opowiada nam jak bardzo czuje się przez niego zaniedbana, jak z zazdrosnym wzrokiem otacza ludzi wokół siebie, którzy również z większym stażem małżeńskim, ale jednak potrafili patrzeć na siebie z czułością. Spędzali z sobą czas, rozmawiali i uśmiechali się do siebie. Nasza postać tego nie ma. Jej małżonek to twarda skała, która nie robi nic. Pracuje, tak tłumaczy i uważa, że reszta obowiązków spada na plecy małżonki. Potrafił obudzić ją w środku nocy i wypominać jaką jest wyrodną matką, ciskać słowami niczym karabinem, obdzierając ją z piękna bycia matka i kobietą, a później udawał, że niczego takiego nie było. Tęsknota aż pali w oczy, tak jej źle, tak niesprawiedliwie jest oceniana. Jest dojrzała, ma nastoletnie dzieci, ale i dba o siebie. Ćwiczy, biega, sprząta, ogarnia cały dom i co z tego ma?Czy nie czasem wiele z nas tak właśnie się czuje? Niedoceniane, niekochane, niezauważane? Co musiało się stać w związku kobiety, by zapragnęła powiedzieć dość, tak nie można, nie masz prawa mnie tak traktować?Bardzo polecam do przeczytania każdej osobie, której wydaje się, że coś w jej życiu jest nie tak. Opisana pięknym i ciepłym stylem, który wciąga od samego początku. Niejednokrotnie w oku zakręciła mi się łza, bo choć to książka, to jednak napisana tak prawdziwie i życiowo. Rozdziały są krótkie, a narrator jest głosem cierpiących. Bardzo wam ją polecam!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czytając tą książkę przed oczami miałam jesienną porę, kiedy na jednym drzewie, na tej samej gałęzi, rosną dwa liście i młode wypustki. Niby kołyszą się razem w rytm wiatru, ale coś sprawia, że jedno nie czuje obecności drugiego. Po czym jedno z nich spada, a drugie udaje, że tego nie widzi. Twierdzi, że nie miało na to wpływu i kolejnymi słowami jedynie dobija leżący na ziemi liść, któremu daleko jest do młodych wypustek, daleko do miejsca, gdzie wcześniej rósł i nie musiał się przejmować dniem jutrzejszym.Czytałam ją jednym tchem. Serce mnie ściskało, kiedy mąż głównej postaci nie tyle przestał ją zauważać, co czepiał się wszystkiego, nakazywał zajmować się tylko domem i nic nie robił sobie z pragnień małżonki. Ona opowiada nam jak bardzo czuje się przez niego zaniedbana, jak z zazdrosnym wzrokiem otacza ludzi wokół siebie, którzy również z większym stażem małżeńskim, ale jednak potrafili patrzeć na siebie z czułością. Spędzali z sobą czas, rozmawiali i uśmiechali się do siebie. Nasza postać tego nie ma. Jej małżonek to twarda skała, która nie robi nic. Pracuje, tak tłumaczy i uważa, że reszta obowiązków spada na plecy małżonki. Potrafił obudzić ją w środku nocy i wypominać jaką jest wyrodną matką, ciskać słowami niczym karabinem, obdzierając ją z piękna bycia matka i kobietą, a później udawał, że niczego takiego nie było. Tęsknota aż pali w oczy, tak jej źle, tak niesprawiedliwie jest oceniana. Jest dojrzała, ma nastoletnie dzieci, ale i dba o siebie. Ćwiczy, biega, sprząta, ogarnia cały dom i co z tego ma?Czy nie czasem wiele z nas tak właśnie się czuje? Niedoceniane, niekochane, niezauważane? Co musiało się stać w związku kobiety, by zapragnęła powiedzieć dość, tak nie można, nie masz prawa mnie tak traktować?Bardzo polecam do przeczytania każdej osobie, której wydaje się, że coś w jej życiu jest nie tak. Opisana pięknym i ciepłym stylem, który wciąga od samego początku. Niejednokrotnie w oku zakręciła mi się łza, bo choć to książka, to jednak napisana tak prawdziwie i życiowo. Rozdziały są krótkie, a narrator jest głosem cierpiących. Bardzo wam ją polecam!