Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Ewelina Gąsiorowska
28/06/2022
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza połowa czwartego tomu „Sagi Wiejskiej" osadzona jest w latach po I Wojnie Światowej a wybuchem II Wojny Światowej. Natomiast druga połowa to wybuch II Wojny Światowe i czas jej trwania.Poznajemy w tej części dużo osób. Część z nich już znamy z poprzednich tomów. Część z nich to ludzie urodzeni po Wielkiej Wojnie. Wkraczają oni w dorosłe życie i wydawałoby się wszystkie wraca do normy. Młode kobiety marzą o wielkiej miłości i szukają jej na wiejskich zabawach. Są jednak trochę głupiutkie, naiwne i zbyt szybko zakochują się.A co w tym czasie robią mężczyźni? Myślą o polityce. Pomimo, że I Wojna Światowa dawno się skończyła to społeczeństwo Tynczyna (i nie tylko tej miejscowości), cierpi na braki w żywności. Władze obiecują reformy, ale na obietnicach kończy się. I jak zawsze w takich sytuacjach wybuchały i będą wybuchać strajki.I tak właśnie żyje z dnia na dzień mieszkańcy małej wioski. Mijają kolejne miesiące i lata. Nowe pokolenie szuka miłości i szczęścia. Próbuje walczyć o siebie i swoją przyszłość. I chociaż jest ciężko, to w stosunku do brutalności I Wojny Światowej, mają względny spokój, który niestety, ale zostaje przerwany przez II Wojnę Światową.„A więc wojna" - tak obwieścił spiker 1 września 1939 roku. Mężczyźni poniekąd odetchnęli z ulgą, bo stało się to co dawno już wisiało w powietrzu i teraz zamiast codziennie chodzić do miasteczka by usłyszeć te straszne nowiny, zaczęli przygotowywać się kolejnej wojny. Zostawili żony, matki, siostry i udali się na front. Ale czy wszyscy z niego wrócili? Każdy z bohaterów od nowa próbował odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W rzeczywistości, którą jak wiemy z lekcji historii, była trudna.Książkę czyta się bardzo szybko pomimo, że jest z tych grubszych. Muszę przyznać, że początek powieści trochę mnie nudził i nie mogłam zapamiętać kto jest kim. Jednak po około stu stronach autorka porwała mnie w wiejski świat i w realia wtedy panujące. Postacie okazały się bardzo barwne, a dialogi ich mnie urzekły. „Przeorane miedze" podobnie jak inne książki z historią w tle, dostarczają wielu emocji. Książka wywołała u mnie nie raz uśmiech na twarzy, ale również wiele negatywnych uczuć. To co uwielbiam w powieściach, których akcja toczy się w XIX i XX w to opis miejsc, w których żyli nasi dziadkowie i warunków ich życia. I Pani Kasia bardzo dobrze ukazała to wszystko. Dlatego jeśli uwielbiasz książki, których akcja dzieje się w okresie międzywojennym i chcesz być świadkiem życia na polskiej wsi, to gorąco polecam „Przeorane miedze"
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza połowa czwartego tomu „Sagi Wiejskiej" osadzona jest w latach po I Wojnie Światowej a wybuchem II Wojny Światowej. Natomiast druga połowa to wybuch II Wojny Światowe i czas jej trwania.Poznajemy w tej części dużo osób. Część z nich już znamy z poprzednich tomów. Część z nich to ludzie urodzeni po Wielkiej Wojnie. Wkraczają oni w dorosłe życie i wydawałoby się wszystkie wraca do normy. Młode kobiety marzą o wielkiej miłości i szukają jej na wiejskich zabawach. Są jednak trochę głupiutkie, naiwne i zbyt szybko zakochują się.A co w tym czasie robią mężczyźni? Myślą o polityce. Pomimo, że I Wojna Światowa dawno się skończyła to społeczeństwo Tynczyna (i nie tylko tej miejscowości), cierpi na braki w żywności. Władze obiecują reformy, ale na obietnicach kończy się. I jak zawsze w takich sytuacjach wybuchały i będą wybuchać strajki.I tak właśnie żyje z dnia na dzień mieszkańcy małej wioski. Mijają kolejne miesiące i lata. Nowe pokolenie szuka miłości i szczęścia. Próbuje walczyć o siebie i swoją przyszłość. I chociaż jest ciężko, to w stosunku do brutalności I Wojny Światowej, mają względny spokój, który niestety, ale zostaje przerwany przez II Wojnę Światową.„A więc wojna" - tak obwieścił spiker 1 września 1939 roku. Mężczyźni poniekąd odetchnęli z ulgą, bo stało się to co dawno już wisiało w powietrzu i teraz zamiast codziennie chodzić do miasteczka by usłyszeć te straszne nowiny, zaczęli przygotowywać się kolejnej wojny. Zostawili żony, matki, siostry i udali się na front. Ale czy wszyscy z niego wrócili? Każdy z bohaterów od nowa próbował odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W rzeczywistości, którą jak wiemy z lekcji historii, była trudna.Książkę czyta się bardzo szybko pomimo, że jest z tych grubszych. Muszę przyznać, że początek powieści trochę mnie nudził i nie mogłam zapamiętać kto jest kim. Jednak po około stu stronach autorka porwała mnie w wiejski świat i w realia wtedy panujące. Postacie okazały się bardzo barwne, a dialogi ich mnie urzekły. „Przeorane miedze" podobnie jak inne książki z historią w tle, dostarczają wielu emocji. Książka wywołała u mnie nie raz uśmiech na twarzy, ale również wiele negatywnych uczuć. To co uwielbiam w powieściach, których akcja toczy się w XIX i XX w to opis miejsc, w których żyli nasi dziadkowie i warunków ich życia. I Pani Kasia bardzo dobrze ukazała to wszystko. Dlatego jeśli uwielbiasz książki, których akcja dzieje się w okresie międzywojennym i chcesz być świadkiem życia na polskiej wsi, to gorąco polecam „Przeorane miedze"