Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Dominika Szałomska
07/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Z tą książka było inaczej niż innymi lekturami. Moje oczekiwania były ogromne, jak nie jeszcze większe, czekałam na swój egzemplarz z wielką niecierpliwością, a kiedy przyszedł, musiałam tylko znaleźć chwilę by poczytać. I tu pojawił się problem, nie mogłam się wciągnąć, pierwsze czterdzieści stron czytałam bardzo długo, gdyż robiłam kilka podejść i zawsze tylko po kilka stron udało mi się przeczytać, a potem mnie nudziło. Aż nieoczekiwanie jednego weekendu usiadłam rano, zaczęłam czytać i nie mogłam skończyć. Nagle coś zaskoczyło między mną, a bohaterką i popłynęłam na fabule. Nie wiem co się stało, ani jak to się stało, ale zakochałam się. Historia nabrała akcji, dynamiki, napięcia i po prostu oszalałam na jej punkcie, nie mogłam się oderwać. Kiedy przyszedł czas na obiad i mama postawiła przede mną talerz, a ja wciąż trzymałam w dłoniach Potomków, w pierwszej chwili przez głowę przeszła mi myśl „Czy na pewno jestem głodna? Przecież nie przerwę czytania, co się stanie jak nie zjem ten jeden raz?".Reszta recenzji pod linkiem http://dominika-szalomska.blogspot.com/2016/11/131-recenzja-ksiazki-potomkowie-tosca.html
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Z tą książka było inaczej niż innymi lekturami. Moje oczekiwania były ogromne, jak nie jeszcze większe, czekałam na swój egzemplarz z wielką niecierpliwością, a kiedy przyszedł, musiałam tylko znaleźć chwilę by poczytać. I tu pojawił się problem, nie mogłam się wciągnąć, pierwsze czterdzieści stron czytałam bardzo długo, gdyż robiłam kilka podejść i zawsze tylko po kilka stron udało mi się przeczytać, a potem mnie nudziło. Aż nieoczekiwanie jednego weekendu usiadłam rano, zaczęłam czytać i nie mogłam skończyć. Nagle coś zaskoczyło między mną, a bohaterką i popłynęłam na fabule. Nie wiem co się stało, ani jak to się stało, ale zakochałam się. Historia nabrała akcji, dynamiki, napięcia i po prostu oszalałam na jej punkcie, nie mogłam się oderwać. Kiedy przyszedł czas na obiad i mama postawiła przede mną talerz, a ja wciąż trzymałam w dłoniach Potomków, w pierwszej chwili przez głowę przeszła mi myśl „Czy na pewno jestem głodna? Przecież nie przerwę czytania, co się stanie jak nie zjem ten jeden raz?".Reszta recenzji pod linkiem http://dominika-szalomska.blogspot.com/2016/11/131-recenzja-ksiazki-potomkowie-tosca.html