Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Karolina Janowska
02/02/2022
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Młynary - to właśnie tam w ostatnim czasie dochodziło do licznych burz. Jedna z nich wywołała w miasteczku nie małe poruszenie...Wypadek na drodze, mnóstwo ofiar, a także tajemniczy zgon, na pewno nie spowodowany burzą. Z tego powodu, kostnice w okolicy były przepełnione, a ciało denatki trafiło do tej, której właścicielką była Ewelina. To właśnie ona postawiła sobie na punkt honoru odnalezienie mordercy Marzeny. Policja i prokurator zdecydowanie za wolno działali.Ale czy zabawa w detektywa przyniesie jakiekolwiek rezultaty? A może tylko doprowadzi do nieszczęścia?------Sięgając po książkę "Burza", miałam nadzieję dostać pełno emocji, tajemnicy i ciar na plecach. Oczywiście nie mówię, że tego nie dostałam, ale zdecydowanie czułam niedosyt. Wydaje mi się, że nie jest to typowy kryminał, a raczej obyczajówka z jego dodatkiem. Nieraz, gdy bohaterka opisywała ciała zmarłych, jak się nimi zajmowała lub wykonywała inne specyficzne czynności, faktycznie czułam tę adrenalinę i dreszczyk emocji - widać, że autorka zrobiła rozeznanie w tym temacie. Akcja momentami była świetna, ale po chwili wszystko się rozjeżdżało na boczne tory, które gubiły tę grozę sytuacji. Fajnie, że pod koniec akcja faktycznie nabrała tempa i zagadka została rozwiązana, aczkolwiek zakończenie mnie nie zaskoczyło. Poza tym w książce został także ukazany wątek nienawiści, ogólnego hejtu i łatwości oceniania innych - jak to w małych miejsowościach bywa. Myślę, że jak na debiut autorki, wyszło całkiem nieźle.P. S. okładka bardzo mi się podobała, właśnie dzięki niej zauważyłam tę książkę, a opis zachęcił jeszcze bardziej.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Młynary - to właśnie tam w ostatnim czasie dochodziło do licznych burz. Jedna z nich wywołała w miasteczku nie małe poruszenie...Wypadek na drodze, mnóstwo ofiar, a także tajemniczy zgon, na pewno nie spowodowany burzą. Z tego powodu, kostnice w okolicy były przepełnione, a ciało denatki trafiło do tej, której właścicielką była Ewelina. To właśnie ona postawiła sobie na punkt honoru odnalezienie mordercy Marzeny. Policja i prokurator zdecydowanie za wolno działali.Ale czy zabawa w detektywa przyniesie jakiekolwiek rezultaty? A może tylko doprowadzi do nieszczęścia?------Sięgając po książkę "Burza", miałam nadzieję dostać pełno emocji, tajemnicy i ciar na plecach. Oczywiście nie mówię, że tego nie dostałam, ale zdecydowanie czułam niedosyt. Wydaje mi się, że nie jest to typowy kryminał, a raczej obyczajówka z jego dodatkiem. Nieraz, gdy bohaterka opisywała ciała zmarłych, jak się nimi zajmowała lub wykonywała inne specyficzne czynności, faktycznie czułam tę adrenalinę i dreszczyk emocji - widać, że autorka zrobiła rozeznanie w tym temacie. Akcja momentami była świetna, ale po chwili wszystko się rozjeżdżało na boczne tory, które gubiły tę grozę sytuacji. Fajnie, że pod koniec akcja faktycznie nabrała tempa i zagadka została rozwiązana, aczkolwiek zakończenie mnie nie zaskoczyło. Poza tym w książce został także ukazany wątek nienawiści, ogólnego hejtu i łatwości oceniania innych - jak to w małych miejsowościach bywa. Myślę, że jak na debiut autorki, wyszło całkiem nieźle.P. S. okładka bardzo mi się podobała, właśnie dzięki niej zauważyłam tę książkę, a opis zachęcił jeszcze bardziej.