Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Małgorzata Mellin
01/09/2021
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Miałam przyjemność czytać debiut Autorki, więc nie zastanawiałam się nawet nad sięgnięciem po tom drugi. Czy odnalazłam to co uwiodło mnie w części pierwszej?Redfern zajmuje się makabrycznym morderstwem dokonanym na małżeństwie. Sprawa jest trudna i nie ma solidnego punktu zaczepienia. Mimo braku czasu zostaje jednocześnie oddelegowany do prowadzenia sprawy zaginionej dziewczynki. To jednak nie wszystko co wisi na plecach policjanta.Anna Rozenberg stworzyła świetnego bohatera. Mężczyzna pełen wad i słabości, niezwykle inteligentny i błyskotliwy a jednocześnie potrafiący się mylić. Poznawanie go to ogromna przyjemność. Miałam wrażenie, że z każdym rozdziałem coraz bardziej wchodzę w jego umysł, tym samym lepiej go rozumiem. Ta część pozwoliła mi w nim odkryć całkiem sporo, jednak mimo to nie przestał być intrygujący i tajemniczo ciekawym.Sama powieść to przykład genialnego kryminału. Dwa główne wątki są otoczone siecią pobocznych wydarzeń, to wszystko mniej lub bardziej się łączy dając wręcz wybuchową mieszankę. Świetnie wplecione aspekty obyczajowe, dzięki nim czytelnik jeszcze bardziej angażuje się w wydarzenia. Ma poczucie coraz większej więzi z bohaterami.To książka z serii tych, przy czytaniu których cierpię niezmiernie. Tu cierpiałam ponad cztery dni... Czytałam i odkładałam, bo kompletnie nie chciałam kończyć. To było jak najlepszy z możliwych posiłków literackich.Lekko mroczny klimat doskonale wkomponowany w angielską aurę, która dodatkowo go podbijała. Świetne pióro Autorki, zwroty akcji nie do przewidzenia a na koniec wielkie wow. Całość niby spokojna i można nawet rzec lekko leniwa a jednak czułam się jak na kolejce górskiej.Po pierwszej części byłam zachwycona, teraz jestem wbita w fotel. Ja zdecydowanie biorę książki Pani Anny w ciemno. To był kryminał domknięty w każdym calu, jest napięcie, są zagadki, całość tak prawdziwa i realna, no i inspektor Redfern. Nie często spotyka się taki rodzaj rzetelności u autora, tu nic nie ociera się o prawdę, tu ją czujemy, tu wszystko jest prawdą. Jestem po prostu zakochana w całości a oba tomy znajdą swoje honorowe miejsce na półce.Nie dziwię się fascynacji Marka Stelara tą książką, jak i poprzednią. Został tak wielkim fanem Autorki, że znajdziemy Annę Rozenberg w Jego najnowszej powieści, zresztą razem z Przemysławem Żarskim.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Miałam przyjemność czytać debiut Autorki, więc nie zastanawiałam się nawet nad sięgnięciem po tom drugi. Czy odnalazłam to co uwiodło mnie w części pierwszej?Redfern zajmuje się makabrycznym morderstwem dokonanym na małżeństwie. Sprawa jest trudna i nie ma solidnego punktu zaczepienia. Mimo braku czasu zostaje jednocześnie oddelegowany do prowadzenia sprawy zaginionej dziewczynki. To jednak nie wszystko co wisi na plecach policjanta.Anna Rozenberg stworzyła świetnego bohatera. Mężczyzna pełen wad i słabości, niezwykle inteligentny i błyskotliwy a jednocześnie potrafiący się mylić. Poznawanie go to ogromna przyjemność. Miałam wrażenie, że z każdym rozdziałem coraz bardziej wchodzę w jego umysł, tym samym lepiej go rozumiem. Ta część pozwoliła mi w nim odkryć całkiem sporo, jednak mimo to nie przestał być intrygujący i tajemniczo ciekawym.Sama powieść to przykład genialnego kryminału. Dwa główne wątki są otoczone siecią pobocznych wydarzeń, to wszystko mniej lub bardziej się łączy dając wręcz wybuchową mieszankę. Świetnie wplecione aspekty obyczajowe, dzięki nim czytelnik jeszcze bardziej angażuje się w wydarzenia. Ma poczucie coraz większej więzi z bohaterami.To książka z serii tych, przy czytaniu których cierpię niezmiernie. Tu cierpiałam ponad cztery dni... Czytałam i odkładałam, bo kompletnie nie chciałam kończyć. To było jak najlepszy z możliwych posiłków literackich.Lekko mroczny klimat doskonale wkomponowany w angielską aurę, która dodatkowo go podbijała. Świetne pióro Autorki, zwroty akcji nie do przewidzenia a na koniec wielkie wow. Całość niby spokojna i można nawet rzec lekko leniwa a jednak czułam się jak na kolejce górskiej.Po pierwszej części byłam zachwycona, teraz jestem wbita w fotel. Ja zdecydowanie biorę książki Pani Anny w ciemno. To był kryminał domknięty w każdym calu, jest napięcie, są zagadki, całość tak prawdziwa i realna, no i inspektor Redfern. Nie często spotyka się taki rodzaj rzetelności u autora, tu nic nie ociera się o prawdę, tu ją czujemy, tu wszystko jest prawdą. Jestem po prostu zakochana w całości a oba tomy znajdą swoje honorowe miejsce na półce.Nie dziwię się fascynacji Marka Stelara tą książką, jak i poprzednią. Został tak wielkim fanem Autorki, że znajdziemy Annę Rozenberg w Jego najnowszej powieści, zresztą razem z Przemysławem Żarskim.