Grecy umierają w domu Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Hubert Klimko–Dobrzaniecki Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 244 |
Format: | 14.0x20.0cm |
Rok wydania: | 2013 |
Hubert Klimko-Dobrzaniecki o swojej najnowszej książce
Autor czyta fragment swojej książki ”Grecy umierają w domu”
Szczegółowe informacje na temat książki Grecy umierają w domu
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324020737 |
Autor: | Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Hubert Klimko–Dobrzaniecki |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 244 |
Format: | 14.0x20.0cm |
Rok wydania: | 2013 |
Data premiery: | 2013-06-10 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Grecy umierają w domu
Inne książki Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Hubert Klimko–Dobrzaniecki
Oceny i recenzje książki Grecy umierają w domu
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Grek po rodzicach, Polak z miejsca narodzin i zamieszkania. Za dzieciaka czczący ojca, rudobrodego Posejdona niczym bóstwo (autora stwierdzenia, które pokochałam bezgranicznie: "jak się człowiekowi w życiu powodzi, to nawet gówno pachnie makowcem") i chłonący wizję świata pełnego greckich wspomnień. Obserwujący matkę, ikonę dobroci i pracowitości, kobietę dla niego świętą, która nawet zwykłym ziemniakom nadawała nazwy greckich potraw. Tożsamość narodowa w głębi dzieciaka tak naprawdę nieokreślona. W wersji dorosłej zaś pisarz w Grecji, starający się odtworzyć historię swej rodziny, o której, jak się okazuje, niewiele wie. „Jechałem do kraju, który znałem tylko z opowieści, ale te opowieści były niepełne, za to pełne zagadek. Niedopowiedziane, urwane w połowie, czasem ciszą kneblowane, rumieńcem wstydu".
Grek po rodzicach, Polak z miejsca narodzin i zamieszkania. Za dzieciaka czczący ojca, rudobrodego Posejdona niczym bóstwo (autora stwierdzenia, które pokochałam bezgranicznie: "jak się człowiekowi w życiu powodzi, to nawet gówno pachnie makowcem") i chłonący wizję świata pełnego greckich wspomnień. Obserwujący matkę, ikonę dobroci i pracowitości, kobietę dla niego świętą, która nawet zwykłym ziemniakom nadawała nazwy greckich potraw. Tożsamość narodowa w głębi dzieciaka tak naprawdę nieokreślona. W wersji dorosłej zaś pisarz w Grecji, starający się odtworzyć historię swej rodziny, o której, jak się okazuje, niewiele wie. „Jechałem do kraju, który znałem tylko z opowieści, ale te opowieści były niepełne, za to pełne zagadek. Niedopowiedziane, urwane w połowie, czasem ciszą kneblowane, rumieńcem wstydu".