„Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach…
Gdy ląduję, w aeroporcie pod Magadanem czytam wielki napis: WITAJCIE NA KOŁYMIE – W ZŁOTYM SERCU ROSJI”.
Jacek Hugo-Bader

Dzienniki kołymskie Jacek Hugo-Bader
Broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: drugie |
ISBN: 978-83-804-9543-2 |
EAN: 9788380495432 |
Liczba stron: 320 |
Format: 135x215mm |
Cena katalogowa: 39,90 zł |
39,90 zł 23,59 zł
Dodaj do koszyka
Do koszyka

Kup w pakiecie
Kupuj więcej i oszczędzaj
Opis
Ebook i Audiobook
Czytaj jak chcesz. Książka dostępna na czytniki i aplikacje mobilne.
Recenzje
Zapraszamy do napisania własnej recenzji, możesz wysłać do nas tekst przez formularz.
DZIENNIKI NIECODZIENNE
2019-02-04Czytałem DZIENNIKI KOŁYMSKIE znając już opinie moich ulubionych recenzentów. Nie było dobrze. Dostało się Jackowi za hipsteryzm, powierzchowność, za pisanie pod tezę. Za nieumiejętność słuchania. Dorzucę jeszcze jeden minus - spieszy się. Ma obowiązek składania relacji do Gazety. Musi mieć materiał. Więc go ma. Jest na końcu świata? Jest. Jest w egzotycznym dla Europejczyka miejscu? Jest. Czego chcieć więcej?
Można chcieć. I to bardzo dużo.
JHB ma ogromną wiedzę o Rosji - ale tak mało z tego korzysta.
Mówi po rosyjsku - ale wciąż jest w drodze.
Szybciej, szybciej, szybciej.
Nie ma chwili na pogłębienie tematu.
Ale stara się.
A do tego (i na szczęście) - jego bohaterowie bronią się sami.
„...ale radzę wam, żebyście pisali jak najprościej - mówi Dora. - O mnie też. I niedużo. Bo niewiele rozumiecie"
https://cyganblog.wordpress.com/2015/12/01/dzienniki-niecodzienne/
Powiedz, co sądzisz o tej książce
Dodaj recenzję+
Komentarze
Podziel się opinią z innymi czytelnikami i fanami księgarni.