Rów Mariański Jasmin Schreiber Książka
Wydawnictwo: | Otwarte |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 272 |
Format: | 135 x 205 |
Rok wydania: | 2022 |
Książka Jasminy Schreiber "Rów Mariański"
Bestsellerowa powieść o odbijaniu się od dna – nawet jeśli to dno jest równie głębokie jak Rów Mariański. Paula nie potrzebowała wiele do szczęścia: wystarczało jej mieszkanie, trochę pieniędzy na jedzenie i towarzystwo młodszego brata Tima, którego kochała nad życie. Wszystko legło w gruzach, gdy zdarzył się straszny wypadek. Z głębin rozpaczy wyciąga Paulę pewien dziwaczny, starszy dżentelmen. Razem wyruszają w podróż pełną przygód, która zmieni ich oboje. Ta historia złamie ci serce, a zaraz potem rozśmieszy do łez i wzruszy. To powieść dająca nadzieję. O umieraniu i stracie, ale przede wszystkim o drodze do samego siebie. O tym, jak nauczyć się żyć, gdy odchodzi najbliższa osoba, i jak pokochać życie na nowo. Słodko-gorzka opowieść o wychodzeniu z najgłębszego smutku, jakiej czasem wszyscy potrzebujemy. Joanna Bator Ta książka uczy odnajdywać sens we wszystkim, co nas spotyka, akceptować własne słabości, a także docierać do szczęścia i wewnętrznego spokoju nawet najbardziej krętymi drogami. Polecam! Małgorzata Gołota, dziennikarka i reporterka, autorka książek „Spinalonga. Wyspa trędowatych” oraz „Żyletkę zawsze noszę przy sobie”
"Rów Mariański" - książka Schreiber
U Jasmin Schreiber strata ma postać grafu – zapisu pulsu – który pokazuje, jak wygląda pęknięte serce, a żałoba jest tak głęboka jak najgłębszy rów oceaniczny. Ta pięknie i zabawnie napisana książka to opowieść o tym, że choć ból po stracie bliskich potrafi nas pozbawić na długi czas zdolności widzenia, także samych siebie, to nasze życie wciąż może obfitować w dobre chwile. A nawet radosne. Ku pokrzepieniu. Katarzyna Kazimierowska, „Pismo. Magazyn opinii”Szczegółowe informacje na temat książki Rów Mariański
Wydawnictwo: | Otwarte |
EAN: | 9788381352260 |
Autor: | Jasmin Schreiber |
Tłumaczenie: | Agnieszka Walczy |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 272 |
Format: | 135 x 205 |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 2022-09-07 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Otwarte Sp. z o.o. Smolki 5 lok. 302 30-513 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Rów Mariański
Inne książki z kategorii Proza
Oceny i recenzje książki Rów Mariański
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Czy życie po utracie bliskich osób nagle człowieka zmienia się na tyle, że czują potrzebę ciągłego rozmyślania o nich, a być może jednak chcą pamiętać ich poprzez zachowane wspomnienia, które w nich tego nie wie nikt?Nie wykluczajmy również takiej możliwości, że są osoby, które chcą od razu zapomnieć o bliskich, a w momencie ich utraty nie zawsze żyli z nimi w relacjach takich, jakich być może tego oczekiwali.Zagadnienia związane z utratą osób bliskich są trudne w ogólnym pojęciu dotyczących przyczyn i zadawaniu najczęstszych pytań dlatego się tak stało zechciałam poznać ciekawą na pierwszy rzut oka historię opisywaną przez nieznaną mi do tej pory twórczość Pani Jasmin Schreiber w powieści pt. ''Rów Mariański''.Początek rozpoczyna się słowami skierowanymi z głębi serca płynącymi od bliskiej osoby, która była starszą siostrą i przedstawia swoją wizję, co by było, gdyby. Ono jest takie tajemnicze i nic z tego nie wynika. Może to nawet lepiej jest dla odbiorcy.Główni występujący w tej powieści głowni bohaterowie Paula i Frank pochodzą z dwóch różnych światów.Paula od samego początku wzbudziła moją sympatię, bo miała coś takiego niezwykłego w sposobie bycia codziennego, że umiała rozumieć sytuacje, ale za to otwarcie odsłaniała uczuciowość, jaką darzyła brata, którego bardzo kochała. Jest wrażliwa na krzywdę ludzką. Okazuje odważnie to, co myśli, nie wstydzi się łez.Czytając tę, powieść można pozwolić sobie na wzruszenie i nie ukrywać emocji, bo one tak wiele tu pokazują wielobarwności, jakie niesie ze sobą życie, które wciąż zaskakuje.Niby z pozoru dwoje samotnych i obcych sobie ludzi, a jednak coś ich łączy. Nic, o sobie nie wiedzą, ale mimo wszystko przebywają ze sobą razem.Uważam, że to dobrze los tych dwojga zjednał ze sobą, bo mimo różnic wieku potrafili się porozumieć, martwić o siebie nawzajem, ale z czasem zachowywali ogromny dystans.Frank był dla mnie nieodgadniony, ale z czasem dało się go polubić, bo miał w sobie skromność i mroczność.Czy był, nieprzewidywalny tego do końca nie da się przewidzieć?Za to był doświadczony, ale z czasem nieśmiały, skromny i miał w sobie lekkie poczucie humoru.Czy Paula wypełni misję, którą powierzy jej Frank?Czy Frank i Paula pokonają mury i granice, jakie ich dzielą?Moim zdaniem ta powieść wielu osobom przypadnie do czytelniczego gustu, bo jest w niej ta magia, w której zawsze jest wiele wniosków do wyciągnięcia, nad którymi warto, się zastanowić analizując życie, które płata nam niespodziewanego figla, a my zastanawiamy się, czy to z naszej winy się stało, a być może jest inne rozwiązanie, które podsunie nam ktoś lub my sami po głębszym zastanawianiu się nad tym wszystkim, co nas otoczyło przed tragedią życiową związaną z utratą bliskiej nam osoby?Polecam przeczytać tę powieść.
Powiesc koło której ciężko przejść obojętnie Jasmin Schreiber "Rów mariański " porusza trudny temat żałoby, jak ją przeżywamy, jak odczuwamy i jak z nią żyjemy...Pierwszy raz spotkałam się z lekturą która tak dogłębnie mnie poruszyła.Historia Pauli jest pełna cierpienia i bólu z którym nie potrafi sobie poradzić po śmierci brata."W żałobie najgorsze jest to,że świat wokół nas po prostu kręci się dalej jakby nigdy nic .. Człowiek czuje się potwornie A jednak wszyscy inni chodzą do pracy,do kina ,śmieją się, oglądają komedie, śpią całkiem normalnie i cóż...po prostu żyją swoim życiem.."Paula po śmierci brata nie potrafi sobie poradzić z ogromną pustką jaką odczuwa ,zachowuje się tak jakby świat się zatrzymał w tamtej chwili...wpadła w depresję z której nikt nie potrafił jej wyciągnąć. Smutek ,ból i wspomnienia powracały każdego dnia, poczucie winy i wyrzuty sumienia...Nietypowe spotkanie starszego Pana na cmentarzu w środku nocy nagle wszystko odmienia .Frank jest trochę zdziwaczałym staruszkiem który postanowił wykraść urnę z prochami ex żony i przez przypadek trafia na Paulę ...Frank proponuje Pauli wspólną podróż do rodzinnych stron by tam spoczeła jego ex.Paula ma obawy bo nie zna staruszka ale intuicja jej podpowiada że to dobry człowiek który nie zrobi jej krzywdy i chce na chwilę zapomnieć i oderwać się od bolesnych wspomnień...Uważam że ktoś sprawił by ta dwójka stanęła na swojej drodze ..łączyła ich ta sama historia..Paula straciła brata Toma w ten sam sposób co Frank syna...Tak samo cierpiał Frank jak ona ,ból nie pozwalał logicznie myśleć, ale pozbierał się zaczął żyć bo żałoba to coś strasznego potrafi zniszczyć człowieka...Jemu się udało,wiedział że nie ma wpływu na to co się wydarzyło ,to się stało i nie cofniemy czasu by temu zapobiec ....Wiedział że trauma jaką przeżywa Paula nie będzie łatwa do pokonania bo czuł to samo przez wiele lat...Starał się uświadomić jej że musi wyrzucić ból i cierpienie z siebie ...Musi zacząć normalnie mysleć, żyć , zacząć funkcjonować i po kilku tygodniach wspólnej wyprawy udało mu się...Paula czuła że coś się zmieniło bo już nie obwiniała się o śmierć brata. Chciała napisać pracę doktorską ,iść przez życie z uśmiechem na twarzy i spełniać swoje marzenia. Wiedziała że ten ciężar który dzwigała od śmierci brata zdjął z jej pleców Frank .Bo tak naprawdę tylko on ją rozumiał ...mogła wreszcie płakać ...czuła się lepiej bo wychodziła ze "szponów" żałoby. ..To smutna A zarazem pełna ciepła historia. Wzruszałam się do łez A za chwilę śmiałam się przez łzy ...chciałabym żebyście sięgnęli po tą słodko gorzką powieść naprawdę będziecie mile zaskoczeni co przygotowała nam autorka tej książki polecam całym sercem tą historię Dziękuję Wydawnictwu Otwarte za możliwość przeczytania książki
Książka "Rów Mariański" Jasmin Schreiber miała premierę dwa dni temu. Od tego czasu pojawiają się nowe recenzje, w których można przeczytać o tym, jak bardzo jest poruszająca, że wyciska łzy i wywołuje wiele emocji. Niewątpliwie jest to pozycja wyróżniająca się wśród wydawniczych nowości, nie tylko dzięki pięknej okładce, jednakże nie wywołała u mnie ani płaczu, ani nie wzbudziła tak intensywnych odczuć, może poza kilkoma razami, kiedy przywołała uśmiech na mojej twarzy. Jest to bowiem książka napisana lekkim piórem, w zupełnie nieprzytłaczający sposób, dlatego mam problem z jej oceną, choć opowiada o bardzo głęboko, długotrwale przeżywanej żałobie. Tak głębokiej, jak najgłębszy znany rów oceaniczny na Ziemi, a z której niesłychanie ciężko wypłynąć na powierzchnię. Pogodzić się z tym, że życie wokół płynie wciąż tym samym rytmem. Z faktem, iż śmierć jest nieuniknionym elementem życia oraz niewiedzą, kiedy nastanie, i w jaki sposób przyjdzie nas zabrać z tego świata. To historia o tym, jak pozbyć się trzymającego nas na dnie rozpaczy nieuzasadnionego poczucia winy, by na nowo odkryć swoje ja po stracie bardzo bliskiej, najważniejszej dla nas osoby. O wsparciu, zrozumieniu i pomocy, którego może nie przynieść terapia, lecz spotkanie z kimś, kto ma podobne doświadczenia.Człowiek pogrążony w żałobie, szukający w literaturze historii pozwalających wypłynąć z dna rozpaczy, znajdzie w niej światło przebijające się przez tę głębię.Najbardziej w tej powieści, za co należy się ogromny plus, spodobało mi się zwrócenie przez autorkę uwagi na temat utonięć dzieci. Pomimo że 25 lipca obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Utonięciom, statystyki oraz telewizyjne wiadomości wciąż zatrważają. Być może dzięki niej podniesie się świadomość na temat śmierci dzieci w wodzie i tego jaki ma ona wpływ na rodziny zmarłych. Dlatego też będę ją polecała.""Dzieci toną bezgłośnie" (...) Człowiek patrzy na swoje dziecko pływające w morzu: głowa nad wodą, żadnego wołania czy czegokolwiek, wszystko w porządku. A kiedy przewróci stronę w książce i znów podniesie wzrok, nagle widzi, że głowa znika.". Pamiętajmy o tym!
Piękna książka, która w jakiś taki naturalny sposób oswaja ze śmiercią bliskiej osoby... Tłumaczy bardzo szczegółowo zjawisko żałoby, ukazuje obrazowo cierpienie człowieka, który został tu, w świecie żywych... Mimo że żyje, to w środku jest martwy, bo tak ciężko jest się pozbierać i zrozumieć, przestawać zadawać pytanie: "dlaczego?"... Oprócz tego widzimy tu piękną relację między rodzeństwem, ale również historię niezwykłej, niecodziennej przyjaźni młodej dziewczyny ze staruszkiem u kresu życia, która jest lekiem na cierpienie tych obojga ludzi... Naprawdę piękna książka, z przesłaniem. To rodzaj swoistej terapii dla wszystkich, którzy są pogrążeni w żałobie lub kiedyś ją przeszli... Polecam z całego serca!
Piękna książka, która w jakiś taki naturalny sposób oswaja ze śmiercią bliskiej osoby... Tłumaczy bardzo szczegółowo zjawisko żałoby, ukazuje obrazowo cierpienie człowieka, który został tu, w świecie żywych... Mimo że żyje, to w środku jest martwy, bo tak ciężko jest się pozbierać i zrozumieć, przestawać zadawać pytanie: "dlaczego?"... Oprócz tego widzimy tu piękną relację między rodzeństwem, ale również historię niezwykłej, niecodziennej przyjaźni młodej dziewczyny ze staruszkiem u kresu życia, która jest lekiem na cierpienie tych obojga ludzi... Naprawdę piękna książka, z przesłaniem. To rodzaj swoistej terapii dla wszystkich, którzy są pogrążeni w żałobie lub kiedyś ją przeszli... Polecam z całego serca!
Książka "Rów Mariański" Jasmin Schreiber miała premierę dwa dni temu. Od tego czasu pojawiają się nowe recenzje, w których można przeczytać o tym, jak bardzo jest poruszająca, że wyciska łzy i wywołuje wiele emocji. Niewątpliwie jest to pozycja wyróżniająca się wśród wydawniczych nowości, nie tylko dzięki pięknej okładce, jednakże nie wywołała u mnie ani płaczu, ani nie wzbudziła tak intensywnych odczuć, może poza kilkoma razami, kiedy przywołała uśmiech na mojej twarzy. Jest to bowiem książka napisana lekkim piórem, w zupełnie nieprzytłaczający sposób, dlatego mam problem z jej oceną, choć opowiada o bardzo głęboko, długotrwale przeżywanej żałobie. Tak głębokiej, jak najgłębszy znany rów oceaniczny na Ziemi, a z której niesłychanie ciężko wypłynąć na powierzchnię. Pogodzić się z tym, że życie wokół płynie wciąż tym samym rytmem. Z faktem, iż śmierć jest nieuniknionym elementem życia oraz niewiedzą, kiedy nastanie, i w jaki sposób przyjdzie nas zabrać z tego świata. To historia o tym, jak pozbyć się trzymającego nas na dnie rozpaczy nieuzasadnionego poczucia winy, by na nowo odkryć swoje ja po stracie bardzo bliskiej, najważniejszej dla nas osoby. O wsparciu, zrozumieniu i pomocy, którego może nie przynieść terapia, lecz spotkanie z kimś, kto ma podobne doświadczenia.Człowiek pogrążony w żałobie, szukający w literaturze historii pozwalających wypłynąć z dna rozpaczy, znajdzie w niej światło przebijające się przez tę głębię.Najbardziej w tej powieści, za co należy się ogromny plus, spodobało mi się zwrócenie przez autorkę uwagi na temat utonięć dzieci. Pomimo że 25 lipca obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Utonięciom, statystyki oraz telewizyjne wiadomości wciąż zatrważają. Być może dzięki niej podniesie się świadomość na temat śmierci dzieci w wodzie i tego jaki ma ona wpływ na rodziny zmarłych. Dlatego też będę ją polecała.""Dzieci toną bezgłośnie" (...) Człowiek patrzy na swoje dziecko pływające w morzu: głowa nad wodą, żadnego wołania czy czegokolwiek, wszystko w porządku. A kiedy przewróci stronę w książce i znów podniesie wzrok, nagle widzi, że głowa znika.". Pamiętajmy o tym!
Powiesc koło której ciężko przejść obojętnie Jasmin Schreiber "Rów mariański " porusza trudny temat żałoby, jak ją przeżywamy, jak odczuwamy i jak z nią żyjemy...Pierwszy raz spotkałam się z lekturą która tak dogłębnie mnie poruszyła.Historia Pauli jest pełna cierpienia i bólu z którym nie potrafi sobie poradzić po śmierci brata."W żałobie najgorsze jest to,że świat wokół nas po prostu kręci się dalej jakby nigdy nic .. Człowiek czuje się potwornie A jednak wszyscy inni chodzą do pracy,do kina ,śmieją się, oglądają komedie, śpią całkiem normalnie i cóż...po prostu żyją swoim życiem.."Paula po śmierci brata nie potrafi sobie poradzić z ogromną pustką jaką odczuwa ,zachowuje się tak jakby świat się zatrzymał w tamtej chwili...wpadła w depresję z której nikt nie potrafił jej wyciągnąć. Smutek ,ból i wspomnienia powracały każdego dnia, poczucie winy i wyrzuty sumienia...Nietypowe spotkanie starszego Pana na cmentarzu w środku nocy nagle wszystko odmienia .Frank jest trochę zdziwaczałym staruszkiem który postanowił wykraść urnę z prochami ex żony i przez przypadek trafia na Paulę ...Frank proponuje Pauli wspólną podróż do rodzinnych stron by tam spoczeła jego ex.Paula ma obawy bo nie zna staruszka ale intuicja jej podpowiada że to dobry człowiek który nie zrobi jej krzywdy i chce na chwilę zapomnieć i oderwać się od bolesnych wspomnień...Uważam że ktoś sprawił by ta dwójka stanęła na swojej drodze ..łączyła ich ta sama historia..Paula straciła brata Toma w ten sam sposób co Frank syna...Tak samo cierpiał Frank jak ona ,ból nie pozwalał logicznie myśleć, ale pozbierał się zaczął żyć bo żałoba to coś strasznego potrafi zniszczyć człowieka...Jemu się udało,wiedział że nie ma wpływu na to co się wydarzyło ,to się stało i nie cofniemy czasu by temu zapobiec ....Wiedział że trauma jaką przeżywa Paula nie będzie łatwa do pokonania bo czuł to samo przez wiele lat...Starał się uświadomić jej że musi wyrzucić ból i cierpienie z siebie ...Musi zacząć normalnie mysleć, żyć , zacząć funkcjonować i po kilku tygodniach wspólnej wyprawy udało mu się...Paula czuła że coś się zmieniło bo już nie obwiniała się o śmierć brata. Chciała napisać pracę doktorską ,iść przez życie z uśmiechem na twarzy i spełniać swoje marzenia. Wiedziała że ten ciężar który dzwigała od śmierci brata zdjął z jej pleców Frank .Bo tak naprawdę tylko on ją rozumiał ...mogła wreszcie płakać ...czuła się lepiej bo wychodziła ze "szponów" żałoby. ..To smutna A zarazem pełna ciepła historia. Wzruszałam się do łez A za chwilę śmiałam się przez łzy ...chciałabym żebyście sięgnęli po tą słodko gorzką powieść naprawdę będziecie mile zaskoczeni co przygotowała nam autorka tej książki polecam całym sercem tą historię Dziękuję Wydawnictwu Otwarte za możliwość przeczytania książki
Czy życie po utracie bliskich osób nagle człowieka zmienia się na tyle, że czują potrzebę ciągłego rozmyślania o nich, a być może jednak chcą pamiętać ich poprzez zachowane wspomnienia, które w nich tego nie wie nikt?Nie wykluczajmy również takiej możliwości, że są osoby, które chcą od razu zapomnieć o bliskich, a w momencie ich utraty nie zawsze żyli z nimi w relacjach takich, jakich być może tego oczekiwali.Zagadnienia związane z utratą osób bliskich są trudne w ogólnym pojęciu dotyczących przyczyn i zadawaniu najczęstszych pytań dlatego się tak stało zechciałam poznać ciekawą na pierwszy rzut oka historię opisywaną przez nieznaną mi do tej pory twórczość Pani Jasmin Schreiber w powieści pt. ''Rów Mariański''.Początek rozpoczyna się słowami skierowanymi z głębi serca płynącymi od bliskiej osoby, która była starszą siostrą i przedstawia swoją wizję, co by było, gdyby. Ono jest takie tajemnicze i nic z tego nie wynika. Może to nawet lepiej jest dla odbiorcy.Główni występujący w tej powieści głowni bohaterowie Paula i Frank pochodzą z dwóch różnych światów.Paula od samego początku wzbudziła moją sympatię, bo miała coś takiego niezwykłego w sposobie bycia codziennego, że umiała rozumieć sytuacje, ale za to otwarcie odsłaniała uczuciowość, jaką darzyła brata, którego bardzo kochała. Jest wrażliwa na krzywdę ludzką. Okazuje odważnie to, co myśli, nie wstydzi się łez.Czytając tę, powieść można pozwolić sobie na wzruszenie i nie ukrywać emocji, bo one tak wiele tu pokazują wielobarwności, jakie niesie ze sobą życie, które wciąż zaskakuje.Niby z pozoru dwoje samotnych i obcych sobie ludzi, a jednak coś ich łączy. Nic, o sobie nie wiedzą, ale mimo wszystko przebywają ze sobą razem.Uważam, że to dobrze los tych dwojga zjednał ze sobą, bo mimo różnic wieku potrafili się porozumieć, martwić o siebie nawzajem, ale z czasem zachowywali ogromny dystans.Frank był dla mnie nieodgadniony, ale z czasem dało się go polubić, bo miał w sobie skromność i mroczność.Czy był, nieprzewidywalny tego do końca nie da się przewidzieć?Za to był doświadczony, ale z czasem nieśmiały, skromny i miał w sobie lekkie poczucie humoru.Czy Paula wypełni misję, którą powierzy jej Frank?Czy Frank i Paula pokonają mury i granice, jakie ich dzielą?Moim zdaniem ta powieść wielu osobom przypadnie do czytelniczego gustu, bo jest w niej ta magia, w której zawsze jest wiele wniosków do wyciągnięcia, nad którymi warto, się zastanowić analizując życie, które płata nam niespodziewanego figla, a my zastanawiamy się, czy to z naszej winy się stało, a być może jest inne rozwiązanie, które podsunie nam ktoś lub my sami po głębszym zastanawianiu się nad tym wszystkim, co nas otoczyło przed tragedią życiową związaną z utratą bliskiej nam osoby?Polecam przeczytać tę powieść.