Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Anna Kreft
24/01/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Wciąż tkwię we wspomnieniach Malczewskiego. Jest to książka, której absolutnie nie chcę kończyć, a koniec zbliża się nieuchronnie. Mimo iż do lektury autor przygotował lekko ponad 200 stron, to mnie, schodzi na tym już drugi tydzień. Zostało niecałe 40 stron i obawiam się, że dzisiaj niestety zamknę. Owe wspomnienia zmieniły zupełnie moje spojrzenie na Zakopane. Tytus Chałubiński odkrył faktycznie "pępek świata". Zjeżdżała tu w sezonie letnim, później i zimowym, zarówno elita, jak i całe masy gruźlików. Zakopane tętniło życiem, karczmy hektolitrami wypitego alkoholu, brydżem (tutaj mocno zasłużony Kornel Makuszyński) oraz uprawianą w różnych konfiguracjach miłością. Tutaj ludzie się bawili, a raczej pili, kochali i bawili. Tak Zakopane przedstawia Malczewski. Na pruderię nie było miejsca. Kobiet bawiących w Zakopanem, na pewno nie można porównać do Tatr. Tatr można było nie zdobyć
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Wciąż tkwię we wspomnieniach Malczewskiego. Jest to książka, której absolutnie nie chcę kończyć, a koniec zbliża się nieuchronnie. Mimo iż do lektury autor przygotował lekko ponad 200 stron, to mnie, schodzi na tym już drugi tydzień. Zostało niecałe 40 stron i obawiam się, że dzisiaj niestety zamknę. Owe wspomnienia zmieniły zupełnie moje spojrzenie na Zakopane. Tytus Chałubiński odkrył faktycznie "pępek świata". Zjeżdżała tu w sezonie letnim, później i zimowym, zarówno elita, jak i całe masy gruźlików. Zakopane tętniło życiem, karczmy hektolitrami wypitego alkoholu, brydżem (tutaj mocno zasłużony Kornel Makuszyński) oraz uprawianą w różnych konfiguracjach miłością. Tutaj ludzie się bawili, a raczej pili, kochali i bawili. Tak Zakopane przedstawia Malczewski. Na pruderię nie było miejsca. Kobiet bawiących w Zakopanem, na pewno nie można porównać do Tatr. Tatr można było nie zdobyć